Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nerwica czy norma

Mamy jak macie w domach?

Polecane posty

Gość nerwica czy norma

Nie mam kontaktu z mamami małych dzieci. Mam tylko jedną kolezankę- matkę 2 maluszków. Czasem ją odwiedzam i za każdym razem doznaje szoku. Ma piękne nowiutkie mieszkanie ale syf tam taki ze nie mogę się otrząsnąć. Pod łóżkiem w sypialni lezą pozwijane zużyte pampersy (zaklądam ze to tylko siuśki). Kosz w lazience przepelniony pieluchami aż się wysypują i część leży obok, grzebie sobie w tym prawie roczne dziecko raczkujące po mieszkanku. W lazience nasikane na deskę i wokolo nocnika bo starsze niespełna 3 letnie dziecko sobie nie trafia. W umywalce leżą brudne ubranka, w wannie stos zabawek i ksiazeczek i jakaś poduszka bo dzieci powrzuucały. Łużka nieposcielone, Posciel nie jest brudna ale widać ze taka wyskakana przez dzieci, na stole w kuchni przegląd tygodniowego menu bo jak dzieci jedzą to rozlewają a jak rozlewają to po co ścierać jak zaraz i tak rozleją znowu. Kanapa ozdobiona pięknie wzrokiem z dlugopisu, podloga cala w poodbijanych lapkach, sciany zresztą podobnie, wszedzie okruchy. Pokoj dziecinny to 4 ściany i posrodku masa rożnych zabawek ktore leża jak na wysypisku śmieci. Czad. U mnie jest zupelnie inaczej. Ja mam P*****LCA na punkcie porządku. Dziecko dostaje jeść na specjalnej podkladce i po jedzeniu idę z dzieckiem do lazienki szoruje rączki i buzie, zmywam stól podkladkę. Nie ma prawa nic być uciapane bo wszystkie brudne zabawy typu farby plastelina itd a też i jedzenie jest pod nadzorem. Ze śmieciami latam dwa razy dziennie bo śmierdzi jak się pieluchy wyrzuca mimo ze wklądam każdą do osobnej reklamówki i wiąże. Nie wyobrażam sobie wstać rano nie poscielić łóżka i nie zarzucić na to specjalnej narzuty a na lóżko dziecka kocyka. Nie moglabym się poźniej polożyć do pogniecionej poscieli. Zabawki dziecka są w kolorowych pudelkach i osobno klocki osobno pluszaki itd. Wszystko po zabawie segregujemy zresztą uczę dziecko zeby wyjmowalo jedno pudelko pobawilo się i odlożylo na miejsce zanim sięgnie po drugie. Rzadko kiedy miesza zabawki. Dziś uslyszalam: "nie obraź się ale ty chyba masz nerwice natręstw. Tak się nie da żyć. Oglupialabym jakbym miala z dzieckiem po każdym posilku latać do lązienki i myć mu rączki albo segregować zabawki". Mamusie jak jest u was w domu? Bo mnie się wydaje ze to ona jest mega bałaganiara i szuka usprawiedliwienia takimi tekstami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieźle..u mnie podobnie jak u Ciebie:)ja też mam bzika na punkcie czystości. Podobnie w domach większoąci moich koleżanek tak jest ale u jednej syf niemiłosierny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama i jej dom
ja i mój mąż nie jesteśmy fanatykami ciąglego sprzatania, ale raz na czas robimy porzadki i na pewno syfu nie ma. Mogę tolerować chwilowy nieporzadek, ale na brud nie ma miejsca po prostu. Raz na tydzien porządne sprzątanie, co jak dobrze się weźmiemy zajmuje nam w dwójkę 2,3 godziny. A w tygodniu wiadomo - pranie i zmywanei na bierząco....w dwójkę pracujemy, wiec też zdarza się że wieczorem wracamy to łózko nie jest pościelone, ale to jak sobie przyśpimy rano :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyobrażam sobie mieć takiego syfu jak twoje koleżanka Ja też dbam o poządek Lubie jak jest czysto a pokoik małej to już w ogóle uwielbiam sprzątac bo jest przepiękny Jak mała podrośnie będzie sprzątać ze mną To wydaje się być naturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama i jej dom
na bieżąco, nie bierząco...przepraszam za błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica czy norma
