wkurzaja mnie tamaty WAsze opinie prosze

o synowych ktore mieszkaja ze swoimi tesciowymi. A dokladnie mowiac wkurzaja mnie opinie ludzi, ktorzy krytykuja synowe i radza im pojsc na swoje. Mnie tesciowa zaproponowala mieszkanie w domu na pieterku i ja sie nie zgodzilam. ZA "swoja niezaleznosc" zostalam obsmarowana na forum rodzinnym, kazdy ciotka, babka, ktora czesto widze po raz 1 w zyciu na jakims zjezdzie rodzinnym pyta mnnie dlaczego jestem taka (w sensie podla) i nie chce mieszkac z rodzicami mojego meza. Przeciaz byloby im latwiej i pada w tym miejscu mnostwo zalet mieszkania w domu. I za kazdym razem musze sie tlumaczyc. Poza tym rodzice wyzywaja nas od niewdziecznikow bo nie chcemy tam nocowac a mieszkamy w tym samym miescie. Gdybym nie byla taka "twarda", to pewnie bym z nimi zamieszkala i tez bylo by zle. Dlatego z niektorymi tesciami nalezy urwac kontakt. Czy inaczej sie nie da? Poradzcie!!!