Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy uwazacie takie zycie za luksosowe

Polecane posty

Gość gość

Samodzielny wynajem mieszkania bez dzielenia z innymi ludźmi. Opłaty i rachunki Jedzenie (nie najgorsze, choć tez nie kawior ;)) Utrzymanie samochodu. Raz w roku wakacje. Raz na jakiś czas wyjście na miasto do kina, restauracji itd. Nowy ciuch, kosmetyk... Gdy zepsuje się jakiś sprzęt to naprawa. Wyjście do fryzjera czy na siłownie, jak ktoś lubi. Odłożenie co miesiąc jakiejś sumy na konto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Londyn ie ta k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaron Goldbaum
nie, to powinna być NORMA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinno się to nazywać normalne życie, ale w polsce to zakrawa na luksus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przygnalas jak piesc do nosa. Dla biednego chleb z szynka jest luxusem,dla bogatego kawior i szampan na sniadanie to za malo zeby powiedziec luxus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość powinno się to nazywać normalne życie, ale w polsce to zakrawa na luksus x x x widac w dopie byles i gowno widziales/as.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc156
Wedlug mnie luksus to : -samodzielne mieszkanie duze i w pieknej dzielnicy - jedzenie bardzo dobre, lacznie z kawiorem i organic - restauracje ze znajomymi kiedy masz ochote - wakacje 2-3 razy w roku, ale nie teneryfa tylko goa i barbados - kino itp wtedy jak jest dobry film, czyli moze byc raz na 2 miesiace, lub 2 razy w tygodniu - ciuchy i kosmetyki takie na jakie masz ochote - nie 'odkladanie' tylko zwyczajna nadwyzka dochodow - nie oszczedzanie typu 'a, kupie to chociaz gorsze, ale tansze' To wedlug mnie jest bardziej luksus, a to co napisalej to wlasnie norma. Oczywiscie nie mowie ze mam luksus czy nawet norme :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest normalne zycie, a nie luksus, bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powinna być norma, ale dla wielu to marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak zyje i uwazam ze zyje normalnie zaden luksus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
luskus to sa zakupy u Gucciego czy Louboutina, nie mieszkanie a willa, nie nowy VW a Porsche. To co opisujesz to jest normalne zycie, ktore prowadzi bardzo wiele osob na emigracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powinna byc norma ale czesto ludzie w anglii tak nie zyja, gniota sie na pokoju, raz na tydzien weekend z kumplami tzw zalanie paly, zjaranie sie i znowu do pracy, nie oszukujmy sie tak wiekszosc z nas zyje lub podobnie na pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Wiekszosc Polakow w UK zyje kiepsko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość Polaków, których znam w UK miesza samodzielnie. Tak przy okazji, kino tutaj to nie jest jakiś wielki wydatek - 16 funtow kosztuje unlimited card w Cineworld. To naprawdę grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to nie żaden luksus. To jest przeciętne życie człowieka pracującego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze wielu z nas zyje na podobnym poziomie, to jest cos na co przecietny polak moze sobie pozwolic tak mi sie wydaje przynajmniej z obserwacji bliskich i znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to wszystko co w pierwszym poscie oprocz samochodu no i wyjezdzam na wakacje 3 razy do roku...nie uwazam abym prowadzila jakies luksusowe zycie, to dla mnie norma i nie wiem wogole jak autorka postu zyje, ze nawet ma taki pomysl, ze to moze zakrawac na luksus hahaa w luksusie to zyja arabscy szejkowie lub rosyjscy oligarchowie a to co tu zostalo wymienione to powinno byc norma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinno to być norma, ale dla wielu ludzi nie jest, rozejrzyj się dookoła Kino 16 f i co z tego, dolicz dojazd, coś do jedzenia czy picia i już masz konkretna sumę... W takim Londynie na normalne, opisane przez autora życie trzeba mieć spooro pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mieszkamy w Polsce, oboje po zawodówkach, ja dodatkowo skończyłam LO, mam maturę Mieszkanie własnościowe 84m2, po zmarłych rodzicach, ale opłaty są nie małe, stać nas. Fakt, nie kupiliśmy tego mieszkania. Jedzenie - różnie , zazwyczaj sami gotujemy, ale w weekendy często jadamy w restauracjach - raz taniej, raz drożej, czasami kupujemy węgorza na kolację, a czasami [jak dzisiaj] jemy smażoną stynkę. Salceson i kaszankę też od czasu do czasu ze smakiem zjadamy.Na co mamy ochotę. Utrzymanie samochodu - u nas 2 samochody. raz w roku wakacje - u nas zawsze 2 razy - raz na narty w okresie zimowym i wakacje letnie. Długie weekendy też potrafimy zagospodarować na krótkie krajowe wypady. Kino