Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna_żonaaa

Pragnę dziecka ale nie z mężem

Polecane posty

Gość gość
Smutna ŻONO , jesteś naiwna i głupia . Myślisz ze rozwódka z dzieckiem to taki poszukiwany " towar " na rynku ???? Myślisz ze panowie w kolejce sie ustawia zeby Ci dzieciaka wychowywać ??? Jeszcze mozesz wpaść z deszczu pod rynnę , twoja mama dobrze widziała w co sie chcesz wpakowac . Pracuj nad swoim małżeństwem i pozbądź sie romantycznych mżonek . Życie to trud, pot i łzy z małymi chwilami szczęścia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_żonaaa
Jesli chodzi o prace to uwierz ze probowałam ale konczyło sie to tym ze ja spałam po 3-4godz na dobe i byłam wykonczona na maksa bo w domu miałam te same obowiazki + praca i dziecko. Nie dałam fizycznie rady zwłaszcza ze pozniej był problem z dzieckiem bo do przedszkola był za maly a babcia nie dawała z nim rady. zrezygnowałam i znów siedze w domu. Ja starałam sie dla m naprawde. Ubierałam sie ładnie, malowałam itp, codziennie usmiechnieta witałam z obiadkiem + czesto pysznym deserem (domowe ciasteczka, tiramisu itp) no ale ile mozna sie starac nie dostając nic w zamian? ani buziaka ani dziekuje itp? straciłam ochote i przestałam widziec w tym sens. Sama nie bede sie starała za nas oboje. Wiele razy probowałam z nim o tym rozmawiac. nic to nie dało bo on w trakcie rozmowy buduje miedzy nami wielka sciane przez ktora zedne moje argumenty do niego nie docierają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A nie obserwowałaś przed ślubem jego stosunki do innych dzieci? Czy lgneły do niego? Czy je lubił? On chciał tego dziecka? Planowaliscie je razem?" To, że dzieci lgną i czy je lubi NIC NIE ZNACZY. Mój eks wychowywał przez 3 lata chrześniaka wspólnie ze znajomymi, cieszył się na wieść o dziecku, a potem nic mu się nie chciało robić przy córce, nie miał zamiaru jej utrzymywać i zniknął...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_żonaaa
Tam mam wykształcenie, mgr studia podyplomowe... Ja juz w zeszłym roku postawiłam go pod sciana. powiedziałam ze albo idziemy na terapie albo koniec z nami. nic to nie dało bo on nie bedzie gadał obcemu o swoich prywatnych sprawach. Najgorsze ze on w sobie w ogóle nie widzi winy tylko uważa ze powinnam udac sie do psychiatry bo mi bije (to jego słowa) bardzo bolą niestety. Ja nie podjełam zadnej decyzji, walcze sama z sobą. Chce miec szczesliwa rodzine ale jak mam to zrobic skoro m nie zamierza sie zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko przewidzieć cokolwiek. Ślub to wielkie ryzyko. Autorko szczerze mówiąc nie wiem co czy istenieje jakas uniwersalna rada dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_żonaaa
Staram sie spojrzec na to wszystko z boku i mam wrazenie ze m poprostu nie nadaje sie do życia w związku i najlepiej czuje sie sam ze sobąi swoją praca. Jak wspomniałam ze odejde to powiedział ze nie bedzie mnie zatrzymywał. a sam mnie nie zostawi bo mu wygodnie tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_żonaaa
Zmienił sie w zimnego faceta ktory zamiast serca ma chyba skałe. tak ja to widze. Wczoraj nawet czytałam maile od niego sprzed paru lat i poplakałam sie czytając je. Zmienił sie nie do poznania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh no widzisz jak pracowalas pomaganie ci przy dziecku bylo jego zasranym obowiazkiem. To po co ci to dziecko robil? Dla wygody? Dla mozliwej podpory na starosc? Ze niby ty wychowasz i zajmiesz sie domem a on bd mial na to zlewke i bedzie sie zajmowal wylacznie soba? Ewentualnie pogada z potomkiem od czasu do czasu? Autorko naprawde zle trafilas... Moge z czystej ciekawosci zapytac o znak zodiaku malzonka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dołuj się w ten spobób słońce to juz mineło. Robisz podobną rzecz do ludzi którzy czytają stare smsy/wiadomosci po rozstaniu... Nie dobraliscie się. Ty chyba jestes typem takiej abrdziej potulnej kobiety. Bo ja bym na twoim miejscu chyba codziennie lała go patelnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_żonaaa
On jest rak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_żonaaa
Tak dziecko mu potrzebne zeby na starosc sie nim zajeło w wczesniej pomogło w firmie. Jak maly chory to ja calą noc nie spie i czuwam a on nawet rano nie zapyta jak dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powodzenia mu życzę jak dalej będzie tak olewał syna. Dziecko dorośnie pójdzie na studia albo uczyć się jakiegoś zawodu i pracować i tyle go zobaczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_żonaaa
Dałam mu czas do końca tyg żeby sie okreslił czy chce byc z nami i tworzyc normalną rodzinę (oczywiscie jezeli do mnie jeszcze cos czuje) czy jednak wybiera życie bez nas. Nie skomentował tego wiec czekam aż sam przyjdzie i powie. Narazie w domu traktujemy sie jak powietrze. To lepsze niz kłótnie ale na dłuższą mete nie do wytrzymania. Staram sie wiecej czasu poświecic dziecku i nie myslec o tym co bedzie jutro. Te pare dni wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej go na troche tak jak on ciebie. zajmij sie TYLKO sobą i dzieckiem. wyjdz z domu na spacer z dzieciaczkiem, idz do kolezanki. zadnego gotowania i prania dla M i zadnego sprzatania po nim. moze to nim wstrzasnie i sie chłop obudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznij sie ladnie ubierac , malowac, wychodz z domu stwarzajac pozory ze spotykasz sie z kims. bo im bardziej bedziesz sie starac by w rodzinie bylo dobrze tym on bedzie gorszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norwegia Norwegia
to pomyśl, że jak rozstaniesz się to będziesz miała to samo (czyli samej wychowywanie dzieciaka) plus problemy ekonomiczne i pogodzenie tego z pracą. na innego faceta nie liczyłabym, nawet jak znajdziesz to wątpię żeby był zainteresowany wychowywaniem Twojego syna. a i tak będzie dobrze jak go będzie akceptował i utrzymywał. czyli wcale nie lepiej niż jest teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bardzo rozumiem... Zaczęłaś pracę, ale zrezygnowałaś, bo mąż nie zajmował się dzieckiem?? No błagam Cię, kobieto. Powinnaś isc do pracy, ustalić harmonogram z meżem i konsekwentnie sie go trzymać, naprawdę! Ale ok, znowu siedzisz w domu. Nie zajmuj się mężem, idź z synkiem na spacer, do koleżanki- niech Was nie będzie jak on wróci z pracy. Powalcz o swoje małżeństwo, ludzie nie zmieniaja sie ot nagle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×