Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Historia mojego strasznego dzieciństwa

Polecane posty

Gość gość

Byłam bita przez moją matkę za każdą "złą" ocenę dodam że dla mojej matki nawet czwórka to była zła ocena...zawsze odrabiała ze mną zadania domowe,przy tym często jak czegoś nie rozumiałam szarpała mnie za włosy,ubrania,ciągnęła za uszy,kopała nawet..Od 5 klasy podstawówki uczyłam się coraz gorzej..myślę,że to przez stres i przemoc w domu. Pamiętam,jak pani pedagog w gimnazjum nazwała mnie wspaniałą,inteligentną dziewczyną...rozpłakałam się wtedy,bo nikt tak nigdy o mnie nie mówił.Kiedyś dostałam od matki tak mocno,że przestałam słyszeć na jedno ucho. Poszła ze mną do lekarza,i kazała mi kłamać,że nie słyszę,bo dostałam piłką na wf-ie.Bałam się jej,więc tak powiedziałam...Zresztą nie sądzę,że gdybym powiedziała prawdę lekarzowi,to by coś zmieniło.Zawsze marzyłam,żeby ktoś zabrał mnie do domu dziecka,ale niestety tak się nie stało.Miałam wrażenie,że ona tylko szuka pretekstu,żeby mnie uderzyć, i że to sprawia jej przyjemność. Ciągnęła mnie za włosy,biła po plecach,głowie.Często na mnie krzyczała,nazywała mnie oślicą,k***ą itd. Aż do 13 roku życia nie pozwalała mi kąpać się samej...twierdziła,że mogę się poślizgnąć,nachlapać wodą na podłogę,gdzieś się "niedomyć". Ciągle mnie kontrolowała,nie miałam w ogóle swobody,luzu,czułam się jak na smyczy,osaczała mnie,ciągle sprawdzała mi zeszyty szkolne,nie dawała mi w ogóle luzu. Czasem chodziła naga po domu. Pamiętam,że kiedyś moi rodzice uprawiali seks na łóżku,na którym też ja spałam...chyba myśleli,ze śpię,ale nie spałam...nie mogłam zasnąć. Piszę to,o potrzebuję wyrzucić z siebie ten cały syf,oczyścić się z tego,wygadać,wypłakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz teraz lat ?Czy mieszkasz jeszcze z matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej współczuję Ci, szczerze. Mam nadzieję, że trochę Ci lżej teraz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 20 lat. Nie mieszkam już z matką,ale ona mieszka niedaleko,czasem widuję ją np.w sklepie osiedlowym.Ona nie ma nawet wyrzutów sumienia,uważa że nie zrobiła mi nic złego.Na temat wychowywania dzieci ma takie zdanie,że jak dziecko sprawia jakieś kłopoty,to można mu przywalić.Pamiętam,jak oglądałam z nią kiedyś taki film o zgwałconej kobiecie i powiedziała "Przecież g**** to nic strasznego".Mam jednak wrażenie,że ona ma wyrzuty sumienia,ale się do nich nie przyznaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* to zagwiazdkowane to zgwałcenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja Matka to psychopatka :/ a ojciec?Nie ingerowal kiedy Cie katowala i niszczyla psychicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rownież bardzo wspólczuję .Ja tez miałam nieudane dziecinstwo .Nikt mnie nie kochał ...wiem jak to jest być poniżaną .Ja nigdy nie mogłam sie swobodnie wypowiedzieć nawet w wieku 25 lat .Ostre spojrzezenie mamy zamykało mi usta .Jako dziecko kłamałam u psychologa bo nie chciałam zeby zabrali mnie do domu dziecka ....ech taki los potrafią zgotowac nam najblizsi a po latach nawet nie portafia powiedzieć - przepraszam .Za trudne słowo dla nich :'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje Ci bardzo :( Fakt ,ze Ona ciagle jest w Twoim zyciu - mieszka niedaleko itd. byc moze nie pozwala Ci isc do przodu ..?Moze masz mozliwosc wyprowadzic sie i calkowicie zerwac z nia kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem cię twoja historia jest nie wesoła ale jak przeczytałabyś książkę Halszki opfer tato - Kato. To powiedzialabyś że i tak dobrze miałaś. Kup sobie tą książkę a zobaczysz:( Halszka nie raz była w tv.i opowiadała o swoim losie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzieś tutaj padło pytanie o mojego tatę..odszedł już na tamten świat,dlatego nie chcę źle o nim pisać....Ze względu na chorobę nie rozumiał co się działo u nas w domu. Jest mi miło na duszy jak czytam,że rozumiecie,współczujecie itp. Dziękuję. Ktoś też napisał że powinnam wyprowadzić się jak najdalej od matki...to fajna perspektywa,biorę ją pod uwagę,choć na razie nie mam takiej możliwości finansowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktokolwiek ze znajomych zna Twoja historie ?Czy masz kogos bliskiego na kim mozesz polegac?Myslalas moze o pojsciu do psychologa ? Ja sama bylam pod duza kontrola rodzicow ,mama czesto znecala sie psychicznie nade mna i rodzenstwem ,ojciec wiekszosc czasu spedzal w pracy ,a potem chyba nie chcial widziec tego co sie dzialo w domu..Moj brat ma schizofrenie ,ktora sie ujawnila kiedy byl nastolatkiem ,pamietam ,ze jemu dostawalo sie najwiecej za slabe oceny rowniez kary fizyczne ,ja wlasnie wyjechalam daleko od rodzicow i ulozylam sobie zycie ,ale chociaz jestem juz po 30stce nie mam i chyba nie chce miec dzieci w obawie ,ze powiele schemat mojej rodziny :( Kontakt z rodzicami mam dzis poprawny , widuje ich raz ,dwa na rok i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem,mam kontakt z fajną panią psycholog,ale to świeża sprawa,bo od niedawna do niej chodzę.Nie lubię zbytnio obchodzić się z tym,co przeszłam,staram się żeby ludzie znali mnie jako osobę pogodną.Czasem jednak fajnie się wygadać anonimowo. Chciałabym kiedyś na 100% wybaczyć rodzicom,nadal mam w sobie trochę żalu,ale to chyba naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* przepraszam,w ostatnim poście w drugiej linijce miało być "obnosić się" nie znoszę błędów;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem mam to samo, praktycznie nikomu nie mowilam o tym co sie dzialo w domu..Dobrze,ze chodzisz do fajnego psychologa, zawsze lzej na duszy jak sie czlowiek wygada . Ja radzilam sobie z tym wszystkim sama i przez lata nie potrafilam ulozyc sobie zycia,szukajac akceptacji poza rodzina stalam sie ofiara molestowania sexualnego ,pozniej wieloletnia depresja ,proba samobojcza...ale w koncu jakos wyszlam na prosta i teraz jestem naprawde szczesliwa.Tobie tez zycze duzo szczescia ,milosci i akceptacji :) Pozdrawiam i sciskam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×