Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego medycyna to niby taki prestiż

Polecane posty

Gość gość

i bycie lekarzem? na czym ten prestiż polega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź na studia i nie daj się z nich w*********ć po pierwszym roku to może zrozumiesz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca totalnie odtwórcza. Wg. mnie chodzi wyłącznie o kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w*****ić? to takie cieżkie są i z czym? prosze o normalne wypowiedzi a nie jak ta wyżej ''idz na takie studia....:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo dają dużą kase a praca jest lajtowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W rzeczy samej. Studia może i ciężkie, ale później lekka praca i całkiem dobrze płatna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LEKKA? chirurg jest lekka praca? chyba was p******o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jest zawodem zaufania publicznego...ludzie muszą mieć wzgledne zaufanie do lekarza...praca dobrze płatna. wykształcenie wymagające wieeele nauki i zaangażowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andkaa
1. Praca przy leczeniu/ratowaniu zdrowia i życia ludzi, dosyć zacna rzecz. 2. Wielu chętnych na studia, co oznacza że najsłabszych nie przyjmują, a już samo to sprzyja elitarności. 3. Charakter studiów: dużo nauki, duże wymagania (bo nie wypada umieć leczyć na 50%), specyfika: zajęcia z trupami, walka o miejsca praktyk lub zajęcia ze znanym specjalistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość lekarzy nie jest chirurgami. Praca zdecydowanej większości lekarzy _jest_ lekka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KASA KASA KASA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie są studia dla głąbów, którzy idą na pedagogikę, socjologię, psychologię i czy inna srologię, trzeba być zdolnym i wytrwałym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dziwne ze piszesz o kierunkach innych konczacych sie na ologie ze sa lipne z tego co wiem a mam w rodzinie ksiedza to teologia tez jest na koncu -ologia a jest z***biscie trudna ateisc***owiedza ze to bajki ale uwierzcie mi ze oni maja tam jakies metafizyki i 4 jezyki greka lacina hebrajski i musza po lacinie czytac wręcz księgi w ciul nauki powiem szczerze ,ze za ta wiedze szanuje księży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie nie są trudne. Fakt, jest więcej do wykucia ale to tylko wykucie. Na każdych studiach trzeba się uczyć, na ekonomii, pedagogice, psychologii, socjologii itp. też . Jednak na medycynie naprawdę tego czasu wolnego ma się mniej ale jest to do ogarnięcia bez problemu, dla średnio ogarniętego człowieka. Dodam, że na studiach inżynierskich nie dałabym rady- tak sądzę , ale tego do końca nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co wiedza zupełnie niepraktyczna? Nie lepiej zając się w tym czasie czymś pożytecznym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a studenci medycyny mają czas na życie towarzyskie? i czy każdy lekarz, i ci ze specjalnością na ortopedii mają zajęcia na trupach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teologia niepraktyczna? dajcie spokoj osobiscie znam teologa i wyklada na kilku uniwerkach roznego rodzaju wyklady .jeden o buddyzmie i czyms tam i zarabia grubo ponad 7 tysiecy na reke ale jest godzien tego bo gosc ma mozg jak sklep zna kilka jezykow i na studiach teologicznych sie ich uczyl juz a do tego calusienka historia kosciola od poczatków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to trudne studia i ida na nie same mózgi, które mają zdolność zapamiętywania tych wszystkich popeeerdolonych nazw, chemii zaawansowanej, fizyki i matmy i wgl, trzeba dużo siedzieć i kuć no i jeszcze wytrzymać tyle lat najpierw w liceum a potem na studiach z tymi przedmiotami a potem w robocie i jeszcze wytrzymali psychicznie bo z trupami też maja zajecia. Z drugiej strony z tego co widzę WIĘKSZOSĆ ludzi, którzy idą na medycynę to popeerdolency, zadufane głupki, szuje, głupie niewrażliwe matrony, bez empatii i nastawione na kasę. Miałam wokól siebie trochę ludzi, którzy szli na medycynę, radzili sobie, wszyscy pokończyli albo studiują, mają wiedzę, ale za każdym razem jak sb o nich przypomnę to mi sie na usta ciśnie "boże! cgroń mnie w przyszłośc**przez tego typu lekarzami!" niesmak ;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andkaa