Nie ma sprawy. Ja napisalam łóżka przez U zwykle i jak to teraz czytam to razi po oczach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My nie dopuściliśmy do tego żey w domu był bałagan, oboje dbamy caly czas o to żeby był w miarę porządek i jest ok :) Mamy jedno dziecko, myślę że przy dwojce jest jednak trudniej, zwłaszcza jeśli nie wszystkim w domu zależy na porządku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam czysto, moge miec chwilowy bałagan ale nie brud bo to zasadnicza roznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieperfekcyjny gość
Jezu, jak przeczytałam ten opis mieszkania koleżanki to mnie zmroziło! A ja myślałam, że czasem wrzucam na zbyt duży luz jeśli chodzi o porządki, bo i praca, i dom, i dziecko, co prawda 1, ale nie za duże, 2 latka...Nie szoruję codziennie fug ani nie myję podłóg do błysku, ale czysta pościel, schowana zaraz po wstaniu rano, ogólny porządek, sprzątanie na bieżąco to przecież ułatwianie sobie życia a nie utrudnianie! O pampersach nie wspomnę, dla mojej córki to zawsze była atrakcja, że sama (jak już chodziła) brała pamperka w rączkę (oczywiście zawijałam go dokładnie żeby się nie pobrudziła i myłam jej potem rączki) i niosła do kosza. To kwestia przyzwyczajenia, ja bym się zwyczajnie źle czuła w takim syfie. Jak oni mogą tam w ogóle jeść??? Mnie by w gardle wszystko stanęło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym miala łużko to tez bym ścieliła, alemoje łóżko czasem jest nie zaslane :P Twoja koleżanka przesadza, ale nie nam oceniać. mojeza duzo u niej przesiadujesz i nie ma czasu sprzątać :) Ale jak dla mnie to ty przesadzasz w druga strone. Szkoda mi trochę twojego dziecka. Zabawki w kolorowych pudelkach... Pewnie leżą i się kurza, ale są :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieperfekcyjny gość
Aha, i nie daj sobie wmówić, że masz nerwicę natręctw. Ja dziecko też przyzwyczajam, że po zabawie się sprząta, owszem, może zrobić totalny pierdzielnić jak się bawi klockami, lalkami, ciastoliną, farbami, ale wie, że później jest sprzątanie i że trzeba to zrobić zanim np. usiądzie mi na kolanach żebym jej poczytała bajkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam zawsze porządek ,bo lubie mieć czysto ,sprzątam codziennie po pracy kurze ,odkurzacz i gotowe, po kąpaniu ogarniam łazienkę po obiedzie talerze zaraz do zmywarki ,dzięki temu że codziennie coś drobnego zrobię mam czas w weekendy nie muszę od rana robić generalnych porządków .Starszy syn nie brudzi nie rozwala niczego w swoim pokoju ,młodszy przychodzi z jedną zabawką do mnie i siedzi ze mną ,jak na wywala u siebie zabawki to zawsze przed pójściem się kąpać sprząta je ze mną .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ci powiem ze ostatnio zauważyłam że tez mam p*****lca na punkcie porządku, nie pojde spac jak sa gary z zlewie-musze zmywarke wstawic, nie moze byc pranie na suszarce suche, musze odkurzyc, poukładac to co jest porozwalane-u mnie nic nie jest pozalepiane bo poprostu od razu sprzątam. I juz mam tego dosc:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też lubie względny porządek
Aż tak jak ty to nie mam ;), dla mnie lekka przesada, no ale kto co lubi ;) Ale syfu też nie toleruje, bywają dni że mały bardziej nabałagani, albo ja przy gotowaniu nabrudzę, no ale wieczorem wszystko ogarniamy...a już zużyte pieluchy pod łóżkiem to dla mnie mega syfiarstwo :O, co innego jeszcze jak gdzieś walają zabawki... Ja uczę się na błędach innych ;). Jak jestem u mojego brata i widzę na kuchennym stole stosy zabawek, gdzies z każdego kąta wystające w każdym pokoju, a dzieciaki siedzące przed dużym tv i się bawiące to mnie trafia, do tego jedzenie na kanapie, albo na podłodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie najbardziej wkurza podłoga :D najlepiej się czuję jak jest odkurzona i umyta.. i nie rozumiem jak to się dzieje, że wieczorem posprzątam, a rano zawsze jest tyle do zrobienia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica czy norma
