Dla ludzi z poczuciem humoru

Ale widzisz... Jak już się czegoś spróbowało, to jakaś siła do tego ciągnie. Złodziej pozostanie złodziejem, zdrajca zdrajcą a ja prędzej czy później będę dążył do dziwnych układów i związków pewnie. Robiąc krzywdę dziecku i jego matce. A może nie...

Myślę, że powinieneś rozluźnic z tą dziwczyną relacje.Chyba jej nie kochsz tak naprawdę.Jeśli jesteś z nią, to pewnie dlatego, że nie trafia Ci się inna a że jesteś wygodny , więc padło na tę , co była pod ręką.Jeśli kochasz mężatkę, bierz się za nią.Jeśli to też bez przyszłośći, daj z nią spokój i szukaj kogoś zupełnie innego.

Jeśli się kogoś kocha , na pewno nie ma się takich myśli , przynajmniej na początku.Jest się wręcz zaślepionym i nie ma mowy o żadnych skokach w bok.

Tak udziwniłem swoje życie, że gdzieś wyszło pojęcie miłość ze słownika. Lub znaczy coś zupełnie innego niż powinno. A za chwilę coś podobnego zrobi Ben, jak się wpakuje w to o czym pisze.

Mistrz od komplikacji własnego życia.

Zmień to , bo będziesz żąłował Ben chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego co robi,na razie go to bawi.

Gdyby tak spojrzeć z boku i znać wszystkie fakty, to tak. :D

Bo w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że pamiętam, że poligamia to zło... Ale nie w moim przypadku. :D

Szczerze mwiąc dziwię się tym kobietom, które na to się godzą.Uważasz, że nie wiedzą?

Jedne wiedza, inne nie... Ale faktycznie były takie , które się godziły.

No to idiotki.Marne te kobiety miałeś w takim razie.Choć kto tam wie..może wiedziały , że nie nadajesz się do związku tylko do łóżka.I wcale nie byłoby to korzystne dla Ciebie.

Ale każda z nich jakąś namiastkę związku miała i próbowała stworzyć. Z wiedzą, że jutro mogę być u innej. Lub też z niewiedzą.

Tworzyłeś patologiczne związki.Normalna by Ci natychmiast podziękowała za coś takiego.

Już się nie rozpisuję dalej. Mówiłem, że jak się choć trochę wyda, to ktoś mnie zlinczuje. Z zazdrości lub w obronie moralności.:D

Żadna zazdrość raczej Twoja bylejakość.I wcale nie jestem ani tym ani tym.Radzę naprawdę przemyśleć, bo zmarnujesz życie sobie , jej i ewentualnemu dziecku. Przepraszam , że to piszę , ale takie są fakty.

To o czym piszesz Ty i Ben to wynik Waszego braku dojrzałości.nie można całe życie biegać w krótkich majtkach.A nawet jeśli, to dobrze by było, żebyście tylko sobie je zakładali i nie wikłali w to inne osoby.Potem ktoś musi wziąć odpowiedzialność .Gorzej jak druga strona tż tego nie udżwignie- wtedy mamy konkubinaty ocierające się o prawo.Tak to sobie przynajmniej wyobrażam.I nie ma co się obrażać.

Nikogo do niczego nie zmuszam. :D

Witam :) co nowego w temacie? O czym mowa?

A takie tam luźne dyskusje. :D

A ja Wam powiem tak. Piszcie i myslcie co chcecie :) jak sie naprawde zakochacie to znikną Wam te problemy. Jak Was wezmie , to nie bedzie ani wątpliwości, ani zastanawia nią, kalkulacji i kombinowana. Będziecie robic wszystko, by byc z ta kobieta. No, chyba ze nigdy nie spotkanie takiej kobiety w swoim zyciu. Znam wielu facetów, którzy byli wszelkimi skur... w kazdej odmianie. Do czasu :) wystarczyła jedna kobieta, która im przewróciła we łbie :) cuda potrafili zrobic, na głowie stawać zeby bylo dobrze. Rzucili wszystko w cholerę, bo gdy facet spotyka TA kobietę, to dojrzewa w mgnieniu oka.