"Dodam, że na studiach inżynierskich nie dałabym rady- tak sądzę , ale tego do końca nie wiem usmiech.gif" xxxxxxxxxxxxxxx Na inżynierskich mało nauki, a dużo rzeczy do zrobienia, a przynajmniej ja tak miałam. Właściwie to przyjemniej jest robić coś konkretnego niż czytać czwarty raz ten sam tekst, chociaż prawie nigdy do końca nie wiedziałam o co wykładowcom chodzi w danym projekcie i dużo trzeba było myśleć ;) ale niby myślenie nie boli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli medycyna to cięzki kierunek i idą na nią ludzie którzy mają łeb jak sklep i ścisłowcy? mają studenci tego czas na życie towarzyskie? co oni robią z tymi trupami?:p jesli ktoś ma specjalizacje ortopedie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaa a moj brat skonczyl na polibudzie budownictwo i sam sie smial ze nic sie tam nie uczyl tylko imprezowal i pieprzyl studentki oraz pił brat ledwo w szkole przeszedl ale lubil matme a studia mowil ze to wakacje:) serio :)nigdy nie widzielismy go z mama zeby sie uczyl na sesje:)hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na medycynie wskazana jest również szybkość kojarzenia. Podchwytliwe pytanie profesora na moich: Co podałaby pani pacjentowi, który......... ? -Pacjentowi, który cierpi na -Dziękuję, pacjent już umarł. Następny proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na medycyne idą sami prymusy którzy dostawali świadectwa z wyróznieniem czy nie? i ile zarabia lekarz? to prawda że niektórzy lekarze nadal mało zarabiają? taki który pracuje w szpitalu ile ma kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jest to zawod obrzydliwy, ale potrzebny. Do czynienia masz wciaz z choroba, nieszczesciem, smrodem,krwia, ropa, wymiocinami itp. Stres, bo umieraja, cierpią. Trzeba miec albo duza odpornosc psychiczna, albo znieczulicę. To nie jest wachanie róz i ogladanie dziel sztuki. Nigdy za zadne pieniadze nie bylabym lekarzem. Dla mnie nie tyle prestiz, co katorga i ciagle napiecie , za to sie lekarzy ceni, przecietny czlowiek po jednym dniu w szpitalu by sie porzygał. mam w rodzinie 2 lekarzy, wg mnie dopadla ich znieczulica, fakt, ze inaczej by zwariowali. Nigdy nie chcialaby iec meza lekarza, to sa ;ludzie o stepionej wrazliwosci ( tego wymaga zawod)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci lekarze nie są wrażliwi nigdy nie rozczulą sie nad żadnym pacjentem?:( w życiu uczuciowym też są tacy zimni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy też jaką ma specjalizację (pomińmy studia). Gdy jest lekarzem rodzinnym, pediatrą, okulistą itp. to nie ma ą ztak ciężkiej pracy, nie styka się z obrzydliwościami najczęściej. Natomiast chirurdzy często traktują to w sposób "trzeba zrobić to i to, połączyć to z tym a tam przeciąć" a nie na zasadzie "o jezu, tu się ropa zebrała i krew". Znieczulica też... a te wymiociny, ropa, krew, nierzadko brud, to też nie zazdroszczę, ja bym nie wytrzymała. Podziwiam lekarzy pracujących na oiomach, kardio czy neurochirurgów bo to jest mega odpowiedzialna robota i wystarczy maleńki błąd. ja bym zeszła ze stresu przez pierwszą operacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja im nie zazdroszczę, mimo że ciekawa praca, bo trzeba dotykać, oglądać, patrzeć jak ludzie zwijają się z bólu, jak umierają. Podziwiam, takie osoby, które chcą się tym zajmować i robią to dobrze. Ja również bym się bała, że się czymś zarażę. Np. przyjdzie gruźlik i też dostanę gruźlicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie. Taki lekarz rodzinny może i nie styka się z jakimiś strasznie groźnymi i obrzydliwymi chorobami (albo styka, ale ich nie leczy) ale bym ku*wicy dostała chyba jakby przyłazili do mnie przez kilka godzin dziennie i narzekały, ten z przeziębieniem, ten z grypą żołądkową a następnego głowa boli. jak czasem widzę kolejki do lekarza i staruszki siedzące w gabinetach po pół godziny, pewnie całe elaboraty tam wygłaszają ;D. No nic, nie o tym temat. ka bym po pierwsze nigdy nie poszła na medycynę bo nie lubię przedmiotów wymaganych na maturze a później na tym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie teologia nie jest oklepana ale cholernie trudna i uwazam,ze nawet cieżej nieraz niz na medycynie jest studiowalam medycyne ale mam w rodzinie księdza i wiem jak trudne sa studia teologiczne i tez 6 lat trwaja a taki trzeba miec mózg by sie nauczyc tych wszystkich rzeczy i języków a do tego zrozumiec metafizyke,ze szacunek najgorsze te języki arabskie czy hebrajskie....ehehehe wiedza niepraktyczna ale nikt nie powie ze ktos kto to studiuje to matoł tylko czlowiek oczytany i intelektualista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×