Zasiniona szyjka macicy, "kropka" na usg

Hej kobietki. Chciałabym żebyście mi coś doradziły, albo podzieliły się ze mną swoimi przeżyciami. Dziś byłam u ginekologa, ponieważ 5 stycznia kochałam się z moim mężem bez zabezpieczenia, później 13 stycznia dostałam dwudniowe plamienie, bo to nawet nie był okres. Poszłam jakoś pod koniec stycznia do ginekologa,aby mnie zbadał, bo dziwne było to plamienie według mnie. I dziś jestem po kolejnej wizycie, mój ginekolog badając mnie, nie wyczuł ciąży, ale powiedział, że mam zasinioną szyjkę macicy co może świadczyć o ciąży. Na usg zobaczył, że jest jakaś malutka plamka, ale zbyt wcześnie żeby mówić o ciąży. Jednak kazał przyjść we wtorek na powtórkę badania, mówił że możliwe że to ciąża ze względu na tą szyjkę macicy i plamkę na usg. Czy któraś z was tak miała, że po takim czasie nic nie było jeszcze widać na usg? Niecierpliwię się i bardzo martwię, chciałabym być już pewna. :) No i kazał mi łykać kwas foliowy już od dziś, w razie czego :)

Zrob bete w labolatorium lub nawet zwykly test z apteki i powinno byc jasne

zrób bętę będzie najberdziej wiarygodna.;) ale są pewne szanse że to ciąza,bo faktyczne we wczesnej ciąży szyjka może byc zasiniona,a ta kropeczka,no może twoj gin ma słabszy sprzet i widać narazie tylko kropeczkę:)

Niestety jednak okazał się to "fałszywy alarm". Testy i beta negatywne. Tylko nadal zastanawia mnie ta kropeczka na usg i zasiniona szyjka.