Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama holenderka

Jest tu jakaś mama z holandii mam ważne pytanie

Polecane posty

Gość mama holenderka

Muszę do lekarza ale boję się bariery językowej, nie mam z kim iść a muszę :( wogóle jestem udooopiona bo chyba jestem w ciąży a niedawno kontrakt podpisałam, języka nie znam i nie wiem jak to wszystko będzie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz wziąć tłumacza, ja tak robiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak tam z sytacją mieszkaniową, w jakiej prowincji mieszkasz? masz meldunek? nie masz sie o co martwić, wszystko jest do ogarnięcia. w den Haag masz polską ginekolog i chyba w Amersfoort.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama holenderka
Na razie nie mam bo mieszkam na domku pracowniczym, zaliczyłam prawdziwą wpadkę. Jeśli się potwierdzi na pewno będziemy musieli zmienić mieszkanie. North Braabant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli mówisz po angielsku to sie wszędzie dogadasz, napisz gdzie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie po angielsku możesz a jak nie to na niedzieli nl masz listę polskich lekarzy. nie masz o co się martwić. dodatkowo jak znajdziecie mieszkanie możesz iść zapytac w gemente o to czy w danej gminie są organizowane bezpłatne kursy dla obcokrajowców. ale jak na pierwszy raz najlepiej ci będzie chyba do tej Hagi jechać. no ale wogóle w nl ludzie są dogadani, na pewno dasz sobie radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama holenderka
Dziękje lady, popatrze na niedziele, może coś znajdę. stresuje się bardzo, wpadka jak nic. A wy gdzie mieszkacie i jak długo jesteście w Holandii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też jak pracowałam w holandii to zaszłam w ciąże. Na polskich lekarzy w Hadze szkoda mi było kasy - bo biorą 80 euro o ile się nie mylę. Poza tym w Holandii jest inny system opieki nad kobietą w ciąży. Możesz np. nie zobaczyć ginekologa przez całą ciążę jeżeli wszystko jest ok - w większości przypadków zajmuje się tobą położna środowiskowa. Możesz też iść do internisty, który robi badanie ginekologiczne albo do kliniki czy poradni gin.-poł. Ja poszłam do takiej poradni i dogadałam się po angielsku. Usg zrobili dopiero w 8 tyg., bo stwierdzili, że 6 tydz, to jeszcze za wcześnie. W poradni dostałam też nr do swojej położnej i to ona się mną już opiekowała. Wykorzystałam również okazję podczas urlopów i badałam się ginekologicznie też w Polsce. Wszystko będzie dobrze - szczególnie, że masz kontrakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjechałaś do obcego kraju nie znając języka? To ja umiejąc francuski na poziomie C1 nie byłam pewna czy moje umiejętności nie będą zbyt małe by tam mieszkać bez obaw a ty z zerową znajomością niderlandzkiego pojechałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Holandii nie trzeba znać holenderskiego i zapewniam, że większość Polaków go nie zna. Z angielskim jest coraz lepiej, co wynika z moich obserwacji. Polacy zatrudniani przez polskie agencje pracy żyją jak w gettach: w pracowniczych domkach tylko z Polakami, z Polakami też pracują i wolny czas spędzają również z Polakami. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich ale tak jest zazwyczaj. A na zakupy do sklepu po browary nie jest ci potrzebny jakikolwiek język tylko pełny portfel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jakiego miasta jesteś dokładnie ?? ja też mieszkam na brabancji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszędzie dogadasz się po angielsku i niemiecku. Mieszkałam tam 2 lata, więc wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po angielsku w Polsce też się dogadam. nie chciałabym jednak być lekarzem do którego przychodzi mieszkający tu obcokrajowiec mieszkający w swoim getcie któremu się nie chciało nauczyć języka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 22.50- mieszkam w Nl od jakiegoś czasu, nie żyję, w jak to pięknie określiłaś, w "gettcie", mam znajomych z różnych krajów i uwierz mi, że