Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

były mąż ciągle narzeka na naszego syna NIEUSTANNIE NAS KRYTYKUJE pomocy

Polecane posty

Gość gość

Zakładam ten temat z cięzkim sercem. Już nie wiem co robic. Zacznę od tego, że nasz syn ma 7 lat. Rozstaliśmy się kiedy miał niecałe 3 lata, od tego czasu jestem samotną mamą. Pracuję, mieszkam z rodzicami. Poczatkowo mąż spędzał z synem baaardzo dużo czasu, odwiedzał go nawet codziennie. Co weekend zabierał go na rowery, na ryby, pokopoac piłkę. Od roku mąż jest w nowym związku, z kobietą, która ma córkę, w wieku 8 albo 9 lat. Niestety od jakiegoś czasu kontakt synka z tatą to koszmar. Zaczęło się od wizyty w eleganckiej restauracji, gdzie były mąz zabrał syna, nową kobietę i jej córkę. Wrócił z awanturą, że mały nie potrafił się zachowywac, że sie wstydu najadł... Próbowałam go bronic- bo pierwszy raz był w takim miejscu. WTEDY EX MĄŻ NAZWAŁ NAS PROSTAKAMI :( I od tego czasu coś sie zmieniło. Już nie ma kopania piłki, roweru z tatą. Mąż zmienił się pod wpływem nowej kobiety... Mi jest przykro, bo to prawda, że nie zabierał syna do drogir restauracji, sama tam nie chodzę :( Jak już to idziemy na pizze, czy lody...Po prostu mnie nie stac :( Tak samo z nartami, samolotem... Miał zabrac syna na wakacje samolotem do Grecji, mały bał się latac, wypytywał tate o to- on zaczął krzyczec, ze córka jego dziewczyny to już w wieku 2 lat latała samolotem, że całą europę zwiedziła :( Wakacje nie doszły do skutku, ale samo nastawienie męża do syna:( Ostatnio zaczął awanturę, że mały nie gra w tenisa, że nie gra na żadnym instrumencie... Awantura była na cały dom, nawet mój tata się wtrącił, że przecież on jako ojciec może go zapisac na takie zajęcia. To wtedy usłyszałam, że ja i tak tego nie dopilnuje, i to w moim zakresie... Nawet jak to pisze to łzy mi kapią. Wiem, że każda matka uważa swoje dziecko za cud, ale mój syn na prawde jest wspaniałym chłopcem. Dajemy mu (ja i moi rodzice wszystko). Mały chodzi na ryby, do lasu z dziadkiem- rozróżnia liście z drzew, uwielbia jak babcia mu czyta , jest pomocny, spokojny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od razu widac wplyw tamtej baby. nie przejmuj sie tym, durny facet daje sie manipulowac. opadna amory to facet przejrzy na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi jest szkoda syna, i to bardzo. On kocha tate! Wiem , że ciągle wspomina jak t chodzili na rowery, albo jak tata sędziował mecz na podwórku... Teraz widze, że wraca z ich spotkań smutny , zły. Ostatnio po raz pierwszy na mnie krzyknął, że on chce na snowboard!!!!!! Że czemu nie jedziemy w góry, na stok... Serce mi pękło, nawet mój tata był załamany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odbierz mężulkowi prawa do widywania się z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do krytykowania przez twojego meza, cos czuje ze dajesz sie tak soba pomiatac. pokaz, jestes silna kobieta i nie dasz sobie w kasze napluc. konkretnie mu powiedz jakie sa efekty jego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre ale musisz dziecku wyjaśnić swoją sytuację finansową. Jednym słowem odważnie sie przyznać, że nie stać Cię na zakup deski i wyjazd w góry. Niech poprosi tatę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czemu pozwalasz eksowi drzeć ryja na siebie? skoro ciebie nie stać, to nic nie stało na przeszkodzie, żeby sam zabierał dzieciaka tu i tam, uczył wszystkiego? co za debil. A co konkretnie robił złego syn w tej restauracji? Skoro ojciec żyje na takim poziomie, czemu nie płaci alimentów takich, żeby wystarczyły tez na podobny poziom życia własnego syna? tak, żeby wystarczyło na snowboard itp. rozrywki Ojciec chciał błysnąć przed nową panią, a tu zonk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zsazsa
