Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inspektor gadzet

rozmowa mojego meza z kolezanka z pracy zobaczcie

Polecane posty

Gość gość
to od meza zalezy co zrobi, przypadkowo zauwazylas rozmowe, niejeden rozmawial z niejedna i napewno do niczego nie doszlo dzieki facetowi, no bo kobiety wiadomo lubia zdobywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam strona po stronie i zauwazam tendencje niektorych do nazywania innych zakompleksionymi itp. Nie dziwi mnie to, gdyz to bardzo typowe dla osob, ktore same reprezentuja postawe - ujmijmy to tak - daleka od wzorcow moralnych. Czy forsowanie jej na sile sluzy czemus konkretnemu (aktywnosc zwlaszcza jednej pani bije po oczach)? Czy jedynie sluzy poprawie wlasnego samopoczucia, bo gdzies tam na dnie sumienia cos jednak podpowiada, ze sie zakalapuckaly w tym swoim wyzwoleniu? Nie oczekuje odpowiedzi, na pokaz jest zawsze taka sama. Pozdrawiam osoby z kregoslupem moralnym, za nic majace glupie przytyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolę być zacofaną niż wyzwoloną dopodajką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inspektor gadzet ja też uważam, że wyzwanie jej i kontaktowanie się z nią byłoby poniżające dla mnie... ###### Poniżające to będzie jak ona się z tobą skontaktuje i wyzwie od zakompleksionych i zacofanych tępych dzid, co męża trzyma na smyczy. Jesteś młoda, naiwna i życia jeszcze nie znasz, ale widzę że już niedługo poznasz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poniżające to będzie jak ona się z tobą skontaktuje i wyzwie od zakompleksionych i zacofanych tępych dzid, co męża trzyma na smyczy , i jeszcze zacznie pouczać oraz dawać rady jak te wyzwolone panie z tego topiku a autorka otworzy jape i zacznie łykać niczym młody pelikan bo mozg zamieni jej się w kogel mogel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestańcie jeździć po Autorce, ona akurat nic złego nie zrobiła, a że nie ma ciągot do robienia awantur, to nie grzech. Sama to załatwi, jeśli będzie czuła, że trzeba - ale po swojemu. Nachalne rady z atakiem słownym w tle raczej tu nie pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Załatwi to się autorka pod siebie z wrażenia jak jej mąż powie wychodzę i trzaśnie drzwiami a ona biedaczka nie będzie wiedziała co jest grane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymiana uwag toczy się już na kolejnej stronie. Świadczy to dobitnie o tym, że wśród kobiet zawsze będzie podział na takie, które istnienie granic swobody w związku uważają na naturalne i wskazane, jak i na takie, które pozwalają sobie wobec innych na zbyt dużo i nie liczą z uczuciami strony krzywdzonej. Życie. Natomiast chamstwo wypowiedzi, jak widać na przykładzie części wpisów, jest ponad tymi podziałami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierny mąż. Prywatnie nie, tylko koleżanka z pracy. Nie powinnaś się doszukiwać czegos czego nie ma. Wręcz przeciwnie-zaznaczył, że zajęty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iluzionn
masz lojalnego męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kpiny jakieś. Lojalny maż nie pisze z koleżanką kryjąc się przed żoną i nie chodzi z tą koleżaką na kawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka ze zakazany owoc najlepiej smakuje. Te panie, ktore sprawdzaja i kontroluja sa zawsze zdradzane. Dlaczego? Ja mojego nie sprawdzam. Ma kolezanki i sa sexsowne. Smieje sie z tego i z tego ze go podrywaja. Facet to nie pies. Moj ma swoj rozum i facet autorki rowniez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten sie smieje, kto sie smieje ostatni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inspektor gadzet- jak tam mąż? Coś więcej zdecydowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie pisze już tutaj bo poziom głupoty w tym temacie osiągnął wszelkie granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki: Z ciekawości. Które rady oceniasz jako głupie - te aby zignorować zajście (czatowanie, kawa) czy te zachęcające do zrobienia dokładniejszego rozeznania i ustalenia granic w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wierny maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka ze zakazany owoc najlepiej smakuje. Te panie, ktore sprawdzaja i kontroluja sa zawsze zdradzane. Dlaczego? Ja mojego nie sprawdzam. Ma kolezanki i sa sexsowne. Smieje sie z tego i z tego ze go podrywaja. Facet to nie pies. x a te ktore nie kontrolują udają że żyją w nieświadomości bo przecież nic nie znalazły a jeśli nawet to przecież tylko koleżanki :D:D a prawda jest taka że jesteś tego typu koleżanką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda lezy gdzies posrodku. nie warto robic scen bo na razie nie ma o co, tym bardziej kontaktowac sie z ta baba (porazka) ale nie wolno tez takich sytuacji lekcewazyc. Ja tez uwazam ze warto jest okreslic jasno granice, dla niektorych wyzwolonych konkubinek robienie seksualnych aluzji to nic zlego i niech im bedzie. ale dla Ciebie widac nie i niech on wie ze nie jestes dzieckiem bladzacym we mgle ani dobroduszna zonusia co wszystko zrozumie. Jezeli facet madry i oddany to sam powinien wiedziec, kiedy koncza sie uprzejmosci a zaczyna niebezpieczny flirt. I na ch*j Cie obchodzi jego meskie ego ktore tak lubi byc lechtane, to jego problem. Kazdy lubi aprobate ale sa pewne granice gdy jest sie z kims na powaznie i wtedy ego schodzi na dalszy plan. Nie mozna upokarzac swojej partnerki, matki swoich dzieci flirtami z kolezaneczkami z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiajace, ze autorka pisze o glupocie komentarzy, jednoczesnie podsumowujac, ze wierzy w wiernosc meza. To nie fair wobec tych wszystkich, ktorzy przejeli sie jej historia i uczulali na ew. konsekwencje. Wiernosc wiernoscia, ale gdyby autorka nie widziala nic niepokojacego w zacytowanej rozmowie meza z kolezanka, nie kopiowalaby jej tu. Coz, pewnie wizja realnych komsekwencji przerosla emocje autorki, lecz to nie powod, aby obrazac wysilki osob, ktore chcialy ja wesprzec. Zycze szczescia - ale takze realnego stapania po ziemi, bez klapek na oczach. Oraz zastanowienia sie dwa razy zanim nastepnym razem bedziesz chciala zawracac ludziom gitare, a potem wycofac sie rakiem i wykpic dobre rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii
prowo 0/0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz zachowal sie spoko choc wyraznie kolezanka na niego leci i podrywa. Na kawe moze isc, ale wyraznie dal jej do zrozumienia ze jest zajety. Nie widze problemu. Pochwalilabym go za zachowanie. A jej wysmarowalabym chyba jakas wiadomosc z cytatem z tej rozmowy i powiedziala, zeby sobie znalazla wolnego kolege, ktorego sobie moze na kawe czy obiad zapraszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×