Alimenty na rzecz rodzica

Witam, wiem, że nie jest to forum prawnicze, ale może ktoś zna odpowiedź na moje pytanie? Mam 22 lata, mam ojca, ktory 10 lat temu rozwiódl sie z matka (rozwód z jego wylacznej winy). Bił mnie, był alkoholikiem, szedł w "dluga" i wracal do domu po trzech dniach. Ma sie z nim rozwiodla, mial zasadzone alimenty na mnie, nigdy nie placil,komornik nie mial z czego sciagac. Pozbawiono go calkowicie praw rodzicielskich do mnie. Teraz szuka kontaktu, obawiam sie, ze moze chciec ode mnie alimenty na siebie - nie pracuje,nie ma zadnego majatku, ma nowe dziecko, utrzymuje go konkubina z tego co wiem. Czy kiedys,nawet w przyszlosci, moze mnie podac o alimenty i wygrac? Prosze, dajcie jakas wskazówke, z prawnikiem widze sie dopiero za tydzien.

jEŻeli będzie w niedostatku nie z własnej winy i jeżeli np z powodu utraty zdrowia nie będzie miał możliwości zarobkowania (ani np renty), to może wystąpić o alimenty A ty będziesz mogła podnosić argumenty dot.sprawiedliwości społecznej i win ojca przeciwko tobie

A po co ci prawnik TERAZ? W obecnym stanie prawnym, nie ma ŻADNEGO sposobu żeby się zabezpieczyć na przyszłość w takiej sytuacji. Po prostu prawo mówi, że rodzic pozostający w niedostatku ma prawo do alimentów - i to prawo jest niezależne od niczego, czyli niezależne od tego jakim byl rodzicem. Można w razie czego bronić się tym, że zasądzenie na jego rzecz alimentów byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (bo pił, bił, nie interesowal się itd), oraz np. że dla dziecka byłoby to połączone z nadmiernym wysiłkiem finansowym (bo np. ma własną rodzinę i w pierwszym rzędzie musi dbać o własne potomstwo). Sąd MOŻE, ale NIE MUSI wziąć pod uwagę inne okoliczności. To co możesz zrobić dziś, to zebrać dokumentację potwierdzającą jakim był ojcem. Czyli - np. notatki z wezwań policji, dowody świadczące o jego alkoholiźmie, pisma od komornika że nie ma jak ściągnąć alimentów itd.

problem to polegal na tym ze on jest jak kobieta - pracowal kilka lat tylko po slubie z mama, wczesniej niby studiowal wiec go dziadkowie utrzymywali, potem sie rozwiedli a on sobie znalazl druga naiwna ktora go utrzymuje teraz bo "podobno sie zmienił". moze tez pracował na czarno, nie wiem. fizycznie jest zdrowy,ale boje sie ze wyciagnie jakies "lewe zaswiadczenie" od lekarza i powie ze nie moze pracowac - bo skladki na rente / emeryture ma raczej niewielkie,

wlasnie dlatego chcialam isc do prawnika - wiedziec jak sie zabezpieczyc na przyszlosc, skoro nawet rodzice pozbawieni praw rodzicielskich tak postepuja,ze potem dzieci płacą za opiekę nad takim zwyrodnialcem w domu starców. nie chce zeby ze mna bylo to samo. jestem młoda, dopiero się dorabiam, nie chce sie bac ze za kilkanascie lat ten pijak mi to zabierze, moze dlatego tak panikuję. ciezko pracuję,bo w zasadzie zawsze bylo u mnie biednie, robie dwa kierunki,staze sami wiecie. :/

przeciez rodzic pozbawiony praw rodzicielksich nie moze zadac alimentow od dziecka, nawet jak je placil.

Zabezpieczyć na przyszłość się NIE DA. Prawnik ci nic sensownego nie powie, bo to jak się bronić zależy od sytuacji - nie obecnej i nie tej którą zgadujesz że może się zdarzyć w przyszłości, ale takiej jaka będzie kiedy ktoś złoży pozew. I jego, i twoja sytuacja będzie wtedy zupełnie inna. On np. moze się ożenić (wtedy zona przede wszystkim ma obowiązek alimentacyjny), ty możesz nie pracować i mieć 5 dzieci. Więc moim zdaniem nie ma sensu teraz wydawać kasy na prawnika.

gość , czy jest na to może jakiś przepis prawny regulujący to? oczywiście poszukam sama, ale może masz taką wiedzę?

On się nie ożeni - to jest celowo tak zrobione, że nie ma zadnego majatku,pracy, zony ktora powinna go utrzymywac - ja się uczę poki co i dalej POWINIEN na mnie płacic. Ja chce po prostu wiedziec jakie dokumenty zbierac na "zaś", po to mi taka konsultacja. Bo wiem ze on tylko czeka, aż sie dorobie, a odnowienie kontaktu jest po to,ze niby chcial po latach dazyc do ugody. Jestem w kontakcie z jednym z czlonków rodziny "ojca", osoba mi zyczliwa i nie zmyslalaby.

Proponowałabym rzeczywiście udać się po poradę osoby obeznanej w dziedzinie prawa, aby wiedzieć co można zrobić kiedy taka sytuacja może mieć miejsce. Radzę się jednak nie przejmować zbytnio, takim osobom rzeczywiście nie wiadomo co do głowy przyjdzie, ale na razie bądź dobrej myśli. I wg mnie nawet osoba pozbawiona praw rodzicielskich może się domagać alimentów. Niestety, takie polskie prawo.

Nie wiem czy Twój ojciec może ubiegać się o alimenty skoro jest pozbawiony praw?! To po pierwsze, po drugie nie płacił na Ciebie alimentów,więc w czym rzecz? Pierwsze słyszę żeby sąd jemu przyznał alimenty.Nie idz do prawnika, szkoda kasy, powie Ci to samo, co ja napisałam. Z pseudo ojcem nie rozmawiaj, nie spotykaj się, olej go, tak jak on Ciebie olewał!Pozdrawiam.

podobno od piątki dzieci ojciec już nie musi płacić żadnych alimentów, wtedy taką matkę z gromadką przejmuje państwo

jeli jest pozbawiony praw nigdy nie bedziesz musiala mu placic alimentow

Nie gadajcie głupot. Pozbawienie praw rodzicielskich NIE ZWALNIA z alimentów. Warunek uprawnienia jest jeden - bycie rodzicem i bycie w niedostatku. Pozbawienie praw rodzicielskich może bardzo pomóc, ale sąd nie musi się do tego wniosku przychylić. http://www.infor.pl/prawo/alimenty/inne-alimenty/77873,Czy-dzieci-maja-obowiazek-placenia-alimentow-na-rzecz-swoich-rodzicow.html