związek z pajacem

Kiedy jesteśmy sami jest ok. Ale w towarzystwie moj facet, niby dorosły zachowuje się jak pajac, sypie żałosnymi żartami, robi z siebie pośmiewisko, wszystkim w d**y by powłaził. To ten typ,który chce zeby go lubili i dąży do tego przez błaznowanie. Śmieje się z tego tylko jego dużo młodszy kumpel o podobnym usposobieniu. Za każdym razem jak próbuje z nim o tym rozmawiać, że się ośmiesza, wyłącza telefon, ucieka, zmienia temat. Jak go próbowałam przycisnąć, wpuścił wszystko jednym uchem a wypuścił drugim i robi to samo. Wstyd mi za niego, wstyd mi się z nim pokazać w towarzystwie, chociaż już wystarczy że ludzie wiedzą z kim jestem i kojarzą,że chodzi o lokalnego błazna.Ośmiesza siebie i mnie, a wbrew temu co oczekuje, nikt go za to nie lubi, nikt nie traktuje go poważnie. Druga sprawa to to,że przestaje mnie podniecać, bo sama przestaję w nim widziec mężczyzne, tylko gówniarza.. macie pomysł jak to rozwiązać? poza zerwaniem, na to wpadłam sama, ale to nie wchodzi w gre

pewnie - lepszy pajac niż nikt, prawda?

on jest taki tylko jak przy z znajomym i w internecie,

Moja dziewczyna tak się zachowywała. Zostawiłem ją. Nie mogłem tego ścierpieć. Nie lubię rubaszności, buractwa, szturchania się łokciami i innego wieśniactwa. Przy mnie była ok, ale właśnie dała mi popis w swoim towarzystwie co potrafi. O matko. Koniec k******.