Nie umiem się cieszyć życiem i nic na to nie poradzę.

Jestem nie towarzyski, moja postawa odpycha ludzi ode mnie a najgorsze jest to że jestem taki odkąd przyszedłem na świat. Moje zachowanie irytuje nawet mnie, w danej chwili tego nie dostrzegam, nie mam na to większego wpływu ale jak jest po wszystkim to myślę sobie że głupio postąpiłem . Może to przez słaby układ nerwowy . Brak mi energii a niekiedy zapału. Może mimowolnie prowokuje swoim zachowaniem w wyniku czego pojawiają się jakieś zaczepki na które ostro reaguje bo nie lubie chamstwa i głupoty. Gdy patrzę na swoje zdjęcia z dzieciństwa dostrzegam że nie miałem na to wpływu bo nawet na nich widać taką irytującą nicość. Zero uśmiechu, zero życia tylko melancholia. Przegrałem na starcie, w sumie pewnie nie jestem sam więc pewnie ktoś też to potrafi zrozumieć. Jedno jest wiadome , jest przej********