Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milemi27

Puszczanie gazów w związku

Polecane posty

Gość milemi27

Może i częśc z was napisze zaraz ,że żalosny to temat na wątek ale muszę poruszyć ten temat... Otóż moje koleżanki uważają ,że to normalne pierdzieć przy swoim facecie i nie widzą w tym nic zdrożnego..dla mnie to obleśne..:( Ostatnio byłam świadkiem jak koleżanka puściła bąka przy swoim narzeczonym i jeszcze sie śmiała z tego..żal mi sie go zrobilo mimo ,że nie był tym zdziwiony:( Natomiast facet mojej siostry z którym jest dopiero rok też pierdzi przy niej..siostra znieść tego nie mogla na poczatku a teraz sie z tego śmieje..on nie potrafi wyjsc z pokoju tylko pierdzi i to jeszcze śmierdząco..normalnie w głowie mi sie to nie mieści..:(:( i jeszcze śmieje sie i woła :"gdyby nie ten dech to by człowiek zdechł" dla mnie to żenujące.. ja nie wiem jak facet może potem pragnąć takiej kobiety która przy nim puszcza śmierdzące bąki..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoozól
no to sie zdziwisz, ale ja właśnie pragnę takiej kobiety która by puszczała przy mnie śmierdzące bąki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobry bąk nie jest zły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój stary pierdzi na całą parę w domu dźwignie dupsko z kanapy i prrrrrrrrrrrrrr i mówi "wolnoć tomku w swoim domku" i każe specjalnie matce gotować grochówke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ważki temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem Cię. Rozmowy o puszczaniu bąków z koleżankami nie uważasz za obleśnie, ale puszczanie ich w związku tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie... a co Ci do tego, że koleżanka przy swoim facecie puszcza bąki? może jemu to nie przeszkadza i traktuje na równi z kichnięciem, o czym świadczył brak reakcji z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zejdi
ja tez pierdze przy mężu,on pierdzi przy mnie,dla nas to normalne...i mąż mnie pragnie tak samo jak wtedy gdy jeszcze przy nim nie pierdziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie jak autorka. Nie toleruję bekania, bąków, załatwiania fizjologicznych spraw przy otwartych drzwiach. Wiadomo, gdy się niechcąco zdarzy (ciało nie zawsze jest sługą) to jest ok. Jednak nagminnie i celowo takie zachowania nie wchodzą wgrę. Niby co ludzkie nie powinne być obce, ale ja nie chcę tego słuchać ani ogądać. Kultura dobrego zachowaia się kłania. Jak komuś to nieprzeszkadza, to mogą się "zabąkać" na amen. Mi przeszkadza i nie toleruję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale temat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewika99
Autorko, jezeli jestes w zwiazku, to pewnie niedlugi czas. Ja tez na poczatku nigdy nie pierdzialam przy moim chlopaku (teraz mezu). Spalilabym sie ze wstydu, ale teraz po 7 latach razem (od prawie 2 jestesmy malzenstwem), niestety, czasami mi sie zdarzy. Owszem, glupio mi, ale zawsze wtedy przeprosze. Nie robie tego specjalnie, bo faktycznie- takie zachowanie jest troszke zenujace, ale jesli sie juz zdarzy to nie ma co robic wielkiego halo. Taka fizjologia. Moj maz tez kiedys w zyciu by nie piernal przy mnie, a teraz zawsze tak fajniutko mowi, ze "prutac mi sie chce" i ucieka do lazienki;). Nie ma co sie glowic. Rozumiem, ze dla mlodej, zakochanie dziewczyny takie cos jest nie do przyjecia, bo przeciez kazda z nas na poczatku zwiazku udawala, ze "dziewczyny nie pierdza" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×