Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GRisznas

Co zrobić z niechcianym psem? Schronisko za daleko, więc zostaje chyba las

Polecane posty

Gość gość
serio jak można to zgłosić bo ja to chętnie zrobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trollllusss
Eeee zaraz sobie konia zwale przy tym topiku, jestem taki uległy teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za k..... !!!!!! jak mozna tak????????????? sam sie wywieź do lasu ! przywiez mi tego psa ja go wezme

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GRisznas
Dobra mam pomysł! Żonę,córkę, teściowa, teścia wywalam na zbity pysk! Albo nie... Zamknę je w stodole i bedą jeść siano!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj sobie raporty które robią Organizacje zajmujące się pomocą zwierzetom. Mieszkałam na wsi kilka lat i dlatego wiem o czym piszę .Teraz mieszkam w duzym miescie i patologi i nie widzę a jednostkowe pr,ypadki są naglasniane wszedzie .Na wsiach psy i koty cierpia w milczeniu .Zaden sąsiad nie da znać odpowiednim slużbom bo to taka jest wiejska solidarność .:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trollllusss
O to zróbmy to w stodole, grisznasz... Jestem gotowy! Na sianie, dla ciebie nawet włożę je do pyska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam dosc tego swiata w ktorym tak krzywdzi sie zwierzeta, wczoraj przejechany piesek w lublinie, kotek u mnie w miescie, dzis ten co serca nie ma i do lasu chce zawiesc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak... okrutny, ale nie świat tylko ludziska, okrutne ludziska. Idę robić obiad, bo mój facet niebawem wraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On chce tam jechać bo tam tirowki sa, a piesek to tylko pretekst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te ryżametalówa - do obiada też się nada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co cie tak dziwi ze ktos rozjechal psa I uciekl??? Ludzi rozjezdzaja na skrzyzowaniach I uciekaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trollllusss
Noo piszecie, że w miastach nie ma okrucieństwa to czytajcie to http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3332889,makabra-kot-obdarty-ze-skory-w-reklamowce-wczesniej-wisial-nabity-na-plot-drastyczne-zdjecia,id,t.html?cookie=1 pozdrawiam. Na wsiach nie ma takiego bestialstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jak coś sie wydarzy w miescie to wszyscy to widzą i nagłasniają ! Czlowieku nie badz hipokrytą albo nic to Ciebie nie obchodzi albo masz klapki na oczach .Kto na wsi jezdzi z psem do weta zeby zwierzaka uśpić ? Jednostki ! Te biedaki zyją z guzami nowotworowymi kilka miesiecy w budzie na łancuchu dopoki nie umrą ! W meczarniach ! Moze masz szczescie mieszkać tam gdzie ludzie dbaja o zwierzeta a moze wg Ciebie pies na metrowym łancuchu to norma ?Wiekszość na wsi nie widziała niczego zlego w tym ...Ogarnij sie . Nie bede pisała tutaj drastycznych przypadków o ktorych slyszalam ...i najgorsze jest to ze Ci ktorzy to opowiadali traktowali to najzwyczajniej na swiecie ,przeciez to tylko pies ...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marne prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscsc
ze prowo to juz bylo wiadomo od poczatku. Wiele takich tematow juz bylo na kafeterii pff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaka pewnośc ze to czlowiek z miasta obdarł tego kota ,przejechal psa ? Mnostwo ludzi ze wsi przyjeżdża do miasta.Na wsi przejechanie kota czy psa to norma .... Kiedyś pijany rolnik przejechał swojego psa ciagnikiem po czym wyrzucił konajacego do rowu.Miał szczescie ze drogą przechodził weterynarz i psiaka uratował .Zalozyl sprawę rolnikowi.Dostał wyrok w nawiasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ee, ludzie na wsi są różni, tak samo jak w mieście. np moja sąsiadka zobaczyła jakieś babsko nad rzeką pakujące psa do wora celem utopienia i mało jej kłaków wszystkich nie wyrwała z oburzenia i psa zabrała do domu. a obie baby ze wsi. a miastowi? jak się piesek znudzi, to jazda na wioskę z pieskiem, otworzą drzwi, piesek out i odjeżdżąją z piskiem opon. nie ma tygodnia, żeby ktoś psa z samochodu nie wywalił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tacy miastowi jak ja ze wsi !!! Tzw słoiki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiele spraw , które wymagają rozwiązania ludzie przedstawiają na forach...niestety inni się z nich śmieją albo ich gnoją i w końcu ręce opadają i dalej brnie się aż dojdzie do dramatów... mam poważny problem z psem.. oczywiście był to córki prezent urodzinowy 6 lat temu...zdawaliśmy sobie jednak sprawę ,że córka nie jest świadoma odpowiedzialności.. był już pies w rodzinie..jamnik przez siedem lat ..jeszcze przed dzieckiem..więc ja stawiałam opór bo tylko ja to robiłam ..mąż nie lubi zwierząt..oczywiście córka przekonała ojca ..jak to było i jest...? wszystkim zajmuję się ja ale problem w tym ,że mam ciężką depresję bo od 2 lat zajmowałam sie ciężko chorą matką , zmarła w grudniu a ja jestem na bardzo dużych dawkach leków..córka właśnie dorasta i nawet psa nie zauwaza gdy wchodzi do domu, nie mówiąc o wychodzeniu czy karmieniu, mąż czasem wychodzi ale nie odzywa sie do psa a jak mu się cieszy to go odpędza ..ja ? nie jestem w stanie się umyć..widzę jednak dramat tego osamotnionego , zaniedbanego uczuciowo psiaka..gdy nie miałam depresji to bardzo go pieściłam , bawiłam sie z nim i było super jednak teraz ? jest tylko dla mnie ciężarem ..zresztą jak wszystko..mąż tylko ogląda telewizor nic wiecej nie ma w głowie ..żal mi psa bardzo ale nie mogę go zaspakajac uczuciowo, gotuję mu jedzenie , zmuszam sie do wyjścia..mam wtedy straszne wybuchy płaczu..co mam zrobić ? wiem ,ż eta depresja potrwa trochę, więm,że córka juz emocjonalnie do psa nie wóci, wiem ,że mąż bedzie jeszcze bardziej zimny..a pies cierpi..śpi całymi dnami i nic więcej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to żonę wywieś do lasu a nie psa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×