większość z nich, mimo że pracuje tu na uniwersytecie, nie zna niderlandzkiego, a posługuje się wyłącznie angielskim i dla nikogo nie jest to dziwne, a na pewno nie dla lekarza, czy urzędnika, więc jeżeli nigdy nie miałaś okazji mieszkać w tym kraju, to się nie wypowiadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nikt tam nie wymaga od obcokrajowca biegłości w niderlandzkim. Ja miałam skończony kurs, a i tak wygodniej mi było po ang. bo wszyscy znajomi mówili w tym jęz. Nawet jak powiedziałam coś po niderl. do jakiegoś Hol. to odpowiadali po ang. bo wiedzieli, że rozmawiają z obcokrajowcem. Tak tam już jest. I nawet nie chodzi o to, że ktoś mówi słabo, bo np. mój znajomy Belg uczył się hol. od podstawówki i zna bardzo dobrze, ale zdradzał go akcent i ile razy na zakupach nie próbował mówić po hol. to zawsze obsługa automatycznie przechodziła na ang. bo wiedziała, że rozmawia z obcokrajowcem. Oni tak już mają. Nie ma co się przejmować. Wszyscy bardzo dobrze znają ang. Nawet niewykształceni seniorzy, których pytasz o coś na ulicy. Pewnie dlatego że nie mają dubbingowanej tv, tylko wszystko leci w oryginale z napisami jak w kinie i idzie się osłuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 22.50- mieszkam w Nl od jakiegoś czasu, nie żyję, w jak to pięknie określiłaś, w "gettcie", mam znajomych z różnych krajów i uwierz mi, że większość z nich, mimo że pracuje tu na uniwersytecie, nie zna niderlandzkiego, a posługuje się wyłącznie angielskim i dla nikogo nie jest to dziwne, a na pewno nie dla lekarza, czy urzędnika, więc jeżeli nigdy nie miałaś okazji mieszkać w tym kraju, to się nie wypowiadaj ************** To prawda. Zgadza się. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dzisiaj trafiłam na holendra w kringlopie który powiedział mi dzień dobry a potem po angielsku zaczął mnie pytać jak się robi bigos :D i mi powiedział, że bigos to najlepsze co w zyciu jadł. z resztą oni są tacy że bardziej to oni, holendrzy starają się wytłumaczyć i dogadać. potem zeszlismy na temat polskiego sklepu i stwierdził że lepsze polskie rzeczy do jedzenia ma rusek niż polak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lady_margarett - to akurat prawda co do polskich sklepów. Tu gdzie ja mieszkam były 2 ale jeden już padł, i powiem szczerze że wolałam iść do tureckiego sklepu który miał też półkę z polskimi produktami bo miał po 1 taniej a po 2 nie przeterminowane. Te polskie sklepy to syf jest :O nie raz kupiłam coś przeterminowanego, nawet widząc że jestem w ciąży sprzedała mi laska zepsutą kiełbasę :O dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mam jeden zafany w Utrechcie tylko że zawsze jedziemy tak w czwartek bo wtedy mają właśnie świeże wędlin. no i ceny w miarę. ale co do mięsa to ja kurde nie wiem gdzie wyczaić takiego turasa, wiem że mięso mają o wiele lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są sklepy i sklepy, ja przez zupełny przypadek odkryłam w Hadze sklep rewelacyjnie zaopatrzony i wszystko świeże, a ceny wiadomo- niestety wygórowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o biedronce nie mam zielonego pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O przepraszam bardzo. Nic takiego nie napisałam, że Polacy żyją w getcie tylko "jak w getcie" i dodałam również, że wszystkich to nie dotyczy. W Holandii pracuję od 2006 roku, w różnych rejonach i naprawdę wiele widziałam. Zgadzam się, że są Polacy otwarci i mają wielu różnych znajomych itd. itp. Ale jak nie znasz żadnego języka i przyjechałeś tylko i wyłącznie żeby pracować i do tego jesteś zatrudniony przez agencję to naprawdę tworzy się zamknięte środowisko. Nie chciałam nikogo urazić ani obrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lady_margarett u turka to tylko wołowina, drób i te ich baranki kupisz :) w roosendaal jest taki sklep "Maros" maja nawet polskie wędliny, zawsze świeże i tanie mięso. Ja np wolę jechać do tego sklepu po mięso niż kupować w jumbo czy aldim bo tam to nie mięso :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×