Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jak razem z mężem idziecie na imprezę czy koncert to razem wracacie

Polecane posty

Gość gość
Dobrze, rozumiem ale co ze mna jak jestem w ciązy? z mężem dużo spotykaliśmy się ze znajomymi, chodzilismy na koncerty, kino, a teraz od kiedy jestem już w zaawansowanej ciąży ciężko mi wysiedzieć do tej 24.00 więc chce wracać najlepiej już o 22.00 ale mój mąż ma to w doopie i uważa że mam sama wracać (wracam samochodem). No kurde ja poświęcam swoje ciało, zdrowie, a on nei może poświęcic paru koncertów czy imprez? tymbardziej że ja chce wyjść na to spotkanie czy koncert tylko nie chce siedzieć do 24.00 czy 2.00 bo nie daje rady. czy ja przesadzam? teraz juz jestem w 9 miesiacu, moge zacząć rodzić (termin mam za 2 tygodnie) i co mają mi wody odejść gdzieś w klubie? no chyba normalne że się stresuję i chce teraz odpocząć Z MĘZEM w zaciszu domowym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to już trochę inna sytuacja, szczególnie w tak zaawansowanej ciąży. Tutaj już facet powinien się nieco bardziej ogarnąć i uważam, że nie przesadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam termin za 2,5 tygodnia. Auta nie mamy, wiec powrót do domu komunikacją miejską. Jak wychodzimy razem to wracamy teraz razem, ale tez wychodizmy juz raczej sporadycznie, bo mi strasznie ciezko. Natomiast jak najbardziej mąż jak ma taką wole wychodzi sobie sam i wtedy wraca jak chce. Jak sie by cos działo są telefony:) I jakos nie kumam tego: poswiecam swoje ciało itp. Ja jakos w ogole tego nie rozpatruje w kategorii poswiecenia, zal mi nawet troche, ze moj tego jako facet nie przezywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem, co ewentualnie może mi się spodobać, więc jakby chciał iść na koncert do filharmonii- to by poszedł sam, ale jak już pójdziemy razem to nie robię scen "boli mnie głowa" tylko siedzę do końca, no chyba że naprawdę nie mogłabym wytrzymać z bólu a nie z nudów- ale takiej sytuacji jeszcze nie było, chociaż byłam na takich spektaklach teatralnych, że najchętniej bym wyszła :-) i poza tym - po co komuś psuć zabawę? jak się trafi taka maruda, że z każdej imprezy chce wracać to masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jakos nie kumam tego: poswiecam swoje ciało itp. Ja jakos w ogole tego nie rozpatruje w kategorii poswiecenia, zal mi nawet troche, ze moj tego jako facet nie przezywa. xxxxx kobieto może ty super znosisz ciąże, ale wiesz jak mi sie np.pogorszył wzrok? w doopie mam rozstepy (których na szczęście jeszcze nie mam) i dodatkowe kg ale wzroku mi szkoda! mam ciągłe bolesne zapalenie spojówek i musiałam zmienić okulary na o wiele mocniejsze, teraz bez okularów jestem ślepa :( kulista powiedział że po porodzie może byc jeszcze gorzej... czy to nie jest poświęcenie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem to nie jest poświęcenie bo nie moglas przewidzieć że tak będzie :) poświęcenie to jak świadomie wiesz, że sobie zaszkodzisz, ale decydujesz się na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
liczyłam się z tym że wzrok mi sie pogorszy bo miała tak moja sis jak i mama, mamy tę sama wadę i dokładnie tak się stało ;) liczyłam się z tym, może nie przypuszczałam ze akurat mi się pogorszy wyjątkowo mocno (mamie i sis troszkę mniej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Ci oczywiście współczuje ale nie, moim zdaniem to nie jest poświęcenie a i w moim odczucie po prostu dziwne jest założenie: ja trace coś (dobry wzrok, figure itd) to moj facet tez musi cos stracic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×