Dzieciom nie wystarcza spacerki i zbieranie liści , trzeba je uczyć savoir-vivru , zachowania przy stole i gry na instrumencie . To nie kosztuje dużo , gdybys nauczyła syna porządnie siedzieć przy stole i ładnie jeść ojciec byłby z niego dumny. Mamuśka postaraj sie trochę :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elsiee
wnieś o podwyższenie alimentów. Walnij ch...jowy w oczy - że syn pojdzie na tenis, w góry masz z nim jechać itp. a to kosztuje. Zobaczysz. I opier...dol ciula porządnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zsazsa
Pizzę tez pewnie jada trzymając ja w ręku bo przecież tak jest dla Ciebie wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miał zabrac syna na wakacje samolotem do Grecji, mały bał się latac, wypytywał tate o to- on zaczął krzyczec, ze córka jego dziewczyny to już w wieku 2 lat latała samolotem, że całą europę zwiedziła xxx trzeba było mu powiedzieć, że jak wasz syn maiła 2 lata to miał chu/jowe/go ojca, który nigdzie dziecka za granicę nie zabierał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opieprz swojego exa, jego nowa baba to robi, drze pewnie ajpe na niego, na 100% nie lubi twojego dziecka i podbuza exa zeby tez go nie lubil. Walnij piescia o stol stan w obronie syna. Moze jak sie postawisz to ex zmadrzeje. Swoja droga glupia ma babe teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam, że jeszcze kilka lat temu mnie zg****il. nie moge sie z tym pogodzic, a ja nadal z nim siedze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to przykre
Jedyne wyjście.Kategorycznie zabroń spotkań byłego męża z synem.Chłopca wpędził w kompleks niższości.Podły facet, jak można tak poniżać własne dziecko?Na początku dziecku będzie ciężko z rozstaniem,z czasem zapomni.Facet jest pod wpływem obcej kobiety, chce jej zaimponować stąd aroganckie zachowanie wobec Ciebie i swojego syna😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym postarała sie o ograniczenie kontaktów z ojcem jeżeli te spotkania maja na niego zly wpływ i dziecko zamiast szczęśliwe to przychodzi smutny ze spotkań. Najwidoczniej zle się tam czuje. Po drugie powiedziałabym mężowi, że syn nie chce się z nim spotykać ze względu na jego zachowanie w stosunku do syna. Po 2! nie daj sobie wmówić , że jesteś złą matka bo twój syn nie gra na instrumencie bo mój również nie gra a jest zadowolony właśnie z takim prostych rzeczy jak: granie w piłkę, spacery, zbieraniu liści i nie każdy odrazu ma lecieć i kupować dzieciakowi fortepian i zapisywać na setki zajęć aby się komuś przypodobać. My chcieliśmy syna zapisać na lekcje gry na fortepianie ale on tego nie lubi, tak samo ja tenisa i co mam go katować bo ma chodzić. Woli kopać piłkę z kolegami, lub chodzić na spacery z babcia i chwała mu za to a mężusiowi na twoim miejscu zagrałabym na nosie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję dziewczyny za Wasze komentarze, dodają mi odwagi. Co do zasad dobrego wychowania, to myślę, że nawet nam się to udaje- potrafi zachowywac sie przy stole, przepuszcza w drzwiach dziewczynki:) , a nawet ostatnio otwierał babci drzwi w samochodzie:). Akurat sytuacja w restauracji była inna- syn nie potrafił zamówic obiadu, był onieśmielony i chciał wracac do domu. Po prostu nie czuł się tam dobrze, tyle. Raz w miesiącu zawsze robimy mu wyprawę- a to do planetarium, a to do muzeum... Na prawdę dbam o jego rozwój, chciałabym dla niego wszystkiego co najlepsze. Jednocześnie przyznaje sie Wam szczerze, że nie chodzę z nim do drogich restauracji, nie jeżdże za granice, na narty... A przecież to nie czyni mnie chamką, złą matką. A właśnie tym jestem w oczach męża. Nawet na spotkania z nim syn ma specjalne ubrania... Były