jak wam się układa w związkach

Fiefecka, dobrze przynajmniej że widzisz swoje wady, bo większośc kobiet to tylko widzi czyjeś. U siebie nic. Jeśli uważąsz, że masz fajnego faceta, to spróbuj coś zmienić w sobie, bo potem może być za póxno. Czasami nawet święty traci cierpliwość.

Wiem :( na początku znajomości mówił że na mnie nie potrafi się zdenerwować... po 3 latach już potrafił :( jestem jak sinusoida, zmienna :( szybko się denerwuje, mam ciężki charakter ale chcę się zmienić i mam nadzieję że mi się to uda :)

Miło mi kochanie kobietki ze się tak rozpisałyście. jedni mówią że lekarstwem na zranioną miłość jest nowa miłośc, a ja uważam, że to prawda, ale trzeba dać sobie troche czasu i nie brać co popadnie...ja własnie dziś uświadomiłam sobie ze przez prawie 4 lata byłam w związku z facetem który mnie ograniczał, winił za wszystko i omamiał oczarowując mnie niespodziankami i tym ze było nam ze sobą dobrze w łóżku..ale juz nawet nie płacze, bo nie dam mu tej satysfakcji,ze mnie zranił. Licze na lepsze jutro!;)

Są oczywiście chwile kiedy jestem "do rany przyłóż" ale na 10 takich jest jedna :(

a ja mam fajnego męża i jestem bardzo, bardzo szczęśliwa od 17 lat. Zaufanie , szacunek i dbanie o siebie wzajemnie to podstawa, no i oczywiście trzeba mieć dużo wspólnych zainteresowań to wtedy nie ma nudy i rutyny.

Olga, to gratulować i życzyć, żeby nadal tak było:)

ja taka byłam tylko chciałam, wymagałam ale nic od siebie nie dawałam...teraz nie mam męża ale mam doświadczenie, które wykorzystam w następnym związku...lepiej późno niż wcale ;[

Nie ma zwiazkow idealnych. W kazdym po jakims czasie zaczyna doskwierac rutyna, nuda i coraz bardziej draznia nawyki partnera. Sek w tym zeby to wszystko razem bylo do wytrzymania i nie zabijalo tych przyjemnych chwil jakie zwiazek daje.