Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Trochę zrozumienia dla kasjerek!!

Polecane posty

Gość gość

Pracowałam przez 3 miesiace (okres próbny) w dużym markecie i mam serdecznie dość! 1. Przychodzi ktoś i chce rozmienić 200/100 zł pół godziny po otwarciu sklepu. Odpowiadam że nie mam tyle drobnych w kasetce, a on bezczelnie bierze gumę lub pączka i płaci tym banknotem, z pełnym pogardy uśmiechem. I co? Ja mam kasę zawieszoną, muszę dzwonić po drugiego kasjera i biec do biura po drobne bo Jaśnie Pan życzy sobie rozmienić. Od samego rana humor zepsuty. 2. Nie rozumiem ludzi, którzy chcą zarobić kosztem kasjerki i płacą za zakupy np banknotem 50 zł, a potem kłócą się że dali 100. Ja znowu muszę dzwonić po kasjera (który też ma swoją robotę a ja go od niej odrywam, to nie jest tak że dziewczyny czekają tylko aż zadzwonię na kasę), proszę klienta ze sobą do biura i oglądamy monitoring, gdzie wyraznie Widać ile jest do zapłaty, i ile dostaję pieniędzy. Najczęściej banknot, którym to klient niby płacił, magicznie znajduje się w portfelu. 3. Kasjer też człowiek, zdarza mu się pomylić, nabić inny kod czy ilość, nie zgadza się cena na półce. Czy to jest powód, żeby na cały sklep wyzywać od złodziei i oszustów? Kasjer nic nie ma z tego że doliczy ci do paragonu większą ilość - nie ma prawa nic zabrać bez paragonu. Masz paragon bo mam obowiązek wydać - więc do biura, za chwilę dostajesz zwrot. Ale nie, lepiej pokazać debilowi na kasie kto tu rządzi. (A co do cen - w moim markecie ceny do wymiany były co rano, zmieniała je główna kasjerka. Tylko jak, kiedy od samego rana są już klienci?) 4. Bierzcie paragony, chociażby po to by uzyskać zwrot lub zapomniany towar. Ile razy ludzie po coś wracali bo zapomnieli, ale nie mam prawa tego dać bez paragonu i to nie jest moje widzimisię, tylko procedura. Jeśli ochrona zobaczy że dałam Komuś towar bez płacenia - dyscyplinarka. Za kogoś nie będę tyłka nadstawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przecież wiadomo. Ale są kasjerki, które specjalnie się mylą co jakiś czas żeby mieć kasę dla siebie, albo nabiją do rachunku coś czego się nie kupowało, a później one to sobie zabierają. Ja zawsze dokładnie sprawdzam rachunek i już doskonale wiem która kasjerka to robi notorycznie i ostrzegam ludzi przed nią. Gdzie nie kupuję to sprawdzam. Raz kasjerka miała rację, bo moneta się odwróciła, źle spojrzałam i myślałam, że to 20 groszy, a było 50 groszy, czyli dobrze wydała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym kasjerki za takie zachowanie klientów mają płacone rózne dodatki, trzynastki, nagrody itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mają czy nie mają płacone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie to kasjerki mają płacone dodatki za namolnego klienta? chyba w książkach o przyszłości ,jak np w Bierdonce kasjerka weźmie sobie te doliczone pieniądze ?one są tam monitorowane bardziej jak "wielki brat"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba sprawdzać. Nie żebym kasjerce żałowała, bo ona kasjerka, napiwków kelnerom też nie zostawiam, jak idę do kościoła to na tacę w kościele księdzu nie daję. Jakbym zarabiała dużo więcej od takiej kasjerki, czy kelnera to byłoby inaczej. Ksiądz i tak by nie dostał, bo ksiądz powinien wzorem Chrystusa żyć w biedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy gadacie , kasjerce nie wolno nic zabrać bez płacenia , nawet jak sie pomyli na paragonie to nawet nie jest tego świadoma, u mnie jest tak że jak w kasetce brakuje więcej niż 2 zl to musze zapłacić z wlasnej kieszeni, ogolnie przeje.... za 1200 zl chory kraj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie jeszcze nie zdarzylo, zeby mnie oszukala kasjerka, zreszta teraz jest wszystko jasne - daje kase, widze na ekranie, ile dalam, ile reszty sie nalezy