czy kasiasci i wykształceni faceci wybierają na

żony tylko równie kasiaste i wykształcone kobiety? muszą i dorównywać?

z reguły tak to wygląda, każdy powinien znać swoje miejsce

i z takimi samymi zainteresowaniami? przykładowo jeśli facet jest ścisłowcem, lekarzem po dobrych studiach to nie wezmie dziewczyny humanistki z humanistycznego kierunku?

ja jestem po polibudzie i wiekszosc dziewczyn mialem po pegagogice k******. :o a zawsze tak chcialem miec dziewczyne z akademii medycznej... :/

żona może być głupia jak but z lewej nogi, ale ważne aby była piękna

a po co Ci z akademii medycznej?

zbereznik te z akademii medycznej mają facetów przyszłych lekarzy :D znaj swoje miejsce w szeregu

oj... nie chce tlumaczyc... :P:) moze jeszcze kiedys znajde :)

Ja myślę, że przede wszystkim wybierają ładne, zadbane, eleganckie kobiety z klasa i ogarnięciem, no i mądre, z studia madrosci życiowej nie gwarantują. Oczywiscie zakładając, ze facet jest mądry. Niekoniecznie szuka bogatej i z rewelacyjną pracą, skoro jest bogaty to niczego im nie będzie brakować nawet jak kobieta nie będzie pracowała, pracowała na pół etatu niekoniecznie jako ktoś super ważny lub jedynie "rekreacyjnie" czy realizowała swoje pasje.

wykształcenie nie gwarantuje inteligencji i zaradności, znam wielu ludzi po studiach i niektórzy z nich są strasznymi baranami i nieudacznikami życiowymi

Raczej tak. Gorzej jak gołodupcy biorą się za bogate i wykształcone, to jest dramat :D

:D

A oglądałaś film pt. "Znachor"? Tam bogaty panicz zakochał się w ubogiej ekspedientce, ale miała klasę, godność, skromność, nie była wielce wykształcona, zawsze mnie wzrusza ten film:)

Zesrał się a nie zakochał :D