odwiedził nas dziś ekshibicjonista

źle sie z tym czuje, przyszedł do nas w odwiedziny męzczyzna- były sąsiad. Herbata, ciasto wspominanie jak to dawniej było. Ja siedziałam z boku słuchałam i pisałam z koleżanka na fb na telefonie (rozmawiała z nim moja mama).W pewnym momencie zauważyłam że ma rozpiętą koszulę, tak gdzieś do mostka, ok myślę sobie ciepło w domu to sobie poluźnił. Mama tego nie zauważyła bo rozmawiając z nim robiła sobie na drutach. Nagle pada tekst "ja jestem głupim zboczeńcem, ludzie mnie nie lubią, besztają mnie ale M... to już duża dziewczynka (19 lat)" wtedy zapaliła mi się czerwona lampka, zerknęłam na niego a on już ma koszulę rozpiętą całkowicie, postanowiłam wyjść z kuchni do siebie bo może to ze względu na mnie się tak obnaża. Nagle do mnie do pokoju wchodzi mama i mówi że siedzi w kuchni już bez spodni i wiadomo co robi. Nie widziałyśmy co robić.. strasznie się bałam że może nam coś zrobić ale usłyszałyśmy że mówi przepraszam i do widzenia. Wybiło mnie to z równowagi i jakoś się idiotycznie czuję..

nikt nic nie powie?

Ciesz się że do pokoju do Ciebie nie pobiegł :O

i co powiem? w sumie to mi sie smiać chciało, wiecej nie wpuszczaj sasiada i tyle.

każdy na swój sposób przeżywa walentynki:D

motto sąsiada: "Na świętego Walentego ujrzysz wnet fiuta mojego" :D

no niestety tak już jest to jest silniejsze od niego i pewnie jest mu źle z tym.99% z nich jest nie groźnych dla otoczenia

Niegroźny dla otoczenia, wchodzi ci do domu i sobie trzepie. Przysięgam, że wzięłabym tasak i odcięła mu łapy.

łapy? zaczęłabym od ch****a!

podobno zmieszanie ich bardziej kreci, czytalam ze w takiej sytuacji powinno sie zaczac smiac, tak jakby smiac sie z niego - to ich wybija w rownowagi bo jest to cos nowego (najczesciej ludzie sie boja, krepuja, sa w szoku)

... a potem nadleciał smok :-D