Ta moja kolezanka to fajna dziewczyna. Zawsze wymalowana modnie ubrana do fryzjera chodzi non stop. Stać ich na to zeby sobie zatrudnić kogo do sprzątania ale mąż wychodzi z zalozenia ze jak ona siedzi w domu to moze posprzątać a ona mówi ze sprząta tylko ma taki system ze w poniedziałek robi pranie we wtorek podlogi myje, w środę lodówkę itd. Oczywiscie nie znam jej doklądnego systemu tylko tak przykladowo podałam. Tam bardziej chodzi o to ze nawet jak ona coś posprzata raz w tygodniu to jej dzieci zrobią 10 razy taki syf i ona jakoś nie wymaga od nich niczego. Daje im do ręki chrupki a oni te chrupki memlą i wgniatają w podloge i dla niej to luz. Jak do mnie przychodzą to sadzam dzieci przy stoliku jak im daje jeść i nie ma chodzenia po mieszkaniu i widze ze na mnie jakoś krzywo patrzy. Ale pewne nawyki są. Np przewija dziecko u mnie zdejmuje pieluche i dup ją pod przewijak i nawet nie zapyta nigdy czy moze wyrzucić albo coś. Ona patrzy na mnie jak na kosmitkę z tymi moimi zasadami ktore wedlug niej ograniczają wolność i swobodę dzieci, a ja chodze i za jej dziećmi wiecznie sprzątam jak u mnie są bo moje dzieci w calym swoim życiu takiego syfu nie stworzą jak jej w ciagu poł godzinnej wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też tak mam ,ja idziemy na spacer z dzieciakami taki popołudniowy to ja zanim wyjdę muszę posprzątać wszystko ,pozmywać ,łóżka im pościelić ,przygotować piżamy że jak wracamy to nie dzikiego latania tu gary ,tu zabawki a wszystko przygotowane ,kąpiel kolacja i spać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też lubie względny porządek
Tylko daj dziecku się swobodnie bawić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dns mnie najbardziej wkurza podłoga smiech.gif najlepiej się czuję jak jest odkurzona i umyta.. i nie rozumiem jak to się dzieje, że wieczorem posprzątam, a rano zawsze jest tyle do zrobienia pechowiec.gif Mam identycznie ,zadowolona ze z wieczora czysto wstaje rano słońce mi świeci na podłogę a ja widzę w rogach piasek ,którego szczerze nienawidzę .i sprzątam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też lubie względny porządek
Ja też dostosowuje sprzątanie do potrzeb...jak jest podłoga brudna, to się myję, nie robię tego dla zasady, że czysta ale codziennie trzeba umyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego balagan a co innego brud :P Widac za duzo czasu na scielenie "luzka" przenaczasz i nie masz juz czasu zeby do slownika zagladnac ;) Twoja kolezanka przesadza ale ty tez :P A wpis : "Zabawki dziecka są w kolorowych pudelkach i osobno klocki osobno pluszaki itd. Wszystko po zabawie segregujemy zresztą uczę dziecko zeby wyjmowalo jedno pudelko pobawilo się i odlożylo na miejsce zanim sięgnie po drugie. Rzadko kiedy miesza zabawki.". .. sprawia ze zal mi troche Twojego dziecka.... moge sobie wyobrazic jego pokoj : idealnie dobrane meble i dodatki, sterylna czystosc a zabawki od linijki i alfabetycznie poukladane ;) ... zgzdza sie ?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też lubie względny porządek
