Zwolnienie,ciąża,a umowa zlecenie

Cześć Dziewczyny:) Mam małe pytanie czy są tu może kobiety, które były na umowie zlecenie, miały opłacane składki w tym dobrowolną składkę chorobową i przebywały na zwolnieniu? Od 2,5 tygodnia jestem na zwolnieniu. Przyznam, że zastanawiałam się nad tym czy wrócić jeszcze na ok. 2 może nawet 3 m-ce do pracy. Został mi jeszcze ten tydzień. W piątek pod pretekstem (tak mi się wydaję) zapytania jak się czuję, czy wrócę czy też nie zadzwoniła do mnie pewna osoba z kadr. O dziwo prosi o możliwość szybszego poinformowania o tym co dalej ze mną mimo, ze powiedziałam, że dopiero w piątek będę wiedzieć jak moja ciąża przebiega. Zdaję sobie sprawę, że chcą zatrudnić kogoś za mnie i wiedzieć na czym stoją. Sęk w tym, co sama przyznałam, że chciałabym wrócić ale nie wiem czy dam już radę. Wszystko ładnie pięknie ale na koniec zasugerowano mi, że nie wiedzą jak kwestię mojego ewentualnego dalszego zwolnienia lekarskiego widzą i napomknięto o dobrowolnym odstąpieniu od umowy za za obopólną zgodą stron. Krótko pisząc: pewna osoba chyba chciała od początku ciąży mnie wyrzucić ale teraz przeszkadza jej moje zwolnienie do którego mam prawo... Doszły mnie słuchy, że będąc w ciąży na zwolnieniu nawet jeśli to umowa zlecenie mam prawo przebywać na nim skoro opłacałam składki chorobowe. Przyznam jednak, że od momentu kiedy mi dali do zrozumienia, ze już nie jestem im potrzebna i chcą mnie jakoś usunąć jestem wkurzona ale i też roztrzęsiona.... Z jednej strony mam takowe prawo bo jednak kombinują jak mnie podejść w momencie kiedy przebywam jeszcze na zwolnieniu z drugiej denerwuje co to będzie, że opłacając dobrowolną składkę chorobową będę musiała walczyć o swoje prawo do wykorzystania jej jak i tego, że czeka mnie pewnie mała batalia i sporo nerwów bo będą chcieli przekonać mnie lub jakoś podejść do zerwania umowy za zgodą obu stron lub może mają prawo wyrzucić na zbity..... Jestem dobrej myśli ale z drugiej strony cała chodzę. Jednak te kombinacje z rozwiązaniem umowy oraz kombinowanie aby dogadać się mniej formalną drogą napawają mnie pewną nadzieją, że mam prawo być na zwolnieniu ale komuś bardzo to nie pasuje. Np.pewne osoby, którym bezpośrednio podlegam nie kontaktowały się ze mną w tej kwestii a były dobrze nastawione do mojej ciąży. Natomiast odezwała się do mnie osoba, która też jest "wyżej" natomiast chyba od początku była anty i o dziwo nie chce abym kontaktowała się z nią przez firmowy telefon/mail, sugerowała tylko takowe rozwiązanie jak zerwanie umowy mimo, że wie iż posiadam prawo do przebywania na zwolnieniu. Jestem w totalnej kropce.... Jeśli mimo opłacania dobrowolnej składki chorobowej i przebywaniu na zwolnieniu lekarskim mają możliwość wepchnięcia mi wypowiedzenia to się chyba załamie. Człowiek płaci składki po czym g... z tego ma - mam nadzieję, że nie w tym przypadku.

nie pchaj się juz do tej roboty, siedź na L4 do końca po prostu. Jak cie chcą zwolnić to to zrobią, jak nie teraz to po powrocie.

Pani z pracodawcą ma zawartą umowę cywilnoprawną (umowę-zlecenia), w związku z czym nie jest Pani pracownikiem w rozumieniu art. 2 Kodeksu pracy, zatem nie znajduje bezpośredniego zastosowania gwarancja prawna ochrony stosunku pracy w okresie macierzyństwa określona w treści art. 177 K.p. Oznacza to, że pracodawca nie musi przedłużać umowy cywilnoprawnej (umowy-zlecenia) do dnia porodu.

Zleceniobiorcy nie podlegają obowiązkowemu ubezpieczeniu chorobowemu, ale ci zleceniobiorcy, którzy podlegają obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu i rentowemu, mogą również dobrowolnie przystąpić do ubezpieczenia chorobowego. Ponieważ do takiego dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego Pani przystąpiła, zatem korzysta Pani z uprawnień wynikających z ustawy zasiłkowej (m.in. prawo do zasiłku chorobowego, zasiłku macierzyńskiego). Zleceniobiorcy nie mają jednak prawa do urlopu macierzyńskiego, ponieważ jest to świadczenie gwarantowane przepisami Kodeksu pracy – wyłącznie pracownikom.

