Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co ja mam zrobić, szok i niedowierzanie

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem od czego zacząć. Jestem z facetem 3 lata, rok temu się zaręczyliśmy. Myślałam że wszystko jest ok, nie mieszkamy razem, widujemy się rzadko bo on pracuje w innej części polski i do rodzinnego miasta tylko przyjeżdża kilka razy w miesiącu. Wczoraj ze mną zerwał, nie wiedziałam o co chodzi. Nawrzucałam mu przez smsy później i dziś pod naciskiem się przyznał. Powiedział, że rodzice popadli w kłopoty finansowe, które on wziął na siebie. Komornik zabrał mu samochód (mówił mi że go sprzedał bo nie był mu potrzebny), obciążył mu wypłatę, więc po opłacie komornika i czynszu zostaje mu 500zł na miesiąc... a on wie że ja marzę o rodzinie, dzieciach i dlatego nie chce ze mną być bo nie będzie w stanie na to zarobić. Moja sytuacja finansowa niebawem też się pogorszy, więc nie mam jak mu pomóc - zresztą on nawet nie chce. Tłumaczę że powinniśmy się wspierać, że razem znajdziemy rozwiązanie... ale on się zaparł :( Nie chce mi powiedzieć jakiej wysokości to są długi, jakie ma odsetki, jakie są koszta komornicze... uważa, że powinien to rozwiązać sam i nie ma prawa niszczyć mi życia. Co ja mam zrobić? Jak do niego dotrzeć, jak wydobyć więcej informacji i jak próbować pomóc? Co niektórym takie tłumczenie faceta wya sie dziwne, jednak ja mu wierze, on właśnie taki jest, empatyczny, honorowy, dumny... jesli nie może zapewnić kobiecie wszystkiego woli jej niedawać nic ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc honorowo dał Ci "wolność". Nic dodać, nic ująć. Nie stać go na Twoje marzenia i się mu nie dziwię. Zapytaj się go tylko czy on mierzy miłość poprzez pieniądze. Jeżeli tak, to daj sobie spokuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszumaj se nowego chlopaka. Chyba ze chcesz klepac biede z maminsynkiem ktory bierze odpowiedzialnisc za doroslych ludzi skoro to ich dlugi to oni powinni je splacac. Chyba ze jest drugie dno tej histori i dlugi wcale nie sa rodziców tylko jego ale skro rzadfko sie widywaliscie to sieo tym nie dowiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjjsjjsjsjjsjsjs
Moj przedmowca ma racje, albo jest druge dno historii albo on normlny nie jest. Przeciez jesli dlugi sa rodzicow to mogl im pomagac w splacie nie niszczac swojego I Twojego zycia. kasy wiadomo bylby malo ale tak to I kasy nie ma I perspektyw na normalnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ide w zaparte
a drzewiej to inaczej bywalo 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest typ człowieka, który za wszystkich czujesię odpowiedzialny... jesteśmy raze 3 lata, ale znamy się znacznie dłużej. Zawsze taki byl, nie umiałby się wypiąć na rodziców i powiedzieć "radźcie sobie sami"... takie wychowanie, taki typ... i nauczony że nie obarcza się innych sowimi problemami, dlatego chce żebym odeszła aa on zajmie się "swoim" zadłużeniem (czyli zadłużeniem rodziców)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazasz ze rodzice nauczyli go ze nie ovarcza sie innych swoimi problrmami? Przecież właśnie to zrobili. Ropiep rzyli mu życie. Chcesz miec takich teściów co beda do niego po pomoc leciec za kazdym razem jak im do pierwszego nie starcza a wy suchy chleb bedziecie wpiep rzać. Nie widzisz tu jakies sprzeczxnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez kocham swoich rodziców ale nigdy bym sie nie zgodzila na sołacanie ich długów.sami nawazyli piwa sami nuech spłacaja. Dlugi nie biora sie z powietrza. Co innego gdy jest jakas choroba w rodzinie i potrzeba na rehabilitacje lekrstwa czy cos a co innego jak ktos nabral kredytów i nie moze ich posplacac.moi rodzice wlasnie tacy sa oboje maja ogromne dlugi i zyja tak od wielu wielu lat juz teraz wiem ze jeski nie daj boze ich zabrakne to msze zrzec se pi nich sadku zeby nie splacac ich dlugow do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×