Czyli jednym zdaniem: Co ma być, to będzie. :D

Nie do końca. Bo jak sie uwiklasz i wpieprzysz cos bez przyszłości to ina Cie szanse na spotkanie tej właściwej osoby.

Omina Cie szanse :) i w ten sposób - żyjąc jakby nie żyjąc, w balaganie ludzie odbierają sobie możliwość szczęścia. Bo jak wpadniesz to uwiarzesz sie z kimś do końca zycia.

Rokokowa mądrze piszesz...włąściwie to samo co ja , tylko inaczej to ujęłam. Zawsze byłam wychowawcza nieco :) Ale faktem jest, że niektórzy potrafią sobie spieprzyć życie na własne życzenie, a potem się dziwią.

zrobilo sie dosyc umoralniajaco. azalio kochana, to co tu piszemy to jedno, a to kim jestesmy i czym jest nasza (wzgledna) dojrzalosc to zupelnie odwrotny temat i wyssane z kilku postow wnioski. kiedy czlowiek rozstaje sie, zostaje singlem. i mimo iz byl gotowy zalozyc rodzine i wciaz jest, to nie zmienia faktu ze bycie singlem ma swoje prawa. raczej prawa, mniej obowiazkow. wiec dlaczego by z tego nie skorzystac? pchanie sie w jakis nowy zwiazek nie dajac sobie czasu zapomniec i odzyc przenosi na nowy zwiazek niepotrzebny syf przeszlosci, dlatego zamierzam jeszcze przez jakis czas skorzystac sobie w przyslugujacych mojemu statusowi praw i cieszyc sie nowymi .. twarzami? :) a to ze pojawilo sie ich wiecej to trudno, przynajmniej mam szanse wybierac, ktora okaze sie najciekawsza i najbardziej wartosciowa zostanie ze mna dluzej, co nie znaczy ze nie oddam sie im wszystkim. w tej materii tez warto sie rozeznac :D doszly kolejne dwie, wiec juz sa 4. jedna bardzo zakochana, druga zakochana we mnie, trzecia czuje cos fajnego do mnie a czwarta liczy ze bedziemy spotykac sie czesciej. bo juz nie chce byc sama. i wszystkie piekne. po prostu ciesze sie ze mam wybor. poza tym w przypadku Martina moze to kwestia wygody, juz mu sie nie chce, tak jak i mi troche, kwestia sentymentow i kilka innych o ktorych on na pewno wie. nie ma co oceniac za szybko. schematy schematy, wszystko te pieprzone schematy

Ben, a ta czwarta to jaka? Ile jesteś z tą, co niby się w Tobie zakochała? I ze wszystkimi zamierzasz spać?

To że zrobiło się umoralniająco- być może .Ale każdy ma swoje poglądy.Nie w tym rzecz , by przyklaskiwać innym, skoro się z tym nie zgadza.

ze wszystkimi na raz nie bo pewnie sie nie zgodza :D

Co do Ciebie to nie wiem, kiedy mówisz prawdę a kiedy nie.Myślę, że wyolbrzymiasz tu pewne fakty. :P

przeciez masz prawo myslec co chcesz i nawet jesli powiem Ci prawde to i tak pomyslisz co zechcesz :) z zadna z nich nie jestem, znamy si e od 2 tygodni z dwiema pierwszymi, kolejne tydzien, wiem jak dzialam na kobiety i niestety bardzo szybko sie zakoc***a. a ze wyszedlem z cienia jako swiezo upieczony singiel to i rzucily sie skoro zaczalem wychodzic w rozne miejsca. ale tak reasumujac - przywoluje autorke tematu do porzadku - prosze spojrzec na tytul niniejszego tematu :P