Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niepełna rodzina to rodzina patologiczna. Wiem, bo z takiej pochodze

Polecane posty

Gość gość

Mowcie co chcecie, ale w 3/4 przypadków brak ojca lub matki w rodzinie odbija sie na dzieciach. Trzeba bardzo duzo uwagi poswiecac takim dzieciom, gdy brakuje jednego rodzica, no ale w wiekszosci przypadkow to niewykonalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co kiedy przyjaciel jest ojcem i mężem tyra cieżko pracując :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem trzeba :) trzeba i zapewnić wszystko, przede wszystkim dobrą szkołę ,perspektywy na przyszłość mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to, że jesteś patologia nie obliguje cię do wyrażania w tej kwestii opinii stwierdzającej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość - to sprawy drugorzędne, materializm. Ja mowie o sferze psychicznej, zylam w złotej klatce, mialam wszystko, moja mama prowadzi duza firme, niczego mi nie brakowalo poza nią/ojcem. Nie mial kto ze mna porozmawiac, nikt sie mna nie interesowal, babcia nie zastąpila mamy i taty, zwlaszcza ze juz byla po prostu staruszką, ktora tez wymagala opieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taak , tata :D najbardziej potrzebny,:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na to wychodzi, że teraz trzy czwarte dzieci pochodzi z rodzin patologicznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Brak ojca czy matki w 100% odbija sie na dzieciach. I nie ma tu znaczenia czy ten brak wywolany jest rozwodem czy zbytnim pochlonieciem innymi sprawami. Ale to nie znaczy ze takie rodziny mozna automatycznie kwalifikowac jako patologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojciec, walczy o życie pacjentów :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapewne lepsze takie, gdzie tatuńcio pije, mamunia wali się z byle kim, albo mamunie podciera dupska w anglii, tatuś tyra po 20h na dobę, albo wieczna wojna w domu. Super rodzina!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli uznamy, że normalna rodzina to rodzice + dziecko, to rodzina niepełna jest nienormalna czyli patologiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dowartościowujesz się teraz..???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzina pełna ale taka w której są zjawiska patologiczne pt. alkoholizm, brak dobrej opieki nad dzieckiem czyli niezapewnianie mu odpowiednich warunków do prawidłowego rozwoju psycho-fizycznego, jeat także rodziną patologiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
W ten sposob do rodzin patologicznych mozna zaliczyc 90% spoleczenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ,przepraszam. Ja pracuję i wiele godzin poświęcam na rozmowy z dzieckiem. Ma poukładane w glowie . I wie, że może na mnie liczyć w każdej sytuacji. Nie sądzę, żeby miał braki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przecież to już było, że na kafe siedzi sama patologia :D a w realu też prawie sama patologia dookoła :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Niepełna rodzina to rodzina dysfunkcjonalna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście jeśli w grę wchodzi sam czynnik niepełności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wychowałam się w pełnej rodzinie i pochodzę z tzw. "dobrego domu" jak to określają specjaliści - i co? pzornie to nam zazdroszczono, kasa, fajne ciuchy, rodzice mili dla koleżanek/kolegów. natomiast wewnątrz? kłótnie, wyzwiska od k***w, ojciec bił matkę, bił nas, ciągłe kary, niezadowolonie... bak slów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu nade mną no to to jest patologia, przemoc, pomyje.. Znam to, miałam podobnie. Tata był/jest osobą powszechnie szanowaną (politycznie) niegdyś bohater polityczny, a domu było co było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie, też uważam że to była patologia, zresztą nadal jest. Nic się nie zmieniło, my mamy już swoje rodziny, ale nadal jak się za często widzimy to są wyzwiska a matce powiedział ostatnio, że kocha tylko psa a ona może w*********ć jak się nie podoba:O Pan i władca:O Kiedyś jak byłam młodsza marzyłam o tym, żeb rodzice się rozwiedli a wtedy nie byłabym świadkiem przemocy oraz nie była jej przedmiotem. Co jest jeszcze minusem, że nauczyłam się iż mężczyzna to król, także równie pozwalam się źle traktować mężowi. Natomiast moja siostra żyje w tzw.złotej klatce i nie ma nic do gadania. Nawet kolor włosów musi mieć taki jak mąż sobie życzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×