W związku z tym, że objęta jest Pani dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym, to również przysługuje Pani prawo do świadczenia rehabilitacyjnego – jeżeli po wyczerpaniu zasiłku chorobowego nadal będzie Pani niezdolna do pracy (które przyznawane jest do daty porodu). Świadczenie rehabilitacyjne przysługuje ubezpieczonemu, który po wyczerpaniu zasiłku chorobowego jest nadal niezdolny do pracy, a dalsze leczenie lub rehabilitacja lecznicza rokują odzyskanie zdolności do pracy. Świadczenie rehabilitacyjne przysługuje przez okres niezbędny do przywrócenia zdolności do pracy, nie dłużej jednak niż przez 12 miesięcy. O okolicznościach uzasadniających przyznanie świadczenia orzeka lekarz orzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Od orzeczenia lekarza orzecznika ubezpieczonemu przysługuje sprzeciw do komisji lekarskiej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w terminie i na zasadach przewidzianych w przepisach o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Świadczenie rehabilitacyjne wynosi 90% podstawy wymiaru zasiłku chorobowego za okres pierwszych trzech miesięcy, 75% tej podstawy za pozostały okres, a jeżeli niezdolność do pracy przypada w okresie ciąży – 100% tej podstawy.

moja koleżanka z pracy, ktora tez byla na zleceniu jak zaszla w ciąże poszla normalnie na platne L4, na początku moja kierowniczka chciala ją zwolnic bo jej sie umowa konczyla i powiedziala jej że ja zwalnia, ale za dwa dni zadzwonili z kadr, że jednak muszą jej przedluzyc do końca porodu, a jak z macierzynskim to nie wiem bo nie mialam z nia kontaktu

Poród mam przewidziany dużo wcześniej niż wygaśnie mi umowa zlecenie.

umowa zlecenia ---no niestety umowa się kończy i żadne świadczenia nie przysługują. Tak samo chorobowe ani urlop nie przysługuje. Nie wypisujcie tu bzdrur dziewczynie że dostanie cuda na kiju. Zadzwoń do ZUS i sama sprawdz

Właśnie też mam wrażenie, że chcą mnie jakoś podejść bo wiedzą, że mam prawo do przebywania na zwolnieniu jednak strasznie komuś to nie pasuje. Dziwi mnie tylko to, że przecież dobrowolnie opłacałam chorobową składkę, którą zabierali mi z zarobionych pieniędzy, a teraz chcą zabrać coś do czego mam prawo...:(

Akurat chorobowe przysługuje jeśli ma się płaconą dobrowolną składkę chorobową:) Obecnie przebywam na tzw. chorobowym ale sęk w tym, że chcą abym z niego zrezygnowała i zerwała umowę:/ I podkreślam, że rozwiązanie mam sporo wcześniej przed wygaśnięciem mojej umowy. Dwa - faktycznie słyszałam, że istnieje możliwość dostawania jakiś pieniędzy z ZUSu nawet po wygaśnięciu umowy skoro były płacone składki chorobowe ale to temat na przyszłość.

Do kiedy masz ta um zlec a kiedy yermin?

kolejny nierób co jak zobaczy 2 kreski na teście to idzie na L4

Kolejny debil ktory nie potrafi w ojczystym jezyku wyslowic sie.

nierób?? zastanów sie chamie co piszesz, ja zapierda.. w ciąży i pracowalam do 8 miesiaca, aż wylądowałam w szpitalu i moje dziecko zmarło, zastanów się co piszesz, bo chyba jesteś facetem i nigdy w ciąży nie byleś. Każdy pieprzy ze ciąża to nie choroba, ale jak sie chodzi do pracy do się ryzykuje, bo cięzarna wykonuje takie same obowiązki jak każdy inny pracownik

Na Twoim miejscu nie kontaktowałabym się już z osobą z którą rozmawiałaś. Mówisz, że są osoby którym bezpośrednio podlegasz i były Tobie jako kobiecie w ciąży bardziej przychylne. Skontaktuj się z nimi w dniu skończenia zwolnienia i jeśli lekarz da Tobie je dalej bo widzi ku temu podstawy powiedz, że masz kontynuacje zwolnienia i tyle. Dla mnie bezczelnością jest dzwonienie do kogoś kto ma prawo do zwolnienia i tym bardziej do kobiety w ciąży i sugerowanie jej aby mimo tego, ze ma prawo dostawać jakieś marne grosze zgodziła się na rozwiązanie umowy. Nie po to opłacałaś sobie dobrowolne składki aby teraz ktoś narzucał Tobie i to BEZPODSTAWNIE abyś z nich zrezygnowała. Jeśli będą Ciebie atakować to powiedz wprost w dniu kolejnego zwolnienia, że już pewnie nie wrócisz ale i też masz prawo korzystać z przywilejów w postaci zwolnienia bo po to opłacałaś składkę. Dziwi mnie, że nikt się za to nie bierze!!!:/ Zajmują się jakimiś g***ami, a nie widzą jak ludzie muszą o własne przywileje walczyć. Ty masz teraz się przygotowywać do bycia mamą i walczyć pewnie z przypadłościami ciążowymi, a nie tym, że ktoś chce Ciebie oszukać.

