Czy seks moze sie znudzic?

tylko skąd kobieta ma wiedzieć co lub skoro mężczyzna jej tego nie pokazał?

Do goscia z 17:18. Po raz kolejny pytam: jak dlugo trwa to poki co.

12 lat

No to zycze Ci, zebys za 5 lat mogla powiedziec to samo.

wtedy zmienię dziurkę;)

Ale p********z gościu pytający. :-o Jak Ci ktoś napisze "całe życie" to też napiszesz "a co będzie 5 lat później?". Nudzą się tylko nudni ludzie.

To prawda, niektorzy sa wyjatkowi. Niektorzy nawet wygrywaja milion w totolotka. Ich szczescie.Bo smiem twierdzic, ze tych "nudnych" jest zdecydowana wiekszosc. Sa tez tacy, dle ktorych seks to obowiazek, jak tutaj ktos pisal. I tacy tez sie nie znudza.

a sa i tacy którzy podczas minetki pieszcza obie dziurki a ich partnerki loda robia po same migdałki i tych jest mniej ale po x - latach nie nudza się

A niektorzy nakladaja maske swini, tak jak para w filmie Polanskiego "Gorzkie Gody", ale stwierdzaja, ze maja dosyc takich udziwnien. Ja jakos nie mam ochoty na taka minete ani na takiego loda.

dlatego ty się nudzisz a ja nie;)

Jak chcesz ****** na boku to po prostu ****aj, nie dorabiaj do tego ideologii. Nie zachowuj się jak baba, która musi uzyskać rozgrzeszenie jeszcze zanim się puści.,

Po to jest miedzy innymi to forum, zeby mozna bylo pogadac. A jak ktos nie chce czytac to nie musi. A co ja zrobie to moja sprawa.

ty jestes znudzony swoim sexem a my nie. czy Twoja kobieta też się nudzi?

Zrobisz co masz zrobić, ale możesz to zrobić jak facet, albo jak baba. Twój wybór.

znajdź sobie jakąś znudzoną miałką kobietę która lubi nudny grzeczny sex pod kołderką i nie zawracaj gitary innym kobietom które wiedzą co do czego służy

Jaki seks uprawialem przez pierwszych 5- 7 lat to nie bede sie chwalil, bo nie o to chodzi. Ciekawe jak bedzie wam sie chcialo tych glebokich lodow po 20 latach malzenstwa.

o właśnie mądra odpowiedź

pytajacy ma racje, kto chce byc zlosliwy i obrazac tu to najlepiej niech nie wchodzi, niech spada, nie ma sie gdzie wyklocic to wchodzi na fora by ludziom dokopac za swoje niepowodzenia, nie odpowiadajcie najlpiej takim i ignoruj ich, to konfliktowi ludzie

poprostu po jakims czasie ogien sie wypala, ktos kiedys madrze powiedzial ze ogien to tylko maja zawsze strazacy

chcem wtrącić że strażaki to jeszcze sikawki mają

wiesz powiem ci szczerze jako kobieta, jesli mezczyzna wezmie sobie za zone kobiete ktora zawsze bardzo pragnol to zawsze bedzie ja pragnol tylko z eona musi o siebie tez dbac jak kiedys, nie moze z sibie zrobic kopciucha i musi byc troche tajemnicza i na odwrot, jesli mezczyna podobal sie kobiecie to jesli bedzie mily i nie bedzie jej ponizal i bil i bedzie zadbany i pachnacy to ona zawsze bedzie go pragnac

ahhahaah no maja sikawki sikaja a i tak zawsze maja ogien hahaha

Wiadomo kto nam to wcisnal, ale moze czas to zmienic. Moze tu przydalo by sie jakies globalne ocieplenie. - niby kto co wcisnął. Dobrze wiesz że nie od tego to zależy. Tylko indywidualnie od człowieka. ja nawet jak sie zmienie to nie dlatego,że ktoś mi coś wcisnął. Naprawde próbowaliście wszystkiego? Nie mam na myśli gadżetów,miejsc,ale czegoś innego...np seksu tantrycznego. Coś głębszego.