i dostaje do reki, trudno by bylo oszukac, choc slyszalam, ze to sie zdarza, tak samo jak o klientach, ktorzy probuja kantowac. moja kolezanka pracowala w netto i jeden dziadek probowal ja naciagnac, dziewczna bystra, po dobrym liceum, nie miala problemow z liczeniem i ogarnianiem sytuacji. zaproponowala, ze zamknie w takim razie kase i zliczy ja w jego obecnosci - koles odpuscil;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak jest nadmiar w kasetce to pewnie możesz sobie zabrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Ktoś chce rozmienić więc kupuje towar - ma do tego prawo. To że nie masz wystarczającej ilości drobnych w kasetce to problem tego kto kasetkę uzupełniał więc pretensje do niego a nie do klienta. To jest twoja PRACA. Mam pracę w której też pracuję z ludźmi i z pieniędzmi, jeśli nie mam jakichś nominałów to nie mówię klientowi "masz problem Jaśnie Panie , a w ogóle to zepsułeś mi humor" tylko uśmiecham się i proszę żeby chwileczkę poczekał bo w tym momencie nie posiadam danego nominału. 2. w pkt. 3 piszesz że kasjer też człowiek i ma prawo się pomylić - wyobraź sobie że klient też człowiek. Może być zagoniony, roztargniony i nie koniecznie chce cię oszukać. 3. "Jak skoro od samego rana już są klienci" - to też nie problem klienta, niech wam pracę ustawią tak żeby główna kasjerka zaczynała godzinę przed otwarciem sklepu. Ja zawsze kiedy widzę że na paragonie mam nabite za towar więcej niż było na półce, zanim pójdę do biura czy informacji (zależnie od sklepu) wracam na sklep, robię zdjęcie towaru z jego ceną i dopiero udaje się po zwrot. Dlaczego? Dlatego że już nieraz zdarzyło mi się że zanim doszłam po zwrot to cena została już zmieniona na nową i wtedy jest problem z odzyskaniem własnych pieniędzy - a sklep ma obowiązek sprzedać mi towar po takiej cenie jaka przy nim widnieje i nic mnie nie interesuje że ktoś nie zdążył tej ceny zmienić. 4.Co do paragonu masz rację - to że klient był nieuważny i czegoś nie zabrał, nie jest powodem żebyś ryzykowała zwolnienie z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tez wkurzacie z tymi drobnymi - sklepy powinny miec drobne i dupa, przeciez wciaz nie moge miec drobnej kasy czy odliczonej - wyplate dostaje na konto, najnizszy nominal jaki mi wyplaca to 50 zl, ale czasem potrzebuje od razu 100, wiec wyplaca mi banknot 100zlotowy, to co mam specjalnie kupowac cos drogiego, zeby mi rozmienilo? inna sprawa, ze jak mam drobne, to nagle kasjerki nie potrzebuja. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takisobiezcichapękł
Po co te spinanie się . Ja o 6.30 idę do sklepu, płacę stówką i jak panienka w kasie mówi że nie ma wydać to z uśmiechem odpowiadam że żona też nie miała drobnych . Zawsze jakoś reszty dostaję . A tak w ogóle to uśmiech i czasem jakiś żarcik czynią cuda . dla wszystkich miłych pań na kasach 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecej w kasie jest gorzej niz mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kasjerka to nikt można ją nawet zabić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kochany , nie moge tego zabrać , zabiera firma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kogosc
ale lipa, (to ja co się tak wczesniej rozpisałam). Jak ja mam nadwyżki w kasie to sobie mogę zabrać, firma traktuje to jako mój "napiwek" :P Jak mam braki, to muszę oddać... na szczescie to się rzadko zdarza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zawsze daję kasjerce drobne, nawet żółte i zawsze jest zadowolona. ale raz mi nabiła 80 zamiast 8 sztuk czegoś tam. po odejściu od kasy zastanawiałam się co ja takiego kupiłam, że aż tyle zapłaciłam, patrzę a tam 80 sztuk czegoś tam. wróciłam i kierowniczką zwróciła kasę. trzeba być miłym a nie od razu z mordą do pracowników. to też ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×