czy facet mający stałą partnerkę i dzieci może zakochać się w innej

Jak wy to widzicie?

Ja widzę, że może.

i co wtedy taki facet myśli i czuje? co zamierza/

Bywa różnie: chce przygody, odmiany, seksu, emocji. Może chce zmiany.

własnie moj maz zakochal sie w innej

Jak się ma dzieci to się myśli o ich przyszłości a nie o sobie. I miłości dla siebie, ch.. z dziećmi??? Niedojrzała osoba, która nie dorosła do związku

Nie dojrzaly do zwiazku jest czlowiek ,ktory pomimo iz jest swiadom tego ze ma rodzine pozwala sobie na cokolwiek zwiazanego z inna osoba. Bo tak,moze sie zakochac :-) a wtedy moim zdaniem powinien patrzec na swoje szczescie.. mysle ze dzieci ktore nie czuja szczescia i milosci rodzicow same nie beda szczesliwe

Hm ale w zonie tez byl kiedys zakochany :) A fakt ze zonaci zakoc***a sie "inaczej" :) bo to zakazane a wszystko co zakazane kusi mocniej :) Poza tym starszy czlowiek ma ochote jeszcze cos przezyc nim calkiem zestarzeje sie (ale nie kazdy bo sa tacy ktorzy doceniaja to co maja, cieszy ich czas spedzany z dziecmi, patrzenie na ich rozwoj, szanuja parnerke i probuja odbudowac to co miedzy nimi bylo bo musialo cos byc jesli zwiazali sie ze soba) I moze to jest tak fajne dopoty dopoki nie zisci sie Prawda nigdy nie wiadomo czy to zakochanie przeistoczy sie w milosc stad trudno osobie posiadajacej rodzine podjac taka decyzje, zeby odejsc do innej kiedy ta druga osoba tak naprawde jest obca i kocha sie jej wyidealizowany obraz :) Tak czy tak to musi byc trudne doswiadczenie dla rodziny

Gosc z 15.51 :-) cos czuje ze masz doswiadczenie w temacie :-) a jesli to milosc??

I tu pada to slowo BYŁ zakochany kiedys. I co znaczy zakoc***a sie inaczej?

oczywiscie , ze mozna sie zakochac. Czasami tak bywa, iz po np 20 latach malzenstwa cos sie wypala, nie ma juz tego zaru, namietnosci . Czlowiek zyje w takiej stagnacji i potrzebuje nowych emocji, pobudzenia do zycia.

zakochac sie inaczej...ja mysle ze .... w dojrzalym wieku inaczej tez patrzymy...czujemy...odczuwamy.nasz mozg jest dojrzalszy wiemy czego potrzebujemy co nam daje szczescie co nas podnieca co uszczesliwia. W mlodym wieku to wszystko jest jeszcze nie do konca wyksztalcone ....okreslone.

Są dwie opcje. Jak zna ją krótko to go swędzi penis, jak długo to ŚWIADOMIE dopuścił do sytuacji zbliżenia się psychicznego z atrakcyjną kobietą. Czym innym jest wygaśnięcie/zmienienie formy miłości samoistne między partnerami, a czym innym znalezienie sobie nowej bo nudno.

nie zakochuje tylko mu odbija i mówię to jako facet.

Jak wiemy, że "co innego nas podnieca" to się najpierw kończy obecny związek a nie od razu szuka nowej trzymając starą w zapasie. Nie próbujcie tak na siłę usprawiedliwiać zdrad, emocjonalnych czy fizycznych.

In cognito in orange.. a jezeli znaja sie dlugo i swiadomie dopuscil sie do zblizenia psychicznego,emocjonalnego.. i zaczyna sie dystansowac od tego wszystkiego,ale caly czas nawiazuje kontakt,chce go. Dlaczego?

Byl kiedys, jest teraz i ...bedzie kiedys? :) Oczywiscie mozna zmieniac zony jak pary butow nikt nikomu nie broni - ale idac do slubu chyba juz kogos kochamy a nie tylko jestesmy zakochani prawda? :)

autorze tematu jestes zona mezczyzny ktory zakochal sie w innej czy mezczyzna ktory pokochal inna??????

raczej dziewczyna w ktorej zakochal sie zonaty :)

Chyba dziewczyna i zonaty zakochany :-)

Jestem osobą, w której zakochany twierdzi, ze się zakochał.

Iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii? :)

Wg mnie takie osoby są niestałe w uczuciach. W tym przypadku jestem zupełną konserwatystką. Na dobre i na złe. No chyba, że jednemu szajba odbije to i drugie musi cos ze swoim życiem zrobić. Wpierw się człowiek zakochuje, potem kocha. Ma pełno wspomnień i w razie burzy naprawia , a nie wymienia na inny model. I tak w kółko. Tu nie ma mowy o stałości w uczuciach. Ludzie teraz głupieją...

Hm autorko nie nazywaj prymitywnej potrzeby zaroochania nowej panny (bo stara żona się znudziła) zakochaniem OK? ;) To bardzo infantylne. Taki facet się nie zakochuje, tylko kootas go swędzi za nową pupką i taka prawda. Nie nazywamy szamba miłością.