już ci dziecko od pracy kretynko umiera. Jestes za słaba na macierzyństwo to i dziecko nie ma siły na przetrwanie. Za granica bys za/p/i.erdalała aż by huczało

myślisz że się przejmę Twoim tekstem żalosny idioto?? zobaczymy co Ciebie w życi spotka chamie, jak się do szkoly nie chodziło i olewało naukę ty idioto to teraz zapieprzaj i dołki kop albo gary zmywajj!!!

Mogę być dla Ciebie nierobem. Tak się składa, że sporo pracowałam nawet po 10h dziennie. Wychodziłam przed 6.00 wracałam po 18.00. Jeździłam z 2 przesiadkami... Lekarz i mąż powiedział dość, ja zresztą też... Zresztą teraz widać kim jestem dla niektórych osób z "góry"... Szkoda, że nie zdecydowałam się przy pierwszej propozycji zwolnienia. Mimo m.in. wymiotów i bóli brzucha chciałam być wporzo dla pracodawcy. I co mam w zamian? Chciałam iść na zwolnienie z być może możliwością powrotu i pracy dalej... Chciałam odsapnąć te 3 tyg i co? Chcą mnie wyrzucić i dali do zrozumienia, że tylko czekają na dogodną chwilę... Kim w takim razie oni są?

ZrozpaczonaPrzyszłaMama, nie przejmuj się tym, znajdziesz jeszcze pracę, wiem że bedzie cięzko ale zycie i zdrowie twoje i dziecka są najważniejsze

Wasze słabe tekściki są naprawdę żałosne.... Nie wiesz ile pracowałam w ciąży, nie wiesz gdzie a swoje mądrości każdy ma....

Autorko ponawiam pytanie. Do kiedy masz umowe a na kiedy termin?

Tak, tak na zachodzie w niektórych zawodach mamy idą na dzień dobry na zwolnienie. Zresztą chamskim anonimom co do tego. Widać jaki macie poziom, pewnie nie pracujecie więc nawet nie macie możliwości aby ciężko zarobione pieniądze szły na chorobowe np. Pomijam to, że na ZACHODZIE mamy mają zapewnione TAKIE SOCJALE o których nasze tyrające matki do porodu ku chwale ojczyzny mogą tylko pomarzyć. Teraz babki powinny iść na L4 bo to co wyprawiają niektórzy pracodawcy jest śmiechem. Przykład autorki jest rewelacyjnym przykładem na to, ze mamy być niewolnikami. Sam opłacasz sobie składki po czym próbują Tobie wybić z głowy abyś z nich korzystał. POLSKA

Moja umowa będzie jeszcze ważna przez około 5 m-cy od dnia porodu.

Jezeli wvchwili porodu bedziesz objeta dodatkowym ubezpieczeniem ( tym ktore oplacasz) to bedziesz miala zasilek maciezynski.

Dzięki za info. Właśnie dostałam też sprzeczną informację od pana adwokata:( Wg. słów mojej koleżanki twierdzi, że na umowie zleceniu mimo opłacanych składek w tym składki chorobowej nic nie muszą i mogą rozwiązać umowę... Czy to prawda? Przyznam, że spotykałam się do tej pory z opiniami, że będąc na l4 nie mają prawa rozwiązać umowy mimo, że jest to zlecenie ponieważ mam składę chorobową, jestem w ciąży i z tego powodu przebywam na zwolnieniu lekarskim i w tym czasie nie mogą zerwać umowy. Po drugie w takim razie czemu te podchody? Skoro mają możliwość prawną, że nic nie muszą względem mnie czemu nie wyślą dokumentu o zerwaniu umowy tylko chcą abym podpisała się pod rozwiązaniem umowy za zgodą dwóch stron?

co to za rada idz na L4 ??? to oszustwo !! kraj nierobów i później sie dziwicie biedne ze nie chca przyjmować młodych kobiet albo ze sie pytają wprost o planowanie ciąży, Nieroby do roboty a nie naciągacie uczciwych obywateli !!

bo każdą umowę trzeba podpisać. ja jak dostałam wypowiedzenie z pracy po wychowawczym, też dostałam do podpisania wypowiedzenie umowy, taka formalność. ja myślę że ona zadzwoniła do ciebie nie z podchodami tylko to była taka zawoalowana informacja że rozwiązuja umowę z toba.

Jakie oszustwo człowieku!!! Opłacała dobrowolną składkę chorobową i ma takowe prawo. Oszustwem jest to co wyprawia sie z ludzmi w tym kraju