wkurza mnie moja siostra

Przyjezdza do nas ze swoim dzieckiem i przezywam szok. Kaze mi schowac obrós bo dziecko sciagnie, kaze mi schowac dlugopisy, kredki, flamastry bo mi dziecko popisze sciane. Dziecko lize ręce i sobie je odgniata na mojej podlodze a ona milczy. Daje mu chrupki, ciasteczka itd ktore mi dziecko wciera w wypoczynek i dywany. Maluch wkląda palce do kontaktu a ona zniesmaczona ze jakto ja nie mam zabezpieczeń? Mam wyłączyc bajki bo jej dziecko ma zakaz. I moglabym tak wymieniac i wymieniać. Wkurza mnie to jej dziecko jak jasna cholera ale to tylko dziecko i robi to na co mu pozwalają a ona pozwala na wszystko. Niby taka surowa matka i drze na niego jape o byle g***o np o to że na buty na lewą noge ubrane, ale wgniatac ciastka w kanape pozwala. Uff wygadałam się.

obrus oczywiscie juz z tych nerwów wychodze na analfabetkę.

mam nadzieje, ze moje stosunki z bratem czy bratowa (bo nie mam siostry) nigdy nie beda tak zle, zebysmy nie mogli sobie normalnie szczere powiedziec, co myslimy. Wiem tez, ze dziecko mojego brata bedzie mi bardzo bardzo bliskie, to bedzie przeciez moj bratanek/bratanica-najblizsza rodzina i jak bedzie mnie odwiedzal/odwiedzala to bede super szczesliwa, i pewne niedogodnosci nie beda dla mnie problemem. Chyba straszna maruda z Ciebie droga autorko, a jezeli tak starsznie Ci to przeszkadza to dlaczego nie pogadasz z siostra-to przeciez Twoja siostra

omg moja mała siostra też tak ma... Nie pozwala mi grac na pianinie chociaż sama bębni w gitarę po nocach :D Powiedz jej co myślisz ale pamiętaj siostra to skarb o który trzeba dbać! Lepszej "bratniej duszy" niż siostra nie znajdziesz :)

To siostra cioteczna i nie mamy na tyle dobrych stosunków zeby cos tam powiedzieć jej bo się zaraz obrazi ona i pół rodziny. Ja ją lubie i dziekco też ale lubie się z nią spotykac w parku, w klubie dla dzieci ale ani nie u niej ani nie u mnie bo mnie drażni jak jej dziecko nie szanuje niczego a ona ma to gdzieś i tak zyje. W domu ma taki syf że plakac mi się chce. Piękny dom a taki brudny że szok i jak przyjeżdża do mnie robi to samo, ale ja sobie na to nie mam zamiaru pozwalać. Są jakieś granice i dziec***owinny ich przestrzegać.