Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Politechnikaaa

Okłamał mnie? Nie rozumiem

Polecane posty

Gość Politechnikaaa

Przyszłam wyżalić się na forum... Mam mętlik w głowie, 28 latka z super posadą, od 3 lat mężatka, kredyt za mieszkanie spłacony, 2 auta stoją pod blokiem, robię to co kocham, wyszłam za mąż za mężczyznę którego kocham. Zawsze wiedział, że chciałabym adoptować przynajmniej 2 dzieci, i jedno urodzić. Marzyłam żeby mieć dużą rodzinę, on również ponieważ w takiej się wychował. Teraz nalega na dziecko ale "swojej krwi", nie chcę zachodzić w ciążę, wiedział że zaciążyć chciałabym po 30, a potem podjąć się adopcji. Ciągle słyszę żale, że skoro chciałam dużą rodzinę to czas najwyższy zacząć się starać o tę trójkę maluchów, mówi że jestem gotowa, że już czas, że potem się nie wyrobimy... Teraz nie chce słuchać w ogóle o adopcji, a ja nie chcę płodzić dzieci, skoro tyle niekochanych serc jest w domach dziecka. Chcę pomóc przynajmniej dwójce, żeby mieli dobry start w życiu, a on co? Tyle razy powtarzał mi, że akceptuje moje plany, że pokocha dzieciaki jak własne, a teraz? Uważa, że własnej krwi będą lepsze... Boli mnie taki tok rozumowania, rozmowy nic nie pomagają, argumentuje bezpodstawnymi niesnaskami typu że to że zarabiam trzykrotnie więcej niż on nie uprawnia mnie o decydowaniu o NASZEJ przyszłości. Co mają do tego stosunki kwot? Czemu zmienił zdanie? Czemu nagle jest taki buntowniczy? Panowie wypowiedzcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluskwa lpik
Nie zdajesz sobie sprawy, co adoptowane dzieci mogą mieć za choroby. Adoptujesz je a potem znienawidzisz i odrzucisz.....zastanow sie kobieto zanim zaczniesz krzywdzic te dzieci. Niektore dzieci sa niestety chore psychicznie, maja patologiczne myslenie, ktore sie pokaze dopiero gdy dorosna, bo niemowleta zawsze sa fajne - co bedzie potem, gdy zdasz sobie sprawe ze adoptowalas potwora?! Twoj facet ma racje - wasze dzieci beda lepsze, przynajmniej znacie swoje wady genetyczne i z litosci nie odrzucicie wlasnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro zarabia trzy razy mniej niż ty, to się nie dziw, że jest sfrustrowany i chce być "ważny" chociaż jako biologiczny tatuś. Poza tym - o co wy się w sumie kłócicie? może zróbcie najpierw to pierwsze dziecko, zobaczycie jak będzie. Bo oboje możecie jeszcze zmienić zdanie. A tak w ogóle: adopcja - wielce szlachetne. Ale chcesz się naprawdę szarpać z dziećmi, które w genach mogą mieć patologię? Wiesz, to tak pięknie brzmi, ale niesie za sobą czasami problemy które mogą cię przerosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Politechnikaaa
Ale ja nie stwierdziłam, że chcę adoptować niemowlęta. Chcę dać dom dzieciakom w wieku podstawowym. W ogóle wiesz na czym polega proces adopcji? Nie wchodzisz do sklepu i nie wybierasz dziecka- a po tygodniu się nim nudzisz, tylko spędzasz z nim stopniowo więcej czasu. Studiując sporo czasu spędzałam jako wolontariusz z dzieciakami. Przykre jest to jak społeczeństwo je postrzega :) Właśnie jako tykające bomby, które okażą się potworkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkuhygtfrbnmjhuygrrdedf
politechniko - trzeba bylo miec ten wolontariat w poprawczaku, na oddzialach psychiatrycznych oraz wsrod innej patologii a nie tylko wsrod sierot "zlotej mlodziezy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×