potrzebuję wsparcia

Byłam ostatnio na obowiązkowej wizycie u doradcy zawodowego w pupie jako że już ponad rok jestem bez pracy. Po tygodniu ów doradca zadzwonił do mnie, że jest pilna sprawa, bo szukają kogoś z moim wykształceniem na staż i żebym szybko przesłała CV, bo musi pokazać je osobie decydującej. Tak też zrobiłam. Mieli do mnie zadzwonić, żeby umówić mnie na rozmowę. Po trzech dniach ciszy napisałam maila z prośbą o jakieś info. Doradca zadzwonił, że niestety wybrali kogoś innego. Wtf? Ogłoszenia o tym stażu nigdzie nie było. Sami do mnie zadzwonili i sprawiali wrażenie jakby szukali kogoś na g***** Po czym coś takiego... Kurcze mam wyższe wykształcenie, jakieś tam doświadczenie, znam dwa języki (w tym jeden mało popularny). Straciłam pracę tuż po powrocie z macierzyńskiego. Od ponad roku nie mogę znaleźć pracy. Nie chcą mnie na staże ani na recepcje.... zeświruję w tym kraju. Nie mam już siły. Jeszcze moje dziecko musi patrzeć na zapłakaną, zrezygnowaną matkę na skraju załamania nerwowego smutas.gif

skoro kwalifikujesz się na staż, to sama nie możesz sobie poszukać potencjalnego miejsca? jakiś urząd - miasta, skarbowy, sąd

ja sama niewiem co mam robić czy iść do pracy ( a szukam jej) czy siedzieć na zasiłku z mops. z mops mam 850zł w sumie zapomogi a jak pójdę do pracy to zarobie 1200zł minus dojazd 200-300zł i wyjdzie mi na jedno, chory kraj!!!!!!!!

Sęk w tym, że według obecnych wymogów nie kwalifikuję się na staż z efs bo mam więcej niż 25 lat a mniej niż 50 i jestem w pełni sprawna. A ta propozycja z urzędu była jakaś dziwna, bo nie dawali ogłoszenia i nie był to ten staż, który jest współfinansowany z unii. Jak do mnie zadzwonili to z tego co mówili odniosłam wrażenie, że chyba zaszły u nich jakieś nieoczekiwane zmiany i na szybko kogoś szukali. Trochę jestem zmieszana tą sytuacją.

idz do mops cos ci dadzą. ja mam zasiłek z powodu niepełnosprawności i inne dodatki i nie jest źle ale bezczynność w domu mnie zabija!

Ja też po macierzyńskim długo nie mogłam znaleźć pracy. Nie zrażaj się tym, że Ci nie wyszło z tym stażem. Czasami tak bywa, że najpierw szukają, a potem znajdują kogoś innego. Może znalazł się jakiś pociotek i jego wzięli, po znajomości. Bywa. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia tak masz. Czytałam na blog.tomastest.eu, że co 9 bezrobotny w Polsce ma wyższe wykształcenie. Więc to nie z Tobą jest coś nie tak, że nie możesz znaleźć pracy, tylko ogólnie tej pracy jest za mało. Tym bardziej, że, jak sama piszesz, ani do recepcji ani na niższe stanowiska nie chcą brać, bo "jak pani znajdzie coś lepszego to pani odejdzie."Znam to, cierpliwości, cierpliwości, i jeszcze raz szczęścia! Nie martw się, szukanie pracy to praca na cały etat i wymaga czasu. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

niechcemisiężyć, jak potrzebujesz wsparcia, napisz do mnie, byłam bardzo długo w podobnej sytuacji, więc doskonale rozumiem, co czujesz : k.opczynska@onet.eu

wez sie juz nie reklamuj z tym blogiem bo rzygac sie chce.

Powołuję się na źródła, które cytuję, to chyba normalne? A akurat z bezrobociem wykształconych osób spotkałam się na własnej skórze, więc mam prawo się w tym temacie wypowiedzieć.