Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przyjaciółka mojego chłopaka

Polecane posty

Gość gość

To mnie niszczy, nie potrafię sobie z tym poradzić. Wszystko zaczęło się jakieś pół roku temu. Poznali się, bez mojej wiedzy, zaczęli spotykać, gadać. Doszło do takich sytuacji, że on okłamywał mnie, jechał do niej, nic mi o tym nie mówiąc. Mówiąc krótko jej towarzystwo było dla niego ważniejsze niż moje. W końcu ja poznałam no i nie powiem, polubiłam ją. Pojechalismy później na wakacje, na okragło wisiał na telefonie: połączenia, smsy, cały czas ONA. Któregoś dnia przeczytałam smsy.."Kocham Cię coraz bardziej każdego dnia" napisał. Świat mi się zawalił, ogólnie kiepsko było między nami od dłuższego czasu, ale to... Próbował się tłumaczyć, że traktuje ja jak siostrę itd. Postanowiłam się z nim rozstać. No i tutaj dopiero zwariował. Przyjeżdzał, pisał, dzwonił przepraszał, płakał. No ogólnie przetrzymałam go prawie 5 miesięcy, ale faktem jest, że nie umiem wyobrazić sobie nawet zycia bez niego. Teraz jest cudownie, wiem, że mnie kocha, wiem, że nie zostawi. Dostał lekcję, konkretnego kopa w d**upę i dużo zrozumiał. Niestety ona ciagle istnieje w naszym życiu. Ufam mu, wiem, że mnie kocha, i ufam jej, bo bardzo dobrze ją poznałam. Mimo to... nie umiem sobie z tym poradzić, boję się, sama nawet nie wiem czego. Co robić? Jak sie tego pozbyć? Może ktos był w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja 22
Jestem z chłopakiem od 7 lat. Mam wielu kolegów z którymi jestem w identycznej sytuacji jak Twój chłopak z "nią". Dwa razy się rozstałam przez to z chłopakiem i do siebie wróciliśmy, Była to po części jego wina bo cały czas siedział w pracy lub nad samochodem i przestał o mnie dbać. A z kolegami super. filmy, spacery, wspólne gotowanie. Teraz jestem na etapie że mam kolegów, ale jasno stawiam sprawę że nic nas łączyć nie będzie. Nie daj się! Nie każdego na to stać, ale powiedz mu że musi wybrać!!(szczególnie po tym co się stało) albo daj sobie spokój, ciało puszczone raz- puszcza się cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaaa
nie mogę zerwać ich kontaktów, wiem, że gdyby mógł, zerwałby ten kontakt. Z tym, że razem pracują, a niestety ma taka pracę, że nie może nic zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ty też znajdź sobie kolegę:) On może to czemu nie Ty?!! Nie winny flirt. Może wspólna kawa, piwo, zakupy, kino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ufasz jej?> dziewczyno. On jej takie smsy wysyłał a Ty jej ufasz? powiedz ze poza pracą nie mają do siebie dzwonić pisac itp. ja bym na takie coś nie pozwoliła i już. Za dużo się miedzy nimi wydarzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby to było takie proste... pracę mają taką, że spędzają w niej 24 godziny. Mogę zabronić kontaktów i pewnie z tym nie byłoby problemu. Ale co z tego skoro w pracy i tak się spotkają, co 2 dni, na 24 godziny. Tego nie przeskoczę, nie zmienię. Chciałabym nauczyć się z tym żyć, jakoś to sobie wytłumaczyć, ale chyba za bardzo się boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związek w którym się boisz że go stracisz- super. Pogadaj z nim czy jest pewien, bo się boisz każdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona owinęła sobie Twojego faceta wokół palca, a teraz owija Ciebie i chce Ci go odebrać. Rozmawiaj z nim. Spędzaj z nim więcej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce go odebrać, ma narzeczonego, którego kocha i za nim szaleje. On jest przyzwyczajony do innych facetów wokół niej- taką ma pracę, że jest chyba 15 kobiet w całej Polsce w tym zawodzie. Rozmawiałam z moim chłopakiem, powiedziałam, że się boję. On też się boi, że odejdę znowu, kocha i zapewnia, że nie ma ważniejszej ode mnie. Ale ja głupieję jak on jest z nią. Nie wiem, czy jest szansa, żebym się tego pozbyła. Nie wiem czy to ma dalej sens. A tak cholernie go kocham :( Jesteśmy razem 4,5 roku i naprawdę nie wyobrażam sobie, że mogłoby go nie być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×