Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Związek i wypalenie

Polecane posty

Gość gość

Jestem z moim chłopakiem 4 lata a za rok bierzemy ślub. Przez dwa lata było super...później rutyna, rutyna i jest coraz gorzej. Nie mieszkamy razem, widujemy się średnio co 2 tygodnie. Przez telefon rozmawiamy 2-3 razy dziennie, ale jeżeli mam być szczera to rozmowy z nim szybko mnie nudzą. Tylko ja mówię, albo muszę na siłę wymyślać tematy,bo on jak zwykle nie ma nic do powiedzenia. Nie uprawiamy seksu od 2 lat, bo stwierdził, że skoro zdecydowaliśmy o ślubie to się wstrzymamy. To dobry człowiek, ale mam wrażenie, że nasz związek wypalił się już na starcie. Mam 29 lat i czas najwyższy żebym wzięła ślub. Sala zarezerwowana, fotograf, kamerzysta też. Brakuje mi czegoś w tym związku...czuję się taka nijaka. Większość dni spędzam w pracy a później wracam do pustego domu. Kiedy widujemy się co 2 tygodnie to najczęściej albo leżymy, albo oglądamy film. Jeżeli tak wygląda większość związków to ja mówię DZIĘKUJĘ, ALE POSTOJĘ :/ Nie wiem...może zbyt wiele książek się naczytałam i za dużo filmów oglądałam. Mam duszę wrażliwej romantyczki. A może mimo wieku brak mi dojrzałości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rowniez w przyszłym roku biore ślub. Ja mam 27 lat, a moj facet ma 28. Tak samo jak ty przez ostatni rok baardzo mało sie widujemy, poniewaz jest on za granica. Czasem sa takie dni ze nie rozmawiamy 2-3 tygodnie bo przez telefon jakos tak nie lubimy, poprostu kazde ma swoje obowiazki, praca, dom itd. Natomiast jak przyjezdza do polski to mam wrazenie ze nasz zwiazek jest juz zupelnie inny, zaczynamy wszystko opowiadac, potrafimy po jego przyjezdzie cała noc lezec i gadac, planowac itd... Potem on znow wyjezdza i jest taki zastój ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie 4,5 letni staż w związku i ten sam problem,od około roku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze to juz jest przyzwyczajenie, nie ma motylków i uniesień :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki, idź na zabawę i poznaj kogoś. A z tego co piszesz wynika jedno, że się nudzisz, jesteś tym znużona. Z drugiej strony brak ci odwagi by rzucić go ponieważ boisz się, że zostaniesz sama. Szczęście samo nie przyjdzie czasem trzeba po nie iść samemu, a czasem pobiec. Masz więc dwa rozwiązania, pozostać w stanie w jakim się znajdujesz, gdzie czeka cię stagnacja lub rzucić faceta i znaleźć kogoś kto sprawi, że zaczniesz się bawić i cieszyć życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BLOW
Nie,nie powinno tak być że nie macie ze sobą o czym rozmawiać, że wasze spędzanie czasu ze sobą polega wyłącznie na oglądaniu filmów. Ty się po prostu męczysz,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz tak bo nie masz go na codzień nie mieszkacie razem to wszystko jest .. Dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stale_ciekawska
Jeśli para nudzi się ze sobą już przed samym ślubem, to jakoś nie widzę dla niej przyszłości,ale..... bo zawsze jakieś jest,jeśli partner jest porządnym człowiekiem,szanuje nas i kocha mimo, że jego zachowanie czasami wskazuje na coś zupełnie innego - może taki ma "styl"? , a może po prostu należy szczerze ze sobą porozmawiać i dojść do jakiegoś konsensusu? Może nie warto przekreślać miesięcy przeżytych razem?,bo para zna się nawzajem na tyle, że wie,czy może zaufać tej drugiej osobie i czy może mieć wsparcie w razie potrzeby?. Rutyna rutyną, ale życie i tak pisze czasami swoje scenariusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stale_ciekawska
Jeśli para nudzi się ze sobą już przed samym ślubem, to jakoś nie widzę dla niej przyszłości, ale..... bo zawsze jakieś jest,jeśli partner jest porządnym człowiekiem,szanuje nas i kocha mimo, że jego zachowanie czasami wskazuje na coś zupełnie innego - może taki ma "styl"? , a może po prostu należy szczerze ze sobą porozmawiać i dojść do jakiegoś konsensusu? Może nie warto przekreślać miesięcy przeżytych razem?,bo para zna się nawzajem na tyle, że wie,czy może zaufać tej drugiej osobie i czy może mieć wsparcie w razie potrzeby?. Rutyna rutyną, ale życie i tak pisze czasami swoje scenariusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stale_ciekawska
