Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wszystko sie posypalo

Nie wiem czy usunac ciaze...

Polecane posty

Gość gość
zrobisz jak zechcesz ale żeby decyzja o aborcji nie zatruła ci całego życia bo bedziesz żałować. widać ze się wahasz i prawdopodobie żałowac będziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko sie posypalo
no waham sie bo aborcja to jakby nie patrzec nic fajnego, ale z drugiej strony samotne wychowywanie dziecka tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigh
ja bym usunęła w razie wpadki, a mam 22, bardzo Ci współczuję. Jeśli teraz nie zdecydujesz sie na dziecko to może kiedyś z właściwym facetem stworzysz komuś prawdziwą rodzinę z odpowiednim zapleczem finansowym. Czy to swojemu dziecku, czy adoptowanemu, adopcja to jak dla mnie opcja do rozważenia nawet jak się nie ma problemów z poczęciem. Po co tworzyć nowe dzieci skoro jest tyle niechcianych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto urodź i oddaj ja chetnie zaadoptuje. Po cholere masz zabijac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
równie dobrze możesz poznac kogoś kto twoje dziecko pokocha jak własne i stworzycie kochajacą rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko sie posypalo
do adopcji na pewno bym nie oddala dziecka, bo bym sie bala ze przez 9 msc moglabym sie za bardzo przywiazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigh
no ale może też nie poznać, chyba lepszy jest brak zła (zło-dzieciak bez ojca, bez kasy w domu, z niezrealizowaną życiowo matką) niż dobro (w tym aspekcie, można brać pod uwagę mnóstwo innych), które może się wydarzyć, a może i nie. Mogę, to bardziej rozpisać i wytłumaczyć...jeśli komuś się chce czytać :) A osoba, która mówi, że zaadoptuje, mówisz to zapewne pod wpływem emocji, tj. oburzenia, bo uważasz, że aborcja to zabijanie, oczywiście, fizycznie to jest zabijanie, ale nie na istocie która ma świadomość (do odpowiedniego wieku płód nie ma świadomości) i nie dzieje się krzywda przez to. Ps. jest mnóstwo dzieci czekających na adopcję, po co tworzyć kolejne niechciane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam obejrzenie filmu "niemy krzyk" oglądając go rozpłakałam się,nie wyobrażam sobie gdybym miała usunąć ciąże.. byłaś na tyle dorosła aby pójść do łóżka czyli też musiałaś liczyć się z niechcianą ciążą.. nie ma sytuacji bez wyjścia,są domy samotnych matek, zasiłki itd nie skazuj swojego dziecka na śmierć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes tak mloda, masz zycie przed soba i nie niszcz*****awiac sie w matke nie majac perspektyw na finanse, prace ,utrzymanie dziecka i zadbanie o to aby mialo kochajaca matke i ojca. popatrz na swoja matke i zastanow sie czy chcesz zyc tak jak ona- wegetowac .... ci wszyscy co pisza abys nie poddawala sie aborcji to pewnie szczesliwe mamy lub jeszcze malolaty z idealami a nie z bagazem doswiadczen jak dlla mnie to w Twoim przypadku najlepsze rozwiazanie.. Po tresci jaka piszesz wnioskuje, ze jestes inteligentna dziewczyna a przy tym masz dylemat ale sama musisz go rozwiazac i zastanow sie czy Twoje zycie bylo cudowne bez ojca i chcesz na to skazywac wlasne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigh
"byłaś na tyle dorosła aby pójść do łóżka czyli też musiałaś liczyć się z niechcianą ciążą.." idąc tą logiką: byłaś na tyle dorosła, żeby nie ubrać czapki, to nie lecz się tylko choruj na anginę, byłaś na tyle dorosła, żeby złamać nogę, to nie zakładaj gipsu, tylko leż z opuchniętą i cierp. Byłaś na tyle dorosła, żeby żreć słodycze to teraz bądź gruba i nie waż się odchudzać. Skąd bierze się przymus, że jak się człowiek wpędzi w niechcianą sytuację to dorosłym zachowaniem jest się w niej pławić, a nie wyplątać. Inteligentny człowiek, jednak, jak jest w niepożądanej czy patologicznej sytuacji, to robi wszystko, by z niej wyjść :) A skazuje się na śmierć zawsze swoje dziecko już powołując do życia je, skazuje się na śmierć, bo każdy kiedyś umrze, więc your argument is invalid.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko sie posypalo
