Porzucił nas a teraz prosi o widzenia z synem PO 4 LATACH OLEWANIA

I tu jest problem:( Ja z synkiem nie mieszkam już w kraju swojego eks. Gdy mały skończył 2 latka to wróciłam do Polski. Teraz synek ma 4 lata... Jego tatuś z którym spotykałam się 5 lat przed zajściem w ciążę okazał się tchórzem i idiotą. A ja tak wierzyłam w jego miłość. Wszystko szło ku zaręczyn-nawet uczył się języka polskiego by móc jakoś dogadać się z przyszłymi teściami. Odwiedziliśmy Polskę i poznał moją całą rodzinę a tu taki numer mi odwalił :( ale było minęło-pozbierałam się!! A mój ojciec mi mówił, że "zobaczysz ale jeszcze się obudzi i zacznie starać o was" i miał rację tylko, że ja miałam nadzieję, że to nastąpi gdy mieszkałam jeszcze w jego kraju a nie po 4 latach :-O Ale nie o tym temat... Eks zadzwonił do mnie w Boże Narodzenie z życzeniami a ja juz wtedy zaczęłam podejrzewać, że chce się spotkać bo wcześniej nigdy nie dzwonił... Tym bardziej, że wiedział o tym, że planuje powrót do kraju a mimo tego nie powstrzymał mnie ani nic :( Teraz wydzwania, mailuje i prosi o spotkanie, że niby tęskni i nadal kocha :/ Słyszę też jego desperacje i okazywaną chęć odwiedzenia nas .I tu problem bo ja nie wiem czy tego chce!! Powiedziałam mu, że nie wiem czy to dobry pomysł to zaczął przebąkiwać o swoich prawach do dziecka .Jestem w szoku jacy facec***otrafią być bezczelni :-O A teraz powiedzcie mi kochani jakie on ma PRAWA względem dziecka? I czy pozwolilibyście mu na kontakt z synem? Z góry dziękuję za rady i porady :)Pozdrawiam i życzę miłego wieczorku

a z jakiego kraju pochodzi ten "odpowiedzialny" tatuś ?

tak, zaznaczając z góry, że nie ma szans na powrót do mnie, oczywiście że pozwoliłabym na kontakt z dzieckiem, jaki by nie był jest ojcem, tu o dziecku powinnas myslec a nie o sobie, i tak - wiem, ze jest szansa ze po jednym razie wiecej sie nie pojawi ale co zrobic ;) szanse moza dac i zobaczysz jak to sie rozwinie

w pl to bez wahania do sądu bym szła ale jak on z innego kraju, dziecko ma podwójne obywatelstwo to jeszcze o porwanie Cię oskarżą, bo tam bardziej są za ojcami :/

z zachodu Europy pochodzi, nieważne ... Tak, tylko, ze gdy odszedł to syn miał 3 miesiące więc nie pamiętał tego, nie przywiązał się a teraz jest starszy i boję się, że tatuś pojawi się w jego życiu, mały się przyzwyczai, pokocha a jak znowu odejdzie to będzie przeżywał !Nie wiem co robić :( Jedni mówią daj szansę, inni omijaj z daleka nie wiem naprawdę

przypomniał sobie pseudo tatuś o dziecku . Z jednej strony to każdemu należy się druga szansa , a z drugiej nie wiadomo jakie facet ma intencje , a jak wywiezie dziecko do swojego kraju ? Ja bym się mocno zastanowiła czy pozwolić mu na kontakty z dzieckiem .

a płacil alimenty i uznal dziecko? ja bym dała szansę .a z jakiego kraju jest

nie dawaj mu żadnej drugiej szansy! taki z niego tatuś jak z koziej d**y trąba! gdzie był przez 4 lata?? jest nieodpowiedzialny, i ja bym mu na pewno nie zaufała.

Jak z zachodu Europy to jak najbardziej daj mu szansę, no chyba że jest jakimś "Europejczykiem" pakistańskiego albo nigeryjskiego pochodzenia to wiadomo że nie, bo wstyd być z Murzynem tudzież ciapatym

Twój Syn ma prawo poznać swojego ojca , tak jak Ty masz swojego ojca tak i on musi znać swoje korzenie. To jest jego prawo. Zycze dobrej decyzji .

Odbierze ci dzieciaka w niemieckim sądzie a nasz wtedy nawet palcem nie kiwnie, jeszcze cię ścigać będą za niestosowanie się do wyroku sądu nad sądami :D

ja na Twoim miejscu zmieniłabym numer telefonu.Takiego pajaca nie chciałabym więcej oglądać.

a co da zmiana telefomu skoro odwiedzil jej rodzinny dom wiec wie gdzie mieszka :D

To jest ojciec.. To, że Cię zostawił w pewnym momencie, to nie powinno rzutować na widzeniu dziecka z ojcem..Jeśli on nie jest jakimś narkomanem, alkoholikiem, bądź chorym psychicznie, to dziecko jak najbardziej powinno widzieć się z ojcem..

Ja bym nie pozwoliła, ojciec mojego dziecka odezwał się po 10 latach..... Jak chce to niech idzie do sadu o widzenia ale z autopsji wiem ,ze tatusiowie z reguły szybko zapominają o swojej wielkiej woli walki o dziecko.

Ja wlaśnie nie wiem jak on sobie wyobraża te widzenia z synem skoro dzieli nas tyle km. Nie wiem co sobie myśli ale mam nadzieje, że nie liczy na mój powrót do Holandii :/ I najgorsze, że moje milczenie działa na niego jak płachta na byka -jego maile są coraz bardziej hmmm... desperackie? Tak, to chyba najlepsze określenie.