Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kedo22

Ja, on i jego chrześniak

Polecane posty

Gość kedo22

Hej pomóżcie ! Sprawa wyglada tak, jestem w zwiazku ze starszym odemnie facetem o 10 lat, tak wiem róznca dosc sporo, odczuwalna na niektorych aspektach mego zycia, ale dajemy rade, dogadujemy się bynajmniej chcemy i staramy się oboje. Ja jeszcze studiuje on ma 30 lat, od niedawna myslelismy o wspolnym mieszkaniu, na poczatku byl problem z moim rodzicami, wiadomo bo starszy, ze wszystko przedemna i tak dalej, teraz jak wszystko szlo na dobra droge pojawil się problem typu wspolnego mieszkania z jego chrzesniakiem gdyz on chodzi wlasnie w tym miescie do szkoły i wczesniej mieszkal w akademiku dla gimanzjalistow ale nie byl zadowolony wiec od kilku msc pomieszkuje u mojego chlopaka, tylko patrzac na to z perspektywy czasu, odczuwam zepchniecie na dalszy plan, bo musi jechac wczesniej bo wiadomo zrobic zakupy obiad czy sniadanie, czy z nim potrenowac po poludniu bo chlopak trenuje dyscypline sportu a moj chlopak go bardzo w tym dopinguje i wszytsko fajnie pieknie, ale wiecie co ja nie chce pakowac się w taki bagaz nie dosc ze starszy mezczyzna to mam wrazenie jakby mial syna w tym momencie... co powinam zrobic nie chce byc tez jakas egoistyczna... ale nie chce w zaden sposob tez go urazic... mysle ze nie jestem na etapie gdzie mam gotowac obiady i probowac zapełnic po południe aby nie siedzial przed komputerem jak inne dzieci... chce wspolnego mieszkania ale pelnej swobody,,, aby moc się dotrzec i sprawdzić czy naprawde oboje chcemy tego samego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
hm... no jak na razie to widzisz, że chcecie różnych rzeczy; tzn. on mieszkania i ojcowania swojemu chrześniakowi - Ty - niekoniecznie ;) mi też się wydaje, że zamieszkanie z facetem, który jest od Ciebie o tyle starszy - to nie jest zbyt dobry pomysł; tzn. w tym momencie jesteście w zupełnie innym momencie życia; on pewnie pracuje, ma mieszkanie, itd; Ty - studiujesz, prawdopodobnie sama się jeszcze nie finansujesz, itd; mi np. w takiej sytuacji przeszkadzałoby, że musiałabym być od niego zależna; albo to, że on już jakoś swoje przeżył, zobaczył, co dla niego jest w życiu ważne, popełnił swoje błędy, itd. - a Ty dopiero będziesz na to miała swój czas; chociaż - każdy człowiek jest inny, każda ludzka historia może się różnie poukładać... wiesz, mi byłoby jeszcze trochę szkoda umawiania się z dwudziestolatkami ;) jak będziesz miała 30 lat, to raczej sobie z takimi młodziakami nie porandkujesz tak zupełnie na luzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kedo
no wiem... rozstaliśmy się na 2 msc w wakacje z czego i tak utrzymywaliśmy ciagły kontakt on załozył konto na sympatii, ja spotykalam się z kolesiem, ale szczerze zadnego nas nie ciagneło do innych znajomosci, bo dogadujemy się super, czujemy się w swoim towarzystwie bardzo dobrze i praktycznie się nie kłócimy,,, co jest rzadkości i wiem ze jestem bardzo za nim... i z jednej strony tak bardzo chce z nim mieszkac, bo obecnie wynajmuje mieszkanie z wpollokatorka z ktora tez nie do konca sie dogaduje... on mieszka w kuzynem w moim wieku i chrzesniakiem... i jesli chodzi o facetow w moim wieku... oj powiem tak starszine ciezko,,, totalne dzieci jak dla mnie... i fakt miedzy nami roznnica jest duza,,, zbyt duza... ale co myslicie zasugerowac mu delikatnie o chrzesniaku... bo z jednej strony uwazam,,, ze jego rodzice zrobili się bardzo wygodni,,, dziecko poszlo mieszkac z wujem,,, a wujo z treningu na trening zawiesc, co chce to ma, na kazdy mecz go woła... a ja gdzies na drugim planie,,, i ciesze sie ze ma takie podjescie do niego trosklwy opiekunczy,,, tylko ja wiem ze jakis etap mego zycia ucieka skoro zdecydowalam się na zwiazek ze starszym nie chce tez zeby i jego czas dla mnie uciekł... czy oby na pewno warto się tak posiwecic... czy on nie powinien chociaz troche postawic sie w mojej sytuacji... wiekszosc znajomych jego ktoryz sa po slubie otwarcie mowia ze z dzieckiem 2 lata bo jeszcze jest taki fajny etap gdzie udalo im sie razem zamieszkac i maja pelna swobode i nie musza się ograniczac, weekendami czy wieczorami,,, a tu nie wyobrazam sobie zeby co wieczor nie wiem grac w gry planszowe czy ogladac z nim filmy,,, bo potzebuje czasem czegos bardziej intymne a nie po godzinach kiedy on pojdzie spac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
a czemu masz mu "delikatnie sugerować"? :) powiedz po prostu jasno, tak jak tu piszesz, o co Ci chodzi, jak to widzisz; tylko nie oczekuj natychmiastowej reakcji zgodnej z Twoimi oczekiwaniami; daj mu trochę czasu na protesty, że jak to tak, że go nie rozumiesz, że on nie poświęci chrześniaka, bo bardzo go kocha, że każesz mu skrzywdzić dziecko, olać, itd;) niech się trochę poburzy, daj mu czas, a potem, na spokojnie, zobaczysz, do czego dojdziecie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bynajmniej to nie przynajmniej, idiotko - i taka durnota studiuje, rece opadają weź się za książki zamiast się prowadzać z tatusiem, jednego już masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idioto to sobie możesz mowić do koleżanki... wiec daruj sobie komentarze... jezeli naprawde masz wypowiadac się w taki sposob to lepiej zajmij się czymś pożyteczniejszym, niż pisanie tego typu komentarzy... bo pewnych rzeczy po prostu nie wypada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wystawiać d**ę tatusiowi to wypada? do książek, gówniaro i morda w kubeł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ten koles tez cos z glowa musi miec, chce zeby zamieszkala z nim kobieta a w tym czasie pomieszkuja u niego kuzyn i jakis chrzesniak, ktoremu robi za ojca? To jak ten dzieciak radzil sobie jak mieszkal sam w tym "akademiku dla gimnazjalistow"? I jakie treningi? A co, dzieciak nie ma wlasnego trenera? Koles mieszkal sam, to ok, wzial sobie dodatkowych lokatorow, ale skoro decyduje sie na mieszkanie z kobieta to chyba najpierw powinien pozbyc sie ich, jak on sobie wyobraza jego kobiete chodzaca w koszuli nocnej przy 2 obcych chlopach? Czy moze powinnas sie chowac i od razu ubierac po przebudzeniu? Co to ma byc, jakis akademik z 4 osobami na mieszkaniu? W zyciu bym na cos takiego nie poszla. A z tym chrzesniakiem to prosta sprawa, koles dzwoni do jego rodzicow i informuje ze jego kobieta sie wprowadza i niech szukaja mu akademika, proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×