nie chce wlasnie takiego zycia jak mama. Ona sie zawsze starala bym miala dobre dziecinstwo, ale widzialam tez jej niemoc, frustracje, ze nie moze nam zapewnic tego co by chciala. pamietam tez jak plakala nie raz w nocy gdy myslala, ze spie. To nie bylo zbyt fajne, nie tak powinno chyba wygladac dziecinstwo. Zawsze mi mowila, ze najwazniejsze to inwestowac w siebie. No, a teraz jak powiedzialam jej o ciazy to widzialam taki zawod jej w oczach. Tak jakby chciala powiedziec, ze tyle dla mnie poswiecila, ze zyly sobie wypruwala i to wszystko na nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz 19 lat, jeszcze spotkasz kogos, zalozysz rodzine, skonczysz studia itd.... Ja bym usunela, ale to Twoja decyzja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jeszcze bardziej nie spieprz zycia usuwajac dziecko. eez sie w garsc,rzuc studia,znajdz szybko prace by miec umowe i macierzynski roczny. mysl,mesl dziewczyno. jak zabijesz dziecko to cale zycie bedziesz sie z tym gryzc. to twoje dziecko,twoja krew ,nie badz bestią, nie zabijaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka ja też zaszłam w ciążę jak miałam 19 lat, nie chciałam tego dziecka całą ciążę, dzis syn za 2 mc kończy 10:) chłopak ogólnie sie nie spisał... było ciężko, ale to nie tragedia::) dziś mam męża i 2 wspólnych dzieci:) jestem szczęśliwa:) jest jeszcze fundusz:) przeboje z niepłaceniem znam na wylot:p może moje życie nie jest takie jak sobie wyobrażałam ale nigdy nie żałowałam że urodziłam:) domyślam się że jesteś przerażona, ale wszystko się ułoży:) życie samo podsuwa nam rozwiązania w odpowiednim czasie:) jeśli nie jesteś pewna aborcji to tego nie rób bo możesz sobie tego nigdy nie wybaczyć... spójrz na jakiegoś malucha i pomyśl że by go nie było bo by go matka usunęła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko sie posypalo
wlasnie moja mama tak zrobila, rzucila studia i znalzla szybko prace. I tak wygladalo jej zycie, ciagla praca, malo pieniedzy, uzeranie sie z ojcem o alimenty. Nie byla ona szczesliwa ani ja, bo widzialam jak cierpi, jak stara sie wszystko ogarnac i jak jej ciezko, a tez pomocy od nikogo nie dostala. przez 15 lat wynajmowalysmy mieszkania, ciagle przeprowadzki, bo a to wlasciciele postanowili sprzedac, a to remontu zrobic nie chcieli, a to czynsz strasznie podnosili. pamietam jak w podstawowce musialysmy na drugi koniec miasta sie przeniesc i musialam szkole zmienic, strasznie to przezylam i mama wtedy mowila zebym sie uczyla to kiedys bede miala lepsze zycie. No i teraz wyglada na to ze czeka mnie to samo co wczesniej. A nawet jeszcze gorzej, bo kiedys o prace bylo latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to urodz i oddaj do adopcji ze wskazaniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
adopcja ze wskazaniem,daj dziecku szanse na zycie i dobry dom. nie mozesz zabic!!! jak sobie wyobrazasz zycie potem!? zabijesz dziecko a za pare lat poznasz faceta i co,przyznasz mu sie do aborcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko sie posypalo
pisalam dlaczego nie chce adopcji. Nie wiem co by bylo potem czy w ogole bym komus powiedziala czy nawet kogos poznala. nie wiem, bo zycie bywa zaskakujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej zabic? bedziesz mogla z tym zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bedziesz usuwac ciaze,to niech c**przy okazji wytną macice,bys nigdy wiecej nie miala dzieci... nie zaslugujesz na to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko sie posypalo
nie wiem, bo nie myslalam jeszcze az tak powaznie o tym, wlasnie staram sie to sobie jakos wyobrazic. Ze ide na zabieg czy tez biore tabletki, ciaza usunieta i co potem? Chyba nic, zycie toczy sie dalej. ja studiuje, pomagam w miare jak moge mamie i tyle. Nie potrafie wyobrazic sobie nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, nigdzie nie jest powiedziane że będziesz żyć jak matka, skoro moje życie ułożyło się inaczej twoje też może, a mama napewno ci może w miare swoich możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko sie posypalo
