Zbliżają się walentynki znów zaczyna się fiksacja.

Nie, nie chodzi mi o te serca wszędzie..zakochane pary wszędzie- nie chodzi o to że zazdroszczę. Ja wam serdecznie po prostu współczuje. I nie miłości tylko tego że od od 15 lutego przez jakiś tydzień te wszystkie wariatki będą nas tu męczyć walentynkowymi rozczarowaniami. - A to kupił mi takie paskudztwo, jak on mógł. - A to kupił mi taniej niż ja jemu czy to znaczy, że mu nie zależy. - A to mi się nie oświadczył, - A to nie był miły w ten wiekopomny dzień. - A to chciał/nie chciał seksu takiego w płatkach róż po misjonarsku - A to nie docenił mojego prezentu - A to kupił mi takie badziewie ile się na niego obrazić. Znajdą się i też załamane "frajery" - Obraziła się bo w walentynki kupiłem jej coś małego, coś taniego, coś dziwnego. Obraziła się bo chciałem/nie chciałem seksu. Nie chce teraz seksu bo w walentynki byłem nie miły.... Juz mnie głowa boli - i po co wam to idealizowanie takiego śmiesznego święta do którego trzeba podejść z humorem a nie śmiertelną powagą?

ha ha ha/

jak się kocha to się kocha caly rok... dlaczego pajacu nie dajesz babie swojej roz 2 stycznia ani 4 kwietnia...w zwykly dzień popaprańcu...

mądra kobieta powinna wiedzieć w jaki sposób podziękować facetowi za kwiatek

Nie wyzywaj mnie skoro sobie dopowiedziałaś/dopowiedziałeś co robię i jakiej jestem płci.

Już to widzę.