Miesiac temu odezwał sie do mnie moj dawny chłopak

Bardzo mu zależało na spotkaniu, ale ja nie byłam co do tego taka w 100% przekonana (nie byłam przekonana nawet w 10% ;) ), ale ona tak nalegał i prosił że się w końcu zgodziłam. Nie uprawialiśmy seksu, oglądaliśmy sobie filmy, jedlismy wspolnie, przytulaliśmy się i było naprawde bardzo przyjemnie. :( Myslalam, ze wszystko jest na jak najlepszej drodze zebysmy znow byli ze soba. :) Ja po dwóch tygodniach bez spotkań napisałam mu w smsie, że za nim tęsknie. Myślałam, że mu będzie miło. :( Cóż chyba nie było, bo zaserwował mi 4 dni bez jakiegokolwiek kontaktu. Ja się go zapytałam co się stało i żartobliwie dodałam: zatkało cie po moim poprzednim smsie? :P On napisał, że rzeczywiście go zatkało, bo ja pojmuje nasz kontakt inaczej niż on i że wiadomo co bedzie dalej. :( :( I nie wiem co ja mam myslec. :O :( O co mu moglo chodzic? Zapytałam go o to i odpowiedzi brak. :O Spotkać sie z nim moge dopiero w poniedzialek, teraz siedze i wariuje. I sie zastanawiam czy to ze mna jest cos nie tak czy z nim. :O

on chce tylko sexu

I dla kilku stosunków seksualnych chciało mu sie odgrywac takiego wielce kochanego? :( Ech, na co mi to było? :( Trzeba było powiedzieć:swoj czas miałes, teraz żegnam. No ale ja naprawde myslalam, ze on chce czegos wiecej! :(

Już dawno nie było mi tak ciezko na sercu. :(

a jak dużo czasu minęło od waszego rozstania do momentu kiedy się odezwał? Kto zerwał?

kochana przysięgam! I uwierzm i teraz na słowo : ON CHCE TYLKO SEKSU! Wiem, ze wydaje Ci sie to nieprawdopodobne, mi tez do niedawna, nie wierzylam jak mnie bluzgali tu od naiwnych na kafe. A teraz? Wiem, przejrzałam na oczy!! Ze mną zerwał pięc miesiecy temu, bo nie kochał, ok.. i co tydzień regularne spotkania na seks. I to zazwyczaj jak był spity. Odzywał sie, mowil, ze kocha itd.. a co ? Tylko seks, w tygodniu udaje jakby mnie nie znał kretyn. Szkoda czasu, Oni zawsze odzywają sie jak chcą seksu. Mówię Ci im szybciej pojmiesz, tym lepiej dla Ciebie, na mnie za późno.

prawie rok :( on juz wczesniej probowal sie ze mna skontaktowac, tylko ja nie ogarnelam kto do mnie pisze :P to on sie nie chcial ze mna spotykac, bo powiedzial, ze za bardzo go przygnebiam :( (oboje mielismy chyba depresje :( ) wiem, glupia jestem, ze znow sie z nim spotkalam :( i teraz bede od nowa cierpiec :(

wczesniej to bylam oczywiscie ja :P

a i jeszcze w odpowiedzi na tego mojego smsa z zapytaniem czy go zatkalo napisal jeszcze tak: wyluzuj nie siwiej (bo ja napisalam, ze przez niego osiwieje :P) i zapytal co u mnie :(