rzadko, ale muzea, koncerty, jak najbardziej, restauracje też od czasu do czasu, choć niezbyt chętnie, wolimy domowe jedzenie. Nowy ciuch, kosmetyk - nie ma z tym problemu, nie szalejemy, ale też dobrych towarów sobie nie odmawiamy. Naprawa sprzętu - różnie, jak coś drobnego mąż się z tym upora sam, jak coś poważniejszego - najczęściej kupujemy nowy sprzęt nie bawiąc się w naprawy Fryzjer? ja od czasu do czasu, mąż częściej odwiedza, do siłowni nie chodzimy, basen ja - 2 razy w tygodniu, mąż raz, ja raz w tygodniu na pilates, mąż 2 razy w tygodniu na Aikido pogina. Dodatkowo w każdej wolnej chwili staramy się uprawiać żeglarstwo, lubimy turystykę pieszą i rowerową, zimą męża od bojerów nie można odciągnąć. A ponieważ warunki zimowe nie zawsze sprzyjają uprawianiu tej dyscypliny sportu, przeto często gania po innych, zagranicznych akwenach. Na konto też coś tam odkładamy. Ja jestem tapicerem, mąż cukiernikiem, mamy jedno, 3 -letnie dziecko[chodzi do przedszkola], na razie utrzymanie jego nie wymaga wielkich kosztów. Wcześniej opiekowała się nim moja cioteczna babcia - nadal pomocna jest w newralgicznych sytuacjach, oczywiście nie bezpłatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od autystycznego
tak , wg mnie to zycie luksusowe, chociaż to powinno być normą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
luksus na pewno nie, raczej skromne życie.W Polsce mam o wiele lepsze, ale zdaje sobie sprawe, ze duzo osob ma gorzej, pewnie dlatego wyjezdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dodam, że ja mam 28 lat, mąż 29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@01:23 skoro takie życie to dla Ciebie luksus to co powiesz o tym gdy kogoś stać na własny dom bez kredytu, zakupy u projektantów, kupowanie czego tylko chce itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to normalne zycie i akurat ja mam taka sytuacje. Chociaz nie narzekam to uwazam ze moglabym miec lepiej, np wakacje 2 razy w roku albo lepsze auto a nie ekonomiczny 2nd hand :-P ale wiem ze sa ludzie ktorzy i tego nie maja. Luksus to maja moi klienci dla ktorych robie raporty finansowe - zarobki rzedu £250,000 do £700,000, rezydencja za 2 mln, roczny budzet wakacyjny £25tys lub wiecej, nieruchomosc wakacyjna na poludniu Europy lub kolekcja samochodow z wyzszej polka na kazdy dzien tygodnia. To jest luksus i takich ludzi jest naprawde sporo tylko ze zwykli smiertelnicy nie mamy 'zaszczytu' ich poznac :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja luksus sobie wyobrazam jako jeden dom w Chelsea, a drugi na poludniu Francji zaprojektowane przez slawnych dekoratorow, samochod Bentley albo Maybach, samodzielne wynajmowanie mieszkania to jest norma, chyba ze ktos jest bardzo mlody lub biedny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hermenegilda2
Hehe gosciu z 13:48 to tak jak ja :) Tylko zamienie dom w Chelsea na Hiszpanie, najlepiej okolice Calpe, a na drugi samochod poprosze Maserati Ghibli :) No i oczywiscie dochody pozwalajace mi to wszystko spokojnie utrzymac i duuuzo czasu zeby moc z tego korzystac :P * Sytuacja opisana przez autora to norma.... a przynajmniej powinna byc za norme uwazana. Pozniej sa rozne niuanse ;) : *Jakie mieszkanie ? W jakiej dzielnicy ? *Jaki samochod ? *Gdzie te wakacje ? *Jaki ciuch i jaki kosmetyk ? * Jaka rezerwa kasy zostaje co miesiac ? ... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Anglii to czesto norma nie jest... Niech jedno zarobi1000 f, a drugie 400f? Albo jedno 900 f i drugie 900 f? Czy nawet kazde po 1000 f? Itp. Na pewno na to wszystko NIE starczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie pytam gdzie sie podzialy wiec te wszystkie polskie krezusy??? Bo czytajac tematu tu to ciagle czytam jak to jest w uk wspaniale, kazdy to albo manager albo wlasciciel firmy, dla ktorego pracuja glupi angole, polaczki przybywajace do polski wystrojeni, kazdy opowiada ile to kasiory trzepie.............a tu sie nagle okazuje, ze to banda biedakow ktorych nie stac na dobre jedzenie, samodzielne mieszkanie tudziez wakacje....Po co wyjezdzac do obcego kraju i zyc jak szczur na kupie z obcymi ludzmi? Ja taki epizod mialam zaraz na poczatku przyjazd,u gdy wiadomo, ze nie bedzie nas stac odrazu na wynajecie dla siebie, ale bedaca tutaj inwestowalam w siebie, szkolenia, edukacja i teraz mam taka prace, ktora mi spokojnie pozwala na normalne zycie (tak normalne bo mieszkanie samemu bez obcych, dobre jedzenie i wakacje to nie zadne luksusy). Albo jestescie banda leni, ktora zadolowli sie przez lata praca w fabryce albo jestescie jacys niezaradni zyciowo i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapytajcie waszych rodzicow ubeki byli ze tam gniezdili sie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×