Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rakkija

mój przyjaciel (kiedyś chłopak) chyba coś do mnie czuje

Polecane posty

Gość rakkija

takie mam wrazenie, chociaz on w zaparte mowi, ze nie. byliśmy ze sobą 9 mcy. kilka miesiecy temu sie rozstaliśmy za porozumieniem stron, ze nic do siebie nie czujemy i ze sie zepsuło między nami- nie pasujemy do siebie. ja chciałam to ratować po trosze, ale on był nieugięty po rozstaniu. zaczelismy się przyjaznic po rozstaniu. ale to było takie oszukiwanie siebie i pseudo przyjazn. wkurzało mnie jego gadanie ' a ta mi sie podoba', 'z ta sie calowałem' bla bla. myslałam, że jeszcze cos do niego czuje i w koncu urwałam kontakt. poznalam swojego chlopaka, z którym byłam niewiele ponad miesiac. zerwalismy pare tygodni temu. bedac z ówczesnym facetem, do eksa odezwałam sie w czasie swiat. i tak odnowilismy kontakt, ktory trwa aż do teraz. kontakt jest intensywny. zauwązyłam, że działamy na siebie fizycznie. po rozstaniu z tamtym, z przyjacielem zaczęlismy się całować, przytulać. ogólnie zachowywalismy sie jak w związku, mimo, że tylko w swojej obecnosci. oboje mowimy, że nic do siebie nie czujemy. ta nasza bliskosc jest wywołana tym (na pewno z mojej strony), ze tesknie za czułościami związkowymi. i tylko dlatego. z jego strony podobno też. zauwazyłam jednak, że gdy jestesmy np razem na pizzy, on patrzy sie na mnie bardzo długo, jest wpatrzony, nie może sie ode mnie oderwać gdy jestesmy np w samochodzie, ciągle tuli, uśmiecha sie ciągle przy mnie. niedawno przespaliśmy się ze sobą, bo oboje za tym tęsknilismy. z nikim nie jestesmy, także nie krzywdzimy nikogo. mimo tych wszystkich czulości, naprawdę traktuję go tylko jak przyjaciela. wyleczyłam się z niego. dlatego mam taki dystans emocjonalny. przy wszystkich jestesmy super przyjaciólmi, przy jego mamie, która mnie uwielbia. wszyscy mowią, że wrocimy do siebie, ale my się z tego śmiejemy. od wczoraj to już w ogóle mam mętlik w głowie, co on ma w tej łepetynie. walentynki mielismy zaplanowane na wspolne spedzanie czasu, juz od paru tygodni. plany nam sie wczoraj zmienily i koniec końcow spędziliśmy je u niego oglądając filmy i jedzac pizze. wczesniej pokłóciłam sie z mamą, wiec nie miałąm ochoty na jakieś tam czułosci, macanki itd. on sie natomiast nakrecił, ze spedzimy je romantycznie, ze nie bedziemy sie mogli odrywac od siebie tak jak zawsze. zaczął sie fochać jak za czasów związku, że nie pozwoliłam mu siebie dotykać, że pocałowałam go tylko 2 razy. jestesmy przyjaciółmi, a nie w związku, żeby spędzać je romatycznie. poczułam się jakbysmy byli znowu razem (tj. te same fochy, te same kłótnie, później godzenie, pozniej znow smiechy, znow maly foch za coś tam). to uczucie jest dla mnie nieprzyjemne, bo traktuję go naprawde jak przyjaciela. nie wiem co o jego zachowaniu myśleć. jak to wyglada wg was? on w zaparte idzie, że nie czuje nic do mnie i że to tylko przyjaźń (ale nie pytałam go o to wczoraj ani dziś).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
traktuje cie jak worek na ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rakkija
sam jesteś worek na sperme :) gdyby tak było, nie spotykalibyśmy się często, nie byłby we mnie wpatrzony, nie pisałby do mnie zdrobniale (misiu, kochanie ), nie pomagał w wielu sprawach :) kontaktowałby się ze mną jedynie w celu seksu. poza tym kochaliśmy się jedynie raz. dla zaspokojenia obojga potrzeb. a tak to są same przytulasy i calowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tobie zależy na nim bardziej. chcesz, żeby cię pieprzył ale był przyjacielem. ty masz potrzeby,on też. ale grasz rolę ofiary, która nie potrafi sobie kogoś poszukać na stałe. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym czytała o sobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asekuruje sie na wypadek, kiedy znajdzie lepszą. Wtedy wasza przyjaźń :D zakończy się bez wyjaśnień. Cwana bestia z niego. Że też jeszcze są tacy naiwni ludzie jak ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rakkija
gość- nie byłby z ciebie dobry detektyw :p chyba lepiej wiem czy mi zależy czy nie. nie mam go w głowie jako obiektu zadurzenia. jest dla mnie jedynie przyjacielem. inaczej chyba bym mu uległa wczoraj, nieprawdaż? :* powinnam skakać z radości, ze mnie tak adoruje i robić wszystko byśmy wrócili do siebie. a naprawdę mam wyr/ą/bane w to czy będziemy dawać sobie buziaki bla bla, czy będziemy się zachowywać jak normalni przyjaciele. bo owszem, zalezy mi na nim, ale tylko jak PRZYJACIEL. nie doszukujcię tu niewiadomo jakich filozofii, bo brniecie w ślepą uliczkę. ja próbuję rozkminić czy to on czasem do mnie czegoś nie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×