Wracam do tematu, bo przez kilka dni z powodow technicznych nie moglem odpowiedziec. A wiec przede wszystkim ja nie potrzebuje porad ( w dodatku malo uprzejmych) na temat co, z kim i w jaki sposob mam zrobic. Czy mam cos zalatwic po mesku, po babsku czy tez jak obojniak albo ksiadz. Ja doskonale wiem, co mam zrobic ze swoim zyciem. Bawie sie w pisanie na tym forum wlasnie po to, aby propagowac pewne idee czy tez przemyslenia ktore uwazam za sluszne. Zyjemy w mniej wiecej wolnym kraju i dopoki nie naruszam regulaminu forum, wolno mi to robic. I nie ma przymusu czytania moich "wypocin".

Teraz do goscia z 23:11. Poglad, ze monogamia to sluszny styl zycia, a zdrada to zbrodnia zostal nam wcisniety razem z moralnoscie chrzescijanska. Zapraszam do innego mojego tematu "Czy monogamia to monotonia". A za wskazowki odnosnie seksu tantrycznego dziekuje, moze skorzystam, moze nie a moze juz znam, to wylacznie moja i mojej partnerki sprawa. Nie mam zamiaru o tym pisac na forum, a w ogole w sprawie porad prosze o przeczytanie mojego pierwszego postu z dzisiejsza data. Ale dziekuje za dobre checi.

tylko że ja właśnie przyszłam z tamtego tematu ;) i sie z Tobą nie moge do końca zgodzić co do tego wciskania monogamii przez chrześcijaństwo,bo jak wytłumaczyć to,że ja jestem monogamistką,a mi żadna religia nie została wciśnięta,w tej sprawie sama wybrałam,nie jestem katoliczką ani muzułmanką czy inną "religijną konserwą". A moi rodzice mają o wiele luźniejsze podejście do tematu seksu niż ja. Dla mamy seks z prostytutką to nie zdrada!! Próbowała mi to nawet wytłumaczyć. I takich osób jak ja jest więcej.

aha i ja nie mam poglądu że ogólnie monogamia to "słuszny styl zycia". Uważam tylko,że taki styl życia jest słuszny dla mnie,bo inaczej byłoby to nienaturalne i nieodpowiednie dla mnie. Ale nie uważam by to było słuszne dla każdego.

ludzie nie są jednakowi i mają różną naturę. Jedni duszą się w monogamicznym społeczeństwie,inni cierpią w poligamicznym. Jeden styl życia nie będzie bowiem słuszny dla wszystkich,zawsze będą pokrzywdzeni. Ból przy zdradzie nie jest też wymuszony kulturowo. Już sama zazdrość bywa bardzo pierwotna,naturalna,a nawet i prymitywna. A co dopiero ten rozdzierający ból gdy kochana osoba zdradzi. To jeden z najgorszych bólów i najbardziej nie do opanowania jak ktoś bliski umrze też sie cierpi i to naturalne

Powtorze tutaj to co napisalem na tamtym forum, ze nie sposob, bez jakiejs doglebnej analizy stwierdzic, czy jakas postawa zyciowa, w tym momogamicznosc wynika z "kultury", a wiec szeroko rozumianego wychowania i gromadzenia doswiadczen zyciowych, czy tez jest wrodzona a wiec wynika z "natury". Ja osobiscie uwazam, ze znacznie wiekszy wplyw ma kultura, ale nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, wiec glowy nie dam. Dla jasnosci, powinienem byl dodac, ze przez wychowanie rozumiem nie tylko wplyw rodzicow, szkoly itd. ale tez gromadzenie wlasnych doswiadczen zyciowych. Dlatego "kultura" bedzie okresleniem bardziej odpowiednich. A teraz prosze o powrot do tego drugiego tematu, chce poruszyc inne zagadnienie zwiazne z tym o czym dyskutujemy.

Niestety po jakimś czasie do łóżka zagości rutyna i monotonia i niech niektórzy nie opowiadają bzdur ze tak nie jest no to nie prawda..U kazdego tak się dzieje ja jestem z moim meżem od 5 lat i od jakiegos czasu popsuły się troch nasze stosunki seksualne. Bardzo kocham mojego męża i rozmawiamy razem na kazdy temat o tym też.