mam 3 facetów jednocześnie

1. stałego faceta, z którym jestem 6 lat (nie jest to mąż), jest mi z nim całkiem dobrze, ale nie wiem, czy to ten jedyny, mam duże wątpliwości 2. żonaty kochanek, kumpel mojego faceta, tylko do seksu, robi najlepszą minetę na świecie, nie kocham go i nie mam zamiaru się z nim wiązać nigdy 3. niedawno poznany, starszy prawie 20 lat, z kasą, ale mam wątpliwości, jak zareagowałaby rodzina na taką różnicę wieku żaden nie wie, że nie jest jedyny, oprócz kumpla mojego stałego faceta i co powiecie na to? jestem d****ą? mi jest tak dobrze

Tak jestes nia !!!!! Nie bój sie dla nich wszystkich jestes tylko zabawka szczególnie dla tego z kaasa i tego 2 giego i zapewnie dla nic tez nie jestes ta jedyyna .

Prowo jak nic

raczej ten 2 jest dla mnie zabawką a nie ja dla niego :D to ja decyduję czy się spotkamy i co się bedzie działo podczas spotkań, on mnie błaga wręcz o te spotkania, wypisuje do mnie smsy, wydzwania, a ma żonę i dziecko w dodatku to dobry kumpel mojego faceta a z tym 3 dopiero niedawno się poznaliśmy i wątpię, czy chodzi mu o zabawę, to poważny facet

no niestety nie prowo, ale szczera prawda, nie chciałam, żeby tak wyszło, nigdy nie marzyłam, żeby mieć kilku naraz ale tak się jakoś potoczyło chciałabym mieć jednego stałego faceta, wyjść za mąż, ale widocznie są ludzie, którzy nie mogą być w związku z jedną osobą i ja taka właśnie jestem

Taa a o co niby moze mu chodzic pobawi sie pociuchcia az znajdzie inny worek na spoerme i kop w twój tłusty sad czeko Ci zycze zebys została sama .

z tym 3 jeszcze nie było seksu, tylko niewinne pocałunki itd. oboje boimy się tego ,,związku", wiadomo jak ludzie patrzą na taką różnicę wieku

Jak ty znajdujesz na nich wszystkich czas? Ja z jednym nie wyrabiam:P

Pewnie brakuje mu seksu tu nie chodzi o Ciebie tylo o zaliczanie panienek

Szczerze, Nie wiem jak możesz spojrzeć w lustro, chciałabym żebyś kiedyś komuś porządnie zaufała, zakochała się, i żeby ta osoba tez tak postępowała. Ciekawe czy było by Ci przyjemnie gdybyś się dowiedziała że jesteś jedną z wielu, gł***** sz***

Mam, nadzieje ze kopna ja w ten tłusty sad i ze nigdy nie bedzie szczesliwa !

mam czas dla każdego, ale ograniczony, studiuję w dużym mieście, a mój stały facet mieszka obok rodzinnej miejscowości, tak samo jak kochanek nr2., z facetem spotykam się jak wracam do rodzinnej miejscowości, najczęściej jest to piątek, sobota, niedziela, z kochankiem nr 2 spotykam się gdy mój facet ma np. na noc do pracy, albo na popołudniową zmianę, dość często tak jest np, w czwartki, albo soboty, czasem jest tak, ze nie widzimy się 2-3 tygodnie, albo on przyjeżdża do mnie do studenckiego miasta (ma po drodze jeżdżąc do swojej pracy) z kochankiem nr 3 spotykam się na tygodniu, gdy jestem w studenckim mieście tzn. np. poniedziałek, wtorek, środa, oczywiście nie codziennie

