W UK jest juz bardzo ciezko

Nie ma pracy, a jeśli już to na opłakanych warunkach (na czarno, pol etatu, minimalna) Za minimalna życie w biedzie. Prace bardzo łatwo można stracić, a o nowa bardzo ciężko. Jest tragicznie.

Serio, ja nie wiem skad wy wyciagacie takie smety. Praca jest, za normalne pieniadze a nie za minimalna, na pelny etat, stale zatrudnienie. Tylko, ze trzeba miec cos, cokolwiek do zaoferownia pracodawcy. Jak sie przyjezdza do UK po podstawowce lub po gimnazjum, bez zadnego wyksztalcenia, ze slabym angielskim i nastawieniem typu "dajce mi bo ja chce", to owszem, ciezko...

Znajomy pojechał w 2013, pracę znalazł po miesiącu i po dwóch miesiącach tam dostał normalną umowę. Tyle, że za minimalną, ale i tak jest przeszczęśliwy, że tam to na wszystko starcza. Tam mieć minimalną, to jak żyć w Polsce za 3500zł. on tak twierdzi, nie ja :)

To ja wam powiem, ze popieram autorke. Mam skonczone studia w Angli i od kilku miesiecy szukam pracy. Jak mi sie cos trafia to albo na beznadziejnych warunkach, albo Call Center, albo jako Head Hunter na prowizji z marna pesja podstawowa. Skonczylam ekonomie i germanistyke, bo znalam bardzo dobrze niemiecki juz wyjezdzajac do Angli. W czasie studiow zrobilam sobie rok przerwy i wyjechalam do Nurnberg, gdzie pracowalam jako Trainee w dosc duzej miedzynarodowej korporacji. Nie wiem od czego to zalezy, ale ja juz mam powoli dosyc:(

Moj chlopak rzucil prace w zeszla srode. Dzis poszedl do nowej za 10 funtow za godzine. Szukanie pracy zajelo mu pare dni, bo te prace zaproponowano mu we wtorek.

up

Ciezko jest niewyksztalconym, bez jezyka, kwalifikacji, doswiadczenia ...