dokładnie co innego czasowy bałagan, bo dziecko powywala zabawki, a co innego syf typu 3 dni nie myte naczynia, albo kosz się przesypuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dzieci sie nie bawią ,ja mam dziwne dzieci starszy jest już za stary na zabawki ,a młodszy twierdzi że zabawek nie ma ,ulubiona jedna to pralka zabawka, kuchenka mikrofalowa , a to jest chłopak ale lubi takie pierdoły ,reszta jest po prostu wywalana i kopana ,a jak siadam z nim na podłogę to on idzie i bawić się nie chce ,.więc swobodną zabawę może mieć jak najbardziej ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica czy norma
Nie zgadza. Mebelki ma bo uwazam ze dziecko powinno mieć meble w pokoju a nie sterte gratów na podlodze ale mamy system z IKEA z kolorowymi pudelkami do ktorych dziecko ma powrzucane zabawki. Żadnych półek bo trzylatek raczej na nich porządku nie utrzyma. Dodatkami są zdjecia mojego dziecka w kolorowych ramkach. Nie, nie jest to pokoik z żurnalu, jest poprostu w nim czysto. Wykladzina bez powgniatanej plasteliny i jedzenia, nieubrudzona farbkami czy pisakami, niepopisane sciany. Tyle. Za łóżko już przeprosiłam wyzej, wystarczylo doczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci jedzą w jadalni , w innych pomieszczeniach w domu się nie jada . Kuchnia tylko i wyłącznie jest przeznaczona do jedzenia i picia .Ja dziękuje mieć pooblewane kanapy i uswinione od dziecięcych łapek ,dlatego wymóg jest ,że jemy w jadalni Dzieci nie wynoszą zabawek poza swoje pokoje, celowo mają przeznaczone do tego własne kąciki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica czy norma
No własnie u mnie z z jedzeniem tak samo a zabawki pozwalam wynosić ale jak dziecko chce sie bawić w salonie czy naszej sypialni to bierze sobie pudelko z zabawkami i przynosi do nas, najczęściej ja przynosze bo by nie udźwignęlo i się bawi a potem wszystko chowa do tego pudelka i odnosimy. Tak samo grzechotki drugiego dziecka też mam w specjalnie do tego celu przeznaczonym pudeleczku. U koleżanki salon niczym się nie rożni od pokoju dziecinnego. Pod wypoczynkiem zabawki, na wypoczynku zabawki, na stole, pod stołem zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobić z całej chaty wesołe miasteczko potykając się o zabawki dzieci w każdym miejscu,to tez przeginka. Czuła bym się jak w przedszkolu ,albo w klubie Kubusia Puchatka :/ To nie dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mebelki ma bo uwazam ze dziecko powinno mieć meble w pokoju... " Hehe, a ja uwazam ze nie poninno miec ? Doczytaj dobrze cale zdanie ;) ... i wyraznie napisalam ze nalezy odroznic brud od balaganu ; do brudu zaliczam podloge z plastelina i jedzeniem albo popackana farbkami czy pisakami, do balaganu zalicza porozrzucane i pomieszane zabawki. U nas w pokoju dzieciecym brudu nie ma ale balagan jest norma... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas zabawki też są roznoszone wszędzie i sprzątane kilka razy dziennie tzn w większości dziecko sprząta jak chce dostać co innego. Bez przesady żeby przez cały dzień miał siedzieć w swoim pokoju, a nie w salonie z nami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyobrażam sobie mieć polepioną podłogę, gary w zlewie, "koty" z kurzu czy kosz pełen pampersów. I nie wyobrażam sobie obsikanej toalety :O Natomiast nie przeszkadzają mi nieułożone równiutko zabawki czy suszarka z praniem (tzn jeśli nie zalega całymi dniami). Tak jak ktoś napisał, toleruję chwilowy nieporządek, zniosę również ślady długopisu na kanapie czy ścianie (ciężko wyczyścić długopis, również nie mam zamiaru malować ścian co tydzień). Dzieciom pozwalam jeść w dużym pokoju, który pełni funkcję salonu - nie mam osobnej jadalni, a kuchnia jest zbyt mała, żeby wstawić tam stół. Również zabawki najczęściej tutaj lądują, ale warunkiem jest ich sprzątnięcie przed wieczorną kąpielą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×