Głupia egoistka,

nie jestem szmatą, tak mi się ułożyło w życiu, próbowałam zerwać z moim facetem, bo czułam że to nie jest to, to zaczął odwalać cyrki, robić szopki, uległam i wróciłam z kochankiem nr 2 zaczęło się całkowicie niedpodziewanie, nie planowaliśmy tego oboje, to było po pijaku i okazało się, że obojgu było przyjemnie i postanowiliśmy to kontynuować

haha fajnie by było gdyby ten twój "stały" też cię zdradzał na prawo i lewo,

dlaczego egoistka? egoistyczne było to, że mój facet nie pozwolił mi odejść, jak chciałam go zostawić, dać mu wolność, żeby znalazł sobie dobrą i spokojną dziewczynę, z którą się ożeni ( ja nie chcę ślubu)

ejjszkodamicie, wyobraź sobie, że mój stały facet zdradzał mnie na początku związku, wiem, ze jeździł do innej dziewczyny, ponadto znalazłam rozmowy na gg, umawiał się z inną dziewczyną i pisał co jej gdzie wsadzi, także on nie jest bez winy, przykro mi bardzo

ale jesteś szmatą, gdybyś nie była to pukał by Cię tylko jeden którego kochasz... a jeżeli nie kochasz ani jednego z nich to w takim razie po co Ci jakikolwiek związek? dla *******a? idz do burdelu to Ci przynajmniej za to zapłacą

To mu powiedz prawdę co robisz, i w tedy na pewno nie bedzie chciał byc z taką szmatą

Najpierw piszesz, że ten drugi robi najlepsze minety na świecie (patrz pierwszy post) potem, że z żadnym nie z tych trzech nie mialaś seksu. Myślenie nie boli. Widać, że prowo

nawet by mi nie uwierzył, że tak bym zrobiła, zresztą często mu wspominam, że chciałabym spróbować z kimś innym (był moim 1 facetem) to on się śmieje, nie wierzy mi

savannach, umiesz czytać? napisałam że z tym 3 (trzecim, tym starszym o prawie 20 lat) nie było seksu tylko niewinne pocałunki, jakbym mogła być w związku 6 lat i nie uprawiać seksu? to samo z kochankiem? po co mi kochanek, z którym nie uprawiam seksu? nie rozśmieszaj mnie

jak widać nie każdy może być monogamistą, jak facet ma kochanki to jest ok, ale kobieta od razu jest osądzana

a przystojni? nie liczy się ilość ,ale jakość ;)

Nie facet też nie może mieć kochanek, chyba że wg Ciebie może... Nie wiem czy zauważyłaś ale facet "babiarz" też nie jest dobrze postrzegany w naszym społeczeństwie, tak jak i du***dajki, tylko jest różnica między puszczaniem się nie będąc w stałym związku a oszukiwaniem kogoś kto Ci ufa i Cię kocha...

mój stały facet dość przystojny, wiele lasek na niego leciało, ten nr 2 co ma żonę także przed ślubem nieźle szalał, jeden minus, że nie jest wysoki, ale ma dużą pałkę i jest z******ty w łóżku, zazdroszczę jego żonie, że ma taki skarb w łóżku a 3 jest wysoki, szczupły, elegancko ubrany zawsze bo lubi garniturki, kardigany itd. z twarzy i fryzury bardzo mi się podoba

gosccc, nie wiem, czy mój facet mnie kocha, chyba to jest bardziej przyzwyczajenie między nami, trochę się to wszystko wypaliło, wcześniej nie wyobrażałam sobie mieć kogoś na boku a teraz nie rusza mnie to kompletnie, moja przyjaciółka jest w szoku

Dziewczyno, nie powinnaś się usprawiedliwiać, pewnie myślisz sobie "nie jestem taka zła, przecież On też nie był święty, facet może mieć wiele kobiet to ja mogę wielu facetów, wszyscy lubimy seks i urozmaicenia" ale wyobraź sobie że źle robisz, nie powinnaś się usprawiedliwiać, powinnaś skończyć z kłamstwami, oszustwem, i albo zostawić swojego faceta, albo powiedzieć mu prawdę, że masz 3facetów... ja tu widzę tylko dwa wyjścia

ale ja nie mam takiej potrzeby, żeby mu o tym mówić, po co? mam wywołać skandal? mam mu powiedzieć, że zdradzam go z jego bardzo dobrym kolegą, z którym oboje znamy się od wielu lat i jeździmy razem co roku na wakacje od 5 lat? po co to wszystko? przecież wiecznie nie będę jego kochanką, pobawimy się trochę i zakończymy to

a może ktoś był w takiej sytuacji, jak ja?