Nie wiem czy sobie poradzę jako nauczycielka

Organizacja jest taka, że dzienniki odnoszą i przynoszą Ci, którzy akurat nie dyżurują a dyżurujący nie schodzą z korytarza. Kwestia dogadania się.-o widzisz u nas jest inaczej z odnoszeniem i zanoszeniem dziennikow... moze dlatego tyle sprzecznosci

Ale ja akurat nie musiałam jeszcze zajmować się dziennikami.

Jeszcze 3 lata temu stresowałam się tymi samymi problemami co Ty. Wiem że pewnie każdy tak mówi ale wyluzuj troche:) Jedyną kwestia którą moim zdaniem musisz zmienić napewno to wcześniejsze pojawienie się w pracy ja zawsze jestm pokoju min 30 min przed 8 cos xeruje rozkladam materialy na biurku wezme dziennik spokojnie przygotuje sie do lekcji coz 3 miniuty to napewno nie jest wystarczający czas szczególnie jesli dopiero zaczynasz . Pozdrawiam

Byłabym ze 20 minut wcześniej gdyby autobus mi się nie spóźnił.

A jak radzić sobie z takimi chłopakami, którzy gapili się jak krzyżuję nogi, kucam w tej miniówce i robili mi zdjęcia. Jak powinnam zareagować i dlaczego oni w ogóle tak robili?

Odpowie mi ktoś na ostatnie pytanie?

przecież to prowo...

jakie prowo? Może jest tu jakaś dziewczyna, która mi odpowie?