Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co z nim jest, jaki on w koncu jest?!

Polecane posty

Gość gość

Cze wszystkim. Latem mam wyjść za mąż ale mam wątpliwości... narzeczony jest bardzo miłym i grzecznym chłopakiem ale... no właśnie, chyba za bardzo! z rodzicami często się zgadza dla świętego spokoju. robi rzeczy które ktoś od niego chce, a on nie widzi w nich sensu, ale dla spokoju zrobi.W naszym związku ja mam o większości decydować i nie kłócimy się, my po prostu histeryzujemy jak mamy różne zdania w kwestii na której jemu zależy, nie potrafimy się skonfrontować jak mamy inne zdania. ale i tak prawie zawsze wychodzi na moje. ale bardzo często on coś mówi, a jak mu to przypomnę np miesiąc później jest zdziwiony i ma już całkiem inne zdanie. albo coś zrobi, a potem tego nie pamięta i jest w szoku albo mu wstyd, jak mógł to zrobić. większość spraw kóre mi się nie podobały, jak przypominam, to albo już dawno tak nie myśli, albo sam nie rozumie, jak mógł się tak zachować i to wcale nie mija dużo czasu. i tak co chwilę... jaki on jest? boję się ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miał ktoś podobnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
help!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobie jeszcze rok czasu, może coś się wyjaśni, i tak się chyba bzykacie to ten czas nie ma znaczenia a może to zaoszczędzić wam wiele rozczarowań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze jest niepewny siebie, albo ma gdzies niektore tematy i jak od niego wymagasz jakiejs opinii to wymysla ja na poczekaniu, albo ma poczatki schizofrenii, who knows?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet bez zasad. Będziesz musiała nauczyć go życia albo się zamęczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze bo znow...! gadaliśmy o naszej imprezie rodzinnej i mówił że ma taką samą wizje jak ja. ona jest różna od wizji jego rodziny, ale to NASZA impreza. Ale i tak będzie jak oni chcą, bo on chce tak jak ja, ale jednak gdyby było tak jak ja chce, to miałby wyrzuty sumienia względem rodziny! i jak się dogadywać jak jest zawsze zgadza się, niby ta sama wizja, ale zawsze coś jest, co nie pozwala żeby było jak chce(my)! :( podobnie gadaliśmy ile wydamy na prezent. ja wybrałam niższą kwotę z tych co mi zaproponował i zaczęłam tłumaczyć czemu a on od razu ależ rozumiem, nie tłumacz się, oczywiście. potem widziałam, że jednak wydał tą wyższą... (ode mnie pewnie będzie chciał zwrotu takiego jak za niższą, bo oficjalnie ją wydaliśmy) i co tu robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no help ludzie, zna ktos podobny przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi tutaj pachnie paminpulantem-tyranem. Mogę się mylić, ale bardzo przypomina kogoś, z kim kiedyś miałam do czynienia. Niby spokojny, niby ugodowy, ale zawsze ma być tak jak chce on albo jego rodzina (która zwykle notabene też ma zwykle jakieś chore relacje). Udaje wrażliwego i poszkodowanego, chce wzbudzać litość, mówi coś w stylu, że czegoś np. u niego nie zaakceptujesz czy o jakiejś swojej wadzie, żeby wydać się takim szczerym, a za kilka dni o tym niby nie pamięta lub mówi, żebyś dała spokój czy że on nigdy niczego takiego nie mówił. I unika jak ognia konfrontacji, nigdy nie ma mowy o jakiejkolwiek rozmowie dwojga dorosłych, odpowiedzialnych ludzi. Choćby metrykalnie był bardzo dorosły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*manipulantem-tyranem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj, chyba coś w tym jest... u niego w domu często go szantażują, żeby coś zrobił. na przykład przy byle okazji wyrzuty, że nie interesuje się rodziną, że matka musi dźwigać przez niego (bo np. przyszedł 10 minut po tym, jak mama zachciała, zeby coś przeniósł... nie chciało jej się tyle czekac, to wzięła sama i ma pretensje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Podobnie było w przypadku tego mojego znajomego. Zwiałam bardzo szybko i Tobie też radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki... to że mówi że zawsze będzie jak ja chcę i zrobi dla mnie wszystko to tylko słowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Twojego mężczyzny nie znam i nie przebywam z nim na codzień. Ten mój znajomy był niby taki spokojny i też mówił jak Ty, ale to były właśnie tylko słowa, bo zawsze postawił na swoim i nie brał pod uwagę tego, co ważne dla mnie. Oczywiście w słowach brał. Wystarczyło jeszcze dowiedzieć się, jak wyglądają stosunki w jego rodzinie i posłuchać opowieści, jak traktuje pracowników i wyłapać między wierszami, jakie ma podejście do kobiet, żeby mieć pewność że mimo pozornego spokoju i kwiecistego języka to będzie tyran. Niekoniecznie bijący żonę, ale na pewno żądający, żeby wszystko było tak, jak on chce. Ty to powinnaś już zdecydowanie wiedzieć, skoro się już zaręczyliście, czyli jesteście razem dość długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*i też mówił jak ten Twój. I tak, mama go stale szantażowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciągłe poczucie winy i obowiązku. i ta świadomość, że przecież będzie, jak tylko zechce, on się na wszystko zgodzi... a jak przychodzi co do czego, czuję się winna albo że nie mam innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×