Ukrycie ciąży

" I żadna teściowa nie musiałaby mi tego mówić, wystarczy trochę empatii" To już nie jest empatia! To jest jakieś zwyrodnienie, przegięcie w drugą stronę, a nie empatia. Poniżenie w stosunku do autorki. Gdzie empatia w stosunku do cieżarnej i jej dziecka ?? Ukrywać się... Nikt nigdy nie powinien się przed nikim ukrywać nawet jeśli jest to dziecko w łonie matki. Jeżeli ktoś się przed kimś ukrywa to znaczy że występuje jakiś terror. Za każdym ukrywaniem się stoi terror czy to jawny czy to zakamuflowany ale zawsze. Ukrywali to się żydzi w czasie drugiej wojny światowej. Jak jakaś matka ukrywała ciąże np. ściskając brzuch paskiem to potem dochodziło do poronienia i było zabójstwo. Także zapamiętajcie sobie. Jesli ktoś się przed kimś ukrywa tzn. że jest wystąpiła jakaś patologia złego traktowania w stosunku do osoby ukrywającej się.

Jakby mi teściowa coś takiego powiedziała że mam ukryć się przed kimś to potraktowałabym to bardzo ambitnie tzn. już by mnie więcej teściowa nie zobaczyła ani na tej ani na żadnej innej imprezie rodzinnej.

A to jest ciekawe bo jak jest np. stara panna która jest zgorzkniała bo całe życie nie mogła znaleźć męża to mężatki jakoś nie ukrywają się przed nią, a wręcz przeciwnie zarówno kobiety i mężczyźni lubią takiej jeszcze dopiec. "No ale bezpłodna to co innego. To taki delikatny temat przecież" :O

ja też mam podejrzenie PCOS ale to podejrzenie moze okazać sie prawdą:( lekarka kazała mi jak najszybciej zajść jesli chce mieć dzieci. ale niestety nic z tego nie wychodzi:(:( to teraz co mam się odciąć od swiata zeby nie oglądać ciężarnych??? chyba nie których pogieło!!! siostra kilka miesięcy urodziła, dwa mesiące po niej koleżanka... i co mam sie zamknąć w jakimś bunkrze zeby ne patrzec jak inne zachodzą i chodzą z brzuchami???

"" Mi 6 ginekologow zawyrokowalo bezplodnosc. Ze mam zespol policystycznych jajnikow, ze nie mam owulacji......ale ja tak do tego nie podchodze. Jeden madry lekarz powiedzial mi ze owszem moje jajniki nie dzialaja i nie mam i nigdy nie mialam, i najprawdopodobniej nigdy nie bede miala owulacji, ale powiedzil tez mi ze czasem jak czlowiek o tym nie mysli i sie nie przejmuje to moze uwolnic sie jajeczko i wtedy mozna normalnie zajsc w ciaze."" spróbuj ziółek. tu masz link. nie którym pomagają może i tobie pomogą:) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4786778&start=90

przecież PCOS to nie bezpłodność debilki, ani nawet nie niepłodność

Ja mam PCOS. Mam 34 lata, trzyletnią córkę i jestem w 24tc będę miała synka hehe pozdro :D

może nie bezłpodność i nie niepłodność ale szanse na zajscie są małe. w niektórych pzypadkach sie czasem udaje ze sie zachodzi a w niektórych nie. wystarczy utrzymywać swoją wage i nie dopuścic do przybrania nawet 3kg bo szanse się zmiejszają. przy pcos mogą wystąpić cykle bezowulacyjne i dlatego szanse na zajscie są małe. raz owulacja wystąpi a raz nie... gościu a skąd ty to wiesz??? lekarz stwirdził u siebie pcos czy naczytałas sie w internecie??? ja rozmawiałam z lekarka i mi to wytłumaczyła. nawet ostatnio jak u niej byłam powiedziała ze jeśli chce zajść to zebym tego nie odkładała bo poźniej szanse na zajście będą mniejsze i może mi sie to nie udać. więc coś w tym jest.

no to sie cieszę. ale nie zawsze się udaje. ja próbuje już od roku. i mi sie nie udało jeszcze.

U dziewczyny wykryto nowotwór w początkowym stadium. Wycięli jej macice, jajowody, jajniki i fragment szyjki macicy. To raczej równa się z bezpłodnościà prawda? Jeszcze dowiedziała się o raku przez przypadek w czasie badań po 3 latach nieudanych starań o dziecko. Koniec końców na impreze rodzinną jutro nie idę bo przyjaciółka z pracy zsprosiła mnie na wieczór panieński i na niego się wybieram :)