mąż też się zmienił pod wpływem nowej partnerki- elegancko się ubiera, ma nowe auto, odchudził się. Na alimenty nie narzekam, tym bardziej, że sama pracuję, a jeszcze pomagają nam moi rodzice, z którymi mieszkamy. Dodam tylko, że niedawno teściowie mieli wnuka na cały weekend. Teściowa nie mogła się go nachwalic- jaki grzeczny, jaki kochany! Też poszli do restauracji, na desery i nie narzekali na niego! Mały też zachwycony, że widział naleśniki co się paliły:) Cały czas prosi o takie, i baaardzo miło wspomina weekend z dziadkami:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie chodzę do drogich restauracji a mogłabym i mam to w nosie, że mój syn i ja nie chodzimy. Bez przesady takie banalne przykłady typu restauracja a twój mąż robi małemu burdę ja bym zaraz takiemu facetowi pokazała gdzie jest jego miejsce i dziwię się tobie, że tgo nie zrobiłaś a dajesz syna poniewierać facetowi weź się za siebie bo wpędzi ci dziecko w kompleksy. Nie daj sie syn nie chce isc na spotkanie lub wraca zmartwiony to nie wysyłasz tam dziecka i juz a mąż co najwyżej niech sie w d**e cmoknie w tych restauracjach jak taki figo fago jest a słoma z butów mu wystaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chlopak 7 lat nie potrafił wydukac co chce zjeść ? Przecież mógł poprosić o coś co lubi jak frytki ! Nie wychowuj dzikusa , nawet jak idzie z tobą na ta pizzę to musi wiedzieć jaką chce bo jest ich kilka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie niedawno, po Mikołajkach miałam rozmowę z exmężem. Zrobiłam mu kawę, posadziłam za stołem, pokazałam list pochwalny od nauczycielki. Pokazałam rysunek i zdjęcie jak karmili razem łabędzie. Mieli w szkole narysowac szczęsliwą chwilę, na podstawie zdjęcia - i syn wybrał to, jak karmili kaczki i łabędzie nad jeziorem. Powiedziałam exmężowi, że widzę, że się zmienił. Powiedziałam mu, że ma super syna, który go kocha. Powiedziałam, że chłopcy na podwórku do dziś go wspominają, bo grał z nimi w piłkę, nauczył profesjonalnych zasad. Powiedziałam, że dobrze wie, że mały lubi poszalec z nim na dworze, pojezdzic na rowerach. Ex prawie się popłakał, zaczął przepraszac, powiedział, że mam racje. Za dwa dni kupił taki zestaw do Basketball i grali z małym chyba 3 godziny:) Nawet dziadek się dołączył... Później przyjechał za tydzień i od razu jak wysiad z auta to zaczął na mnie krzyczec, ze nie bede go buntowała i mu mówiła, jak syna mam wychowywac ... Że nie będzie z nim dzisiaj szalał po podwórku bo syn to nie mały szczeniak i jadą do restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc z 21:19 Syn powiedział w restauracji , że chciałby kotlecik albo makaron spagetti... Mąż zaczął go pouczac, że ma zmaówic najpier przystawkę, on nie wiedział jaką, nie smakowała mu sałatka z serem feta, itd... Mąż był o to wściekły. Widac, ze nie masz dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za ułomny człowiek z tego Twojego męża. Jak można krzywdzić dziecko w ten sposób? Wstyd to udawać kogoś kim się nie jest, a nie czegoś nie umieć. Dziecko po to ma rodziców, żeby mu pokazywali świat. Co to w ogóle za zarzut do dziecka że boi się latać samolotem? No ku.... Każdy kiedyś lec****erwszy raz. Ja byłam już na studiach jak pierwszy raz leciałam. Na snowboardzie czy na nartach nie jeździłam nigdy. Dla mnie jednak wstydem byłoby udawać, że potrafię jeździć, skoro nie potrafię. Jeden umie to, drugi coś innego. Ale najgorszym obciachem jest kreowanie się na kogoś kim się nie jest, szpanerstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz ma racje , moja 5 letnia córka wie co chce zjeść , w najlepszej restauracji zamawia Frytki i lody Myśle , ze jest duża dysproporcja w standarcie życia Twoim i meza , pozwól mężowi pokazać