Sory za zdublowany post.Jeden jest do skasowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że życie ma się jedno! Zauważyłem jeszcze coś, moim zdaniem wasi facec**przestali o was zabiegać, starać się, uwodzić was, podrywać, pomyśleli, że skoro już jesteście z nimi to wystarczy i będziecie z nimi zawsze, a tak przecież nie jest. Najlepszy związek to taki w którym jedna i druga strona jest dla siebie wyzwaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedzi. Każde z Was ma rację...niestety męczy mnie taki stan rzeczy, który można nazwać znudzeniem. Kiedyś myślałam o tym, żeby szukać czegoś innego, ale skąd wiem, ze to nowe będzie lepsze? Kiedyś ktoś mi powiedział: "Nowy związek też szybko stanie się starym i pojawi się rutyna oraz problemy dnia codziennego". Nie mogę ciągle szukać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny Krzysiek- bardzo mądrze piszesz i chyba właśnie o to chodzi...przestał się starać, zabiegać i pojawiła się rutyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona624
Bo o to żeby w związku nie było zbyt wiele rutyny trzeba dbać od samego początku i gdy tylko ona się wkrada szybko interwniować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A właśnie, że możesz bo życie to dżungla i albo jesteś drapieżnikiem albo ofiarą. Nie wiesz czy nowe jest lepsze, ale wiesz że stare jest złe. Odwagi kobieto!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny Krzysiek- niestety wszystkie związki wyglądały podobnie. Był szał, starania, motyle w brzuchu...później pojawiała się rutyna i szukałam czegoś nowego. Teraz uważam, że czas się ustatkować. Tylko pytanie czy będę potrafiła tak żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BLOW
Właśnie. Wiem że teraz jest trudno podjąć decyzję bo przecież już przygotowania do ślubu w toku,ale pomyśl.czego chcesz. Bo po ślubie to dopiero będzie problem. A on jaki jest w stosunku do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest dobrym człowiekiem, szanuje mnie i kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co myslicie o slubie w takiej sytuacji, jak zamieszkacie pod jednym dachem to dopiero bedzie problem, ja bym odwolala slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też zaczynam się zastanawiać nad przesunięciem terminu o kolejny rok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 lata bez seksu? Halo? Czy wy jesteście zdrowi? Zaden facet tyle nie wytrzyma. Ty chodzisz nabuzowana? Co to za związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiwonha
A nie macie czasem wrażenia, że można by było coś zrobić, żeby coś zmienić, tylko nie wiecie co? Ja ze swoim jestem juz ponad 5 lat, widzimy się codziennie, on gada dużo, czasami mam ochotę wyjść, bo się ciągle powtarza, to co bawiło mnie 5 lat temu dziś mnie irytuje. Nie jesteśmy zaręczeni, mogę odejść w każdej chwili, ale zastanawiam się czasem, czy może nie powinnam najpierw spróbować zmienić swoje podejście? Może ja też go nudzę, albo przy mnie jest nudny? Czy po tylu latach można tak poprostu powiedzieć komuś, żeby był innym człowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro tak sądzisz to się ustatkuj. Za moment, będziesz musiała stanąć na ślubnym kobiercu, spojrzysz na swojego faceta i pomyślisz, że będziesz patrzeć na niego do końca swoich dni. Zrozum, piszesz na forum, że pora się ustatkować ale nie jesteś co do tego przekonana. Ty powinnaś nam wszystkim tu napisać, że pewna jesteś nie w 100-u ale 200-stu procentach i dodać, że to ten jedyny, najlepszy, a ty gośćmi się martwisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Kochani. Będę musiała odbyć z nim poważną rozmowę, bo tak być nie może. Albo podejmiemy decyzję, że wprowadzamy zmiany na stałe, albo nic z tego nie będzie. Co do seksu to zapewne masz rację...nie jest łatwo. Kiedyś razem pojechaliśmy do USA na rok i wspólnie mieszkaliśmy...było naprawdę fajnie...teraz jest coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×