co mam o tym myśleć?

z moim narzeczonym, jak tylko stwierdziliśmy że chcemy być razem i bierzemy ślub, zaczelismy planować nasze wielkie wydarzenie, niestety musieliśmy odlożyć o ponad rok nasz ślub ze względu na ślub jego siostry (nie chcieliśmy obciążać rodziców) - stwierdzilismy no trudno, rok nas nie zbawi :) ze względu na to, że ja mam rodzinę bardzo daleko, na drugi końcu Polski - będziemy musieli przetransportować cała rodzinę przyszłego męża i jego znajomych. Rodzinę ma on mała, wiec liczymy sie z tym ze beda tylko najblizsi. A tu nagle okazuje sie, ze jego siostra ma gdzies to ze on bierze slub i zaplanowala sobie ciaze, termin praktycznie w nasz slub. Nie chodzi o to, ze wpadli, zrobili to specjalnie, sa mlodzi, boli mnie to ze nie mogli zaczekac pol roku, teraz moj narzyczony bedzie praktycznie tam sam :( nie ma mozliwosci, zeby kobieta w zaawansowanej ciazy jechala przez cala Polske, albo jak juz urodzi z takim malym dzidziusiem ;/ echhh, co ja mam o tym myslec???

wkurza mnie to, gdyby to była jeszcze wpadka to ok, no zdarza się, ale starać się specjalnie, nie liczac sie z tym ze slub jest raz w zyciu, a to jest kwestia dosłownie no nawet 3 miesiecy zeby poczekac no i rodzice, beda musli pomoc im, bo tylko on pracuje, beda chcieli dolzyc sie do wyprawki i innych rzeczy, wiec beda narazeni na ogromne koszty, slub i narodziny w tym samym czasie, ehhh :(

up up up, prosze niech ktos mi napisze co o tym mysli

ile macie lat?

27

Ty chyba nie wiesz, co znaczy prawdziwy problem.

przezylam w zyciu, wiecej niz niejedna osoba i nikomu tego nie zycze - ale nie o tym temat, przykro mi po prostu, ehhh :(

czemu ci przykro ?o co ci chodzi ?

a czy ty i twój ślub jesteście pępkiem tego świata?? przesadzasz i to mocno. a niby dlaczego miałaby czekac z ciązą ze zwględu na twój ślub??

no wlasnie nei jestesmy, bo odlozylismy go ze wzgledu na ich slub, bo chcielismy zeby bylo i rodzinnie i zeby wszyscy byli, bo on ma tylko rodzicow i ja, duzo razy cos przekladalismy ze wzgledu na nich, no i szkoda mi rodzicow, bo planowali sobie ze w tym czasie, skoro juz tak daleko jada to chca sobie odpoczac i tam pozwiedzac i mowili im, zeby bron boze teraz nei robili sobie dzieciaka, a tu masz ;/

no i oczywiscie teraz licza na to ze rodzice kupia im to, to i to dla dziecka, rodzice bardzo chca, chca tez wspomoc syna, sa postawieni w niemilej sytuacji, skad maja wziac kase ;/

to ladnie was zalatwili, nie ma co