mama mi nie pomoze, bo co mialaby zrobic? pracowac 24h na dobe by zapewnic dziecku byt? czy zrezygnowac z pracy bym mogla wrocic na studia? Ale wtedy to bysmy tynk chyba musialy jesc, wraz z dzieckiem. Ja o ambitnej dobrej pracy moge zapomniec, mam tylko mature, zadnego doswiadczenia zawodowego. gdzie mnie do pracy przyjma w dodatku na umowe? Jak po maturze chcialam isc w wakacje pracowac do supermarketu na kase to krecili nosem, bo kasy fiskalnej nie znam a o prace ubiegala sie masa kobiet ktore doswiadczenie na kasie mialy. Teraz do sklepu wiec wola wybrac kogos kto ma doswiadczenie niz tego co nie ma. A bezrobocie nie maleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylo myslec glowa a nie dupa! teraz zabijesz nienarodzone dziecko bo jestes lajzą i szukasz pretekstu i usprawiedliwienia dla swego czynu, szkoda na ciebie czasu, ale pamietaj zlo wraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko sie posypalo
Nawet do glupiego McDonalda jak chcesz isc to ksiazeczke wyrobic trzeba a skad wziac na to pieniadze? przeciez to nie jest koszt 50zl. Kolezanka poszla w wakacje pracowac do butki z fast foodami na umowe zlecenie, po miesiacu jej wyplacili za 2 tygodnie pracy i podziekowali, a robila po 10h dziennie. takze to nie jest takie proste. Realia sa okrutne dla osob bez zawodu i doswiadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty ciagle piszessz o mamie pomysl o dxiecku. a nie oswojej starej debilko jak nie umiesz sie zabezpieczac to zamiast dziecka usun mózg krowoo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj tym przeciwniczkom aborcji numer konta w banku i zobaczymy ile kasy nazbierasz na wyprawkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
który tydzień ciąży ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tematu, przepraszam, ze tak c***owiem, ale po prostu roztkliwiasz sie nad soba. Uzalasz. Masz dopiero 19 lat. Do tej pory jedynym Twoim powaznym obowiazkiem bylo chodzenie do szkoly, zbieranie dobrych ocen. A rachunki? To przeciez mamy problem. A tu nagle zderzylas sie z brutalna rzeczywistoscia i probujesz chowac glowe w piasek zamiast wziac sie w garsc i ulozyc jakis konkretny plan dzialania. Czytajac Twoj pierwszy post czulam jakbym czytala o sobie.Mialam 19 lat, Rodzice po rozwodzie, pierwszy rok studiow, wpadka. Chlopak na slowo ciaza narobil w gacie i tyle go widzialam. Postawa mojej mamy identyczna do postawy Twojej mamy. Rozwazalam aborcje jednak w koncu wzielam sie za siebie, zacisnelam pasa, wzielam zycie w swoje rece. Nie bede sciemniac. Bylo cholernie ciezko. Ale wrocilam na studia. W miedzyczasie dorabialam sprzatajac klatki schodowe. W zasadzie bralam kazda prace dodatkowa jak mi sie po drodze nawinela.Przez kolejne 4 lata nie spalam dluzej niz 5 godzin na dobe praktycznie kazdego dnia. Teraz, 10 lat pozniej, kiedy patrze na swojego skarba jest mi po prostu wstyd. Cholernie wstyd za to, ze rozwazalam aborcje. Czasem lzy kreca mi sie w oku, ze bylam az tak obrzydliwa osoba, ze stalam krok od usuniecia ciazy. I nie, nie jestem gorliwa katoliczka. W zasadzie z religia nie mam nic wspolnego. W tym momencie nie mamy z synem wiele. Nie stac nas na wakacje w Grecjii, jezdze 20sto letnim rozkleconym samochodem, nie mamy 5cio pokojowego apartamentu. Ale te materialne rzeczy nie sa istotne, bo uwierz, ze nic innego nie da Ci tyle szczescia i satysfakcjii, jak pierwszy usmiech, pierwsze slowo mama, nawet pierwszy zab moze doprowadzic to lez szczescia. Ale to jest w stanie zrozumiec tylko matka. Zastanow sie nad tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie masz cieżko teraz. Ty sie zastanów jaka jesteś osoba, czy jesteś wrażliwa czy odporna, i czy dasz radę żyć ze świadomością ze usunęłas. Chyba na twoim miejscu bym usunęła. Im wcześniej tym lepiej. Nie namawiam, ale będzie ci cieżko do czegoś dojść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×