inna stronę życia . Chłopiec tylko na tym skorzysta :) Czy maz rowiodł sie z Tobą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W stosunku do eksa - polecam ciętą ripostę wujka Staszka :P Dobrze, że dajesz sobie radę - ale nie chodzi przecież o to, żeby twoi rodzice wyręczali ojca w utrzymywaniu waszego syna. Dlaczego dzieciak ma inne ubrania na spotkania z ojcem? lepsze chowasz, żeby nie zniszczył, czy jak? powinien się ubierać tak samo, co to - ojciec taka figura? To ojciec ma określone oczekiwania - niech ruszy dupsko i się tym zajmie, może przecież sam prowadzić dziecko na zajęcia, skoro mu tak zależy. Jak się ojcu nie podoba, że nie jest światowcem - a ktoś mu bronił zabierać dzieciaka na wczasy za granicę? A gdzie ty wyjeżdżasz na wakacje z młodym? Inna sprawa, że trochę mnie dziwią te obawy syna przed lotem, w tym wieku dzieci są raczej podekscytowane takimi przeżyciami, czy mały przypadkiem nie usłyszał czegoś, co go wystraszyło od was? skąd się wziął ten lęk? przecież pewnie wielu jego kolegów gdzieś latało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak rozwiedliśmy się oficjalnie 2 lata temu, ale nie jesteśmy razem od dłuższego czasu. Nie jestem zazdrosna o męża, ba! Wiem, że syn go uwielbia i dlatego chciałabym polepszyc ich kontakty. Najlepsze jest to, że mąż zmienił sie nagle- sam nigdy nie brał dziecka do restauracji czy za granice, a teraz ma o to pretensje (!). Ogólnie mam wrażenie, że odsuwa się od dziecka:(:(:( . I to jest najbardziej smutne :(. Przecież po to są rodzice, żeby uczuc, żeby pokazywac dziecku świat. Jak mieli leciec na wakacje, to cała rodzina nasza się cieszyła- że mały zwiedzi kawałeczek świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierze ze maz zrobił awanturę o przystawkę , jest ojcem i wie ze dzieci sałatek nie jadaja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Nie przejmuj się złośliwymi uwagami Twojego byłego.Jeżeli usłyszysz krytykę powiedz co o nim myślisz! Nie pozwól się lekceważyć.Dziecko nie musi grać na instrumentach, czy grać w golfa żeby było ułożone.Wytłumacz snobowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:27 Dziękuję za Twój wpis:). Ubrania ma inne, mąż mu je kupił... Syn za nimi nie przepada, ale wie, że tacie się podobają i zawsze je ubiera na spotkania. Co do lęku przed lataniem- z pociągiem było tak samo:) A później już tylko radośc i ekscytacja:) Co do wakacji- dwa razy byliśmy nad morzem, a dwa lata temu odwiedzilismy moją siostrę, która mieszka w Holandii- akurat też blisko morza. Na takie typowe wczasy - przyznam szczerze, że niestety nie jeżdżę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci mające kindersztubę potrafią : Siedzieć spokojnie przy stole Nie przeszkadzać i monopolizowac konwersacji Zamówić swój obiad i deser Ładnie zjeść i podziękować . Powinny chodzić przynajmniej na 1 język obcy i grać na jakimkolwiek instrumencie nawet jezeli to jest bębenek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za głupie krówsko próbuje udowadniać ciągle, że latanie samolotem czy restauracje bo jej zadufana 5 latka chodzi to każdy ma chłodzi. Nawiedziona babo leciałaś kiedyś samolotem chociaż bo ja tak i nie raz widziałam jak dzieciaki płakały jak miały wsiąść albo jak już leciały to co piszesz, że jest inaczej i wielkie zdziwienie bo nie chce lecieć. Moj syn lata z 10 razy do roku bo mieszkamy za granica i za każdym razem trochę marudzi, że się boi i co to znaczy, że jest nienormalny? wez sie puknij w łeb!! do restauracji nie chodzimy bo nie lubię a mogłabym jadać co dzien i nie dziwie się chłopakowi że nie chciał strugać palanta jak tatuś bo nie każdy to lubi!! Ogarnij sie lub wcale nie wypowiadaj sie kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×