Zajebiste miałam walentynki.

Wczoraj poszliśmy coś zjeść do pizzerii a tam była gościu co grał i śpiewał specjalnie z okazji walentynek. Każdy tam po piwku tańczył przy takiej muzyce a mój mąż nie chciał nawet po dwóch piwach no wiecie co tylko siedzieliśmy tam 4 godziny a on nie chciał ze mną głupiego tańca zatańczyć. Chyba z litości ci ludzie, co tam byli mnie wzięli na parkiet bo własny mąż nie chciał. No przykro mi było ale co zrobić... Może zmienić męża? Tak w ogóle to przeważnie się kłócimy o byle co... na dodatek pali coś podobnego do marihuany i jak to zapali to ma mnie gdzieś może sobie tam być w swoim świecie.. Ja to zapaliłam parę razy ale ostatnio to było tak mocno, że czułam się jak bym była jak jakaś naćpana ruszyć się nie mogłam , oczywiście później suchość w ustach chce się pić i jeść . Normalnie masakra.. Zastanawiam się czy od niego odejść bo takie rzeczy robi, głównie denerwuje mnie to że się w to wciągnął.Powiedziałam żeby wyrzucił ale twierdzi, że co jakiś czas można popalić i poczuć się dobrze .