Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

to już chyba nie ma sensu

Polecane posty

Gość gość
a jak ty się starasz żeby coś polepszyć? Mi ręce opadły bo zaprosiłam go pod prysznic a on mi wypalił że mu się nie chce i mu pod kocem ciepło. Nawet sama się wybrała do kina bo on zmęczony i nie ma pieniędzy. Nie mówię żeby ciągle coś robić, gdzieś chodzić ale po prostu dbać o związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak ty się starasz żeby polepszyć związek? żeby coś zmienić? Wydaje mi się że czasem facetowi tylko się wydaje bo np nie wychodzi z domu nigdzie po pracy. Mi ręce opadły bo zaprosiłam go pod prysznic a on mi wypalił że mu się nie chce i mu pod kocem ciepło. Nawet sama się wybrała do kina bo on zmęczony i nie ma pieniędzy. Nie mówię żeby ciągle coś robić, gdzieś chodzić ale po prostu dbać o związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo olał mnie. Tak jakby powiedział jedź mnie to nie obchodzi gdzie będziesz. Nie wychodzimy nigdy, czas tylko przed TV, sex coraz rzadziej i coraz większa rutyna w nim. Rozumiem że kasy nie ma ale spacer, coś w domu zrobić razem( czasem gotujemy ale coraz rzadziej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja wypala tekst do mnie typu nie chce mi się siedzieć w domu wiec się pytam co chcesz robić a ona nie wiem no Kurcze chore no nie to proponuje wspólny spacer bo mieszkamy w dużym mieście i jest gdzie wyjsc , to jej już się Niechce zawsze źle mówię ci tak jak moj zwiazek nie pasujemy do siebie i trzeba wzbić się na odwage i to skończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi odpowiadałby nawet spacer, czy raz na jakiś czas kino. Nawet on płacić za to nie musi bo jakieś tam pieniądze mam. Ale woli leżeć i nic nie robić. Nawet ja tracę ochotę na sex a zawsze ją miałam... My raczej pasujemy do siebie ale o kobietę się dba nawet jak się już zdobyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kino fajna sprawa tylko po co skoro to prawie tak samo jak ogladanie tv a na to narzekasz a ten spacer to tak codziennie ? na jak dlugo ? a cos oprocz spaceru i kina ? co by to mialo byc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym widziala swojego meza ;( on jeszcze mowi ze ciagle sobie wymyslam to moja chora wyobraznia ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie codziennie bo przecież po pracy jest zmęczony i szanuję to ale w sobotę? niedzielę? mieszkamy w pięknej okolicy a jej nie zwiedzamy, nie znamy. Może rozmowa, właśnie wspólne zrobienie czegoś w domu, jego większy entuzjazm, dołożyć TV raz na jakiś czas i można grać w coś( planszówki, karty) czy sex. Kiedyś spędzaliśmy całe niedziele w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak dziś mnie olał, stwierdził żebym jechała a nie zapytał czy i kiedy mam zamiar wrócić nawet. Nie widzę że on chce być ze mną. Walentynki powiedział żebym się nie spodziewała nic, na imieniny też. Więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też podobno sobie wmawiam i wymyślam, szukam problemów żeby zaogniać sytuacje i psuć między nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje to nie ma sensu jedz do rodziny a potem sie wyprowadz i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wyżej. A jakieś podstawy do tego. Rozwiń wypowiedź. Ja nie jestem nawet zła o brak walentynek ani moich imienin to nie jest najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama nadalas tytul topiku i sama wyciagnelas wnioski twoje niezadowolenie twoj ruch odejdz albo zaakceptuj bo zmienic mozesz siebie a nie kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale chcę poznać twoje zdanie czemu ty tak mówisz. Akceptacja to nie jest godzenie się na wszystko czego chce druga osoba. A związek to kompromisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowie tak bo zdrowy czlowiek dazy do tego by czuc radosc i zadowolenie skoro ty w tym zwiazku tego nie czujesz to zakoncz to czy twoj facet idzie na kompromis i chodzi z toba na spacery ? czy wychodzicie tak czesto jak chcesz do kina ? gdyby tak bylo to bylabys zadowolona ? tak ? a skoro nie jestes to ty sie domagasz a on to zlewa wiec nie widze kompromisu ani dobrej woli z jego strony myle sie ? czy takie wyjasnienie ci wystarcza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak. Tylko że nie to jest najważniejsze z drugiej strony. Bo czuły jest, bo potrafi czasem okazać że kocha tylko odpuścił wszystko bo zrobiło się za wygodnie a ja nie wiem jak teraz postępować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile rozmow na ten temat z nim przeprowadzilas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
codziennie od jakiegoś czasu o tym mówię. Wiem że czasem trzeba poczekać na coś i staram się to robić. Było dużo wydatków, nie chcę żeby wydawał pieniądze na mnie. Jest zmęczony bo więcej pracy poczekam na jego urlop ale gdy już tak jest to również nici z moich planów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to ustal w koncu co jest twoim priorytetem bo zaczynasz ze to nie ma sensu a jak c**przytakuje to zaczynasz go tlumaczyc i bronic czego ty chcesz skoro rozmowy nic nie daja i nic nie mozesz uzyskac dla siebie to jak chcesz osiagnac kompromis ? telepatycznie czekac to mozna jak ktos okreslil np. w niedziele pojdziemy na spacer a za tydzien do kina - i dotrzymuje ustalen albo zaakceptujesz to jak jest albo sie wyprowadzaj zamierzasz prosic cale zycie o to czego ci trzeba i przezywac rozczarowanie bo facet to olewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zamierzam. Staram się być konsekwentna ale jak widzę że nie ma ochoty na siłę ciągnąć go nie będę. Na niego jest sposób niezawodny i go znam ale czekanie mnie dobija niestety. W ten weekend mi obiecał ale już wiem że nic z tego bo zaczął marudzić że kasy nie ma. Czy to źle że czasem chcę przerwać rutynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem mam wrażenie że on ma mnie gdzieś a czasem że świata po za mną nie widzi. To drugie jednak coraz mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D opowiadasz bajki nie jestes konsekwentna nawet w tym co tu piszesz wiec dalsza rozmowa nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i nie jestem ale staram się być. Może i reaguje dziecinne na kilka spraw ale potrafię zrobić awanturę tylko po co. On powinien chcieć mnie uszczęśliwić. Jak go rozruszać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoje oczekiwania to twoj problem i ty jestes odpowiedzialna za ich zaspokajanie propozycje rozmowy nazywasz robieniem awantury pomylka w rozumowaniu czy prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z nim rozmawiam ale jak on wszystkiego odmawia to wywiązuje się awantura a jak by mu zależało chciałby coś dla mnie zrobić. Ja dla niego robię coś ciągle, idę na kompromis, czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ktoś ma na to jakiś sposób? Bo mogę się zająć sobą ale wątpię że to coś da bo on lubi spokój i jak mnie nie będzie będzie go miał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×