brak mi pewności siebie, wszystkim chce dogodzić

jak w temacie, denerwuje mnie to że zawsze muszę robić coś zeby kogoś nie urazić, że się boję że ktoś się obrazi, że ktoś moze mówić co chce i jakim tonem chce a ja się zawsze staram, ktos może mieć do mnie pretensje a ja mimo że mam rację, muszę się tłumaczyć przepraszającym tonem, jak coś zrobię źle to się denerwuję że kogoś zawiodłam albo że sobie ktoś źle o mnie pomyśli, najczęściej mój facet, sam nie jest ideałem, ma prawo coś "zawalić", ale jak ja to zrobię i mam słuchac kazania i jeszcze ten jego wzrok to mam dość, jak się zmienić i odzyskać poczucie własnej wartości, nie chce całe życie lizać wszystkim d**y i się wszystkimi przejmować

Niezmieniaj sie, faceta zmien.

:)

ja jestem taka sama, jestesmy ujmujaco uprzejme a jak dla nas ktos nie jest to przykro a potem jak mi sie nazbiera to wpadam w furie

mam tak samo

ok naucze sie mowic nie, a np powiedzcie mi mam faceta i on zawsze uwaza ze ma racje i jak ja chce pogadac o waznych sprawach to wymiguje sie,

albo odwraca kota ogonem, cokolwiek powiem, czuje sie niepewnie niestabilnie i malo bezpieczna przy nim

To nie jest dla ciebie facet, jakies bydle egoistyczne, prymitywne i niedojrzale. Kopnij go w d. Zwiazek ma sprawiac, ze jest nam lepiej niz samemu, a nie gorzej.

dziekuje ci jestes kochana, bym napisala wiecej ale boje sie ze on przeczyta, ale nie mam gdzie pojsc

niestety , tez taka jestem , czesto wkurzam sie sama na siebie , ze nie potrafiłam w jakiejs sytuacji powiedziec na głos co myślę , zawsze przejmuję się kazdym i o sobie nie myśle wogóle :(