na jakim poziomie zyjecie

bo z kafe wynika, ze albo wielka bieda albo milionerzy. jak jest naprawde? Stac Was na swobodne życie, spłatę kredytu, wakacje, odkłądanie oszczędności na emeryturę, korzystanie z kultury, kupowanie żywności dobrej jakosci, itp? Czy raczej nie?

szczerze, to stać > ale to nie moja zasluga tylko rodzicow:D

czy naprawdę pisze tutaj bydło pracujace za grosze?

ooo... i jest pierwszy podszyw.

mnie nie stac na nic doslownie, nie mam pracy, jest coraz gorzej nie wiem czy kiedys mi sie jeszcze poprawi

A ja zyje na poziomie 7 umiejętności w Simsach ;)

utrzymujemy się wspólnie i tylko dzięki temu mniej więcej starcza na jako-takie życie dla każdego. czyli jest żeby zapłacić wszystkie rachunki i raty na czas, na nie najgorsze żarcie (czyli nie to najtańsze gdzie pełno chemikaliów), na alkohol, co jakiś czas na buty, spodnie itp., ja też średnio raz na rok sobie pójdę do kina i do jakiejś knajpy. meble mamy stare, z czasów komuny, niektóre są tylko odnowione. nie używamy auta, nie jeździmy też na wakacje (z wyjątkiem ostatniego roku, kiedy ja pojechałem)

słabo jest

znów temat rzeka o trudach życia. Lepiej byście podyskutowali o ciekawej książce, filmie itd a nie tylko ile macie miesięcznie, na co was stać... jedni będą się chwalić, inni żalić i tyle tego...

ja teraz czytam "Dzieci Arbatu" Rybakova. Polecam dla ludzi, którzy znaja historię XX wieku.

Ja bym powiedziała, że średnio. Z mężem mamy max 3 tys. miesięcznie. Ja jeszcze studiuje. Stać nas, żeby kupić raz na czas ubrania, jakość jedzenia raczej średnia. Odkładamy drobne sumy. Z wakacjami krucho. Kredytu nie mamy. Raz na czas kino, zakup książki, ale już teatr chociażby nie koniecznie. Liczę, że niedługo jak skończę studia sytuacja się poprawi. Nie jest najgorzej, ale bez szału :)

Hehe, a ja czytam "Służące" K. Stockett, fajna książka. Polecam także film, a nie stresować się za ile żyjecie- na co to komu :)

na krawędzi rozpaczy :)

A polecicie mi jakaś fajną ksiązkę, taką co daje nadzieję, napawa optymizmem? :)

Jakby to elegancko powiedziec: "Słuzące" to nieco inny poziom niż "Dzieci Arbatu". Rzadko tu się spotyka, by ktoś polecał do czytania coś wartościowego. Dlatego uważam, że dyskusje na kafe o kulturze (szeroko pojętej) mijają się z celem.

stac, ale tylko dlatego ze wyemigrowalismy. pracujemy w zawodach, jestesmy po studiach, deceniaja nas tu dgzie jestesmy i wlasnie kupilismy nasz pierwszy dom! w duzym niemieckim miescie i nawet nasi znajomi z pracy sie dziwia ze po 5 latach bycia tutaj tyle osiagnelismy. w polsce byla wegetacja, praca na uczelni marnie platna i obiady u babci.

Mąż tylko pracuje mamy dziecko ale nas stać. nie mamy kredyty w tym roku planujemy remont jeździmy na wakacje. Mozna życ ale wiadomo zawsze chce sie wiecej.

sama wychowuję 3 dzieci, mam własną działalność, dochód od 0- 17.000. średnio wychodzi 5000-6000 na miesiąc. alimenty 1500 na trójkę, starcza mi na wszystko, ale nie odkładam jeszcze nic

"Służące" to fajna książka, nawet jakby skręcała gdzieś pomysłem w stronę "Koloru purpury" Alice Walker. Czy zawsze musimy czytać coś poważnego- choć myślę, że tematyka tych powieści wcale nie jest płytka. To nie "Dziennik Bridget Jones".A jeśli już musimy pisać o innej literaturze to ostatnio czytałam "Brzemię białego człowieka"Dziewanowskiego- polecam. ;)

Jak myślisz? Nie denerwuj przyzwoitych ludzi Na jakim poziomie można żyć gdy rządzą w Polsce bez mózgowcy?????? Oby żyło się lepiej!!!! Ryżemu i jego rodzinie faktycznie żyje się bardzo dobrze.Ludzi mają w głębokim poważaniu!

Już się zaczęło wyliczanie- ile (przeważnie piszą, że dużo), co za to mają ( większość domy, samochody, wyjazdy itd.), jak jest ( przeważnie nie narzekają, bo piszą, że mają). Odpowiedzi w temacie- bez zd****** unormowane jak t na Kafeterii.

Dlaczego wg iebie przyzwoicie ludzie mają się denerwowac? Znam wielu przyzwoitych ludzi, którym doskonale się wiedzie. I nie są powiązani z rządzącymi.

poziomzycia- zajmij się swoim poziomem.Dziś Walentynki, wyluzuj,a trochę seksu jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Od razu przestaniesz myśleć o cudzych pieniądzach. Orgazm ma to do siebie, że właśnie tak działa.

gosc 18:08 swietny tekst. Popieram ;-);-);-)

ja tez popieram hahahah

kredytow nie mamy,wlasne m3,samochod sredniej klasy,odlozone 400tys zarabiamy razem 10tys miesiecznie

W necie wszyscy są bogaci i szczęśliwi.Cudownie im wprost! W rzeczywistości widzę mnóstwo biedy że przykro patrzeć.Pomarzyć dobra rzecz:D.

stac nas na to wszystko z pierwszego postu. bez problemu.

baha i jeszcze samolot w garażu macie....gadaj zdrów

Starcza na opłaty ,zarcie i leki .Taki poziom .:-( O wakacjach i nowych ciuchach mozemy pomarzyć .