Wredna czterolatka

Przypadkiem odkryłam dzięki scence rodzajowej w przedszkolnej szatni, że moja córka pastwi się nad dziećmi słabszymi psychicznie. Tym silniejszym podlizuje się. Za tymi słabszymi biega i dokucza (jej koleżanka aż uciekała do mnie bo moja córka bawiła się nią jak kot myszą, łapała i przytrzymywała, puszczała, doganiała i znów ściskała jakby chciała poddusić, i to wszystko z sadystycznym wyrazem twarzy, który zobaczyłam... przypadkiem, bo gdy na mnie patrzyła celowo, to uśmiechała się niewinnie). Nauczycielka twierdzi że córka jest lubiana więc nie wiem od kiedy to trwa. Dziewczyny, czy to taki etap? A może to jednorazowy wyskok? Oczywiście pracuję nad nią.

Wychowałaś sobie potworka bez charakteru skoro silniejszym się podlizuje. Ś****wo z niej wyrośnie nic więcej. Wyszło rozpieszczanie, kupowanie wszystkiego na zawołanie i bez okazji tylko nie sciemniaj, że się należycie nią zajmujesz, pewnie gnojara rządzi tobą, dziadkami i połową rodziny, dobrze wam tak. Jeszcze pytasz na durnowatym kafe zamiast już siedzieć z nią u psychologa dziecięcego. Cóż, jaka mać taka nać....

do tej powyżej... głupia jesteś i sama idź do psychologa... a do autorki...porozmawiaj z córką,może coś się złego wydarzyło...może jakoś odreagowuje...tłumacz,tłumacz,tłumacz...a swoją drogą,pamiętam siebie z przedszkola,jak był taki chłopiec w grupie-straszny beksa...i zupełnie nie wiem czemu,mówiłam mu,że nikt po niego nie przyjdzie,a on wtedy strasznie płakał,po co to robiłam? nie wiem...dziś mi głupio...bo jako dorosła osoba jestem bardzo wrażliwa na cudzą krzywdę,na los zwierząt...choć też zdarzało mi się w dzieciństwie roztrzaskiwać ślimaki...może...a zresztą nie wiem,skąd takie zachowania się biorą?

A dlaczego ma nie iśc do psychologa ? Co to wstyd czy co : ? Właśnie lepiej szukać pomocy i coś zrobić niż za X lat cierpieć !

boście posrały z tymi psychologami ! ta,a z dwulatkami do logopedy...kretynki...

a te psychologi to jedne lepsze od drugich...tak p*******ć,to i ja potrafię

KRETYNKO jak argumentów brak to wyzywasz :D Niskie loty masz ;)

No właśnie moja córka była bardzo empatycznie nastawiona do ludzi i zwierząt a tu coś takiego. Ta dziewczynka ją drażni bo jest bardzo płaczliwa, do tego dochodzą stare porachunki. No i ostatnio dzieciaki skończyły leżakowanie i późnym popołudniem są już senne, i wtedy im odwala. Dzięki za opinię, gościu z 19:51, no jakbym o tej mojej czytała. Zatem ja jej tłumaczę i czekam na efekty. :)))) Gościu z 18:51, jeśli kiedyś będziesz miała dziecko, przekonasz się jak one potrafią się zmieniać. :D

Dziec***otrafią się zmienić ? Oczywiście że tak :D Uważam że większość dzieci są aniołkami przy rodzicach a w otoczeniu kolegów/koleżanek przechodzą totalną zmianę :D Nie zawsze najlepszą ;)

ma mądrą mamę...to sobie poradzi :) tak,uważam,że z tymi psychologami to jest przesada,to w końcu nasze dziecko i my znamy je najlepiej...pewnie,że są aytuacje,że taka pomoc jest niezbędna,ale to też trzeba trafić do dobrego,powtarzam DOBREGO! i nie brak argumentów,a doświadczenie...

"boście posrały z tymi psychologami ! ta,a z dwulatkami do logopedy...kretynki..." Moja córka była u neuro-logopedy w wieku 4 mcy :D nie czuje sie kretynką, skoro takie było zalecenie pediatry.

o masz! uderz w stół ! nie o to chodzi,żeby nie chodzić,tylko nie ze wszystkim,jak na sraczkę...Jeeeezuuuu....

bo już bez pomocy psychologa nie umiecie z dzieckiem porozmawiać ?!

Kurde to ja nie wiem co w tym powietrzu jest ,bo moja ostatnion tez stala sie wredniacka i taka nie przyjemna ale tylko w domu , poza domem nad nikim sie nie pastwi , ale w prz-lu wybiera sobie od jakiegos czasu dzieci z kim przez caly dzien bedzie sie trzymac ,a reszte w grupie nie zauwaza, co dziennie ktos inny jest na liscie ulubiencow i tych ,ktorych nie widzi :o Autorko czy Panie wychowawczyni jakos reagują na malej zachowania???

toksyczna...zaraz i ciebie do psychologa wyślą,w sensie córkę ;)

Psychologowie? Pozwólcie że skomentuję: ha ha ha ha.

dzięki autorko...:)

No właśnie moja w domu też idealnie grzeczna a tu taki numer. Nauczycielka nie sygnalizuje żadnych problemów. Dobra, dziewczyny, na razie!

wiem, że jak mnie mala wkurzy swoimi wredniakowatymi fochami, to ja też mam w nosie jej zachcianki i prosby- wtedy to ją ocuca bo widzi ,ze dla mnie i dla niej to nie jest przyjemne, gdy jedna czy druga strona jest wobec siebie mało pomocna, ale w przedszkolu Panie w związku z tym,że mają bardzio malą grupe dziec**przykuwają uwagę do dzieci zachowań. Starają sie dzieci jednoczyc , lecz mala jak sie separuje od kogos ,z ktorym w danym dniu nie chce sie bawic to nie stosują przymusu.Ona ma tak od jakiegos czasu ,ze z tym, i z tym nie bedzie sie bawic a na drugi dzien caly czas z nimi rozrabia.Taka chwiejna jest