ON NIE MA DLA MNIE CZASU

Spotykamy się od kilku miesięcy (jest to powrót do siebie po 2 letniej rozłące, mimo że spotykałam się wtedy z kimś innym zawsze mogłam na niego liczyć), jednak on nie poświęca mi tyle czasu ile ja bym oczekiwała. Spotykamy się tylko raz w tygodniu, i to nie zawsze on jest zawsze super zajęty swoimi kuplami bądź podwożeniem znajomych na dyskotekę czy inne takie(sam tam nie chodzi odkąd jesteśmy razem). Gdy zrobiłam mu aferę o to przeprosił i stwierdził że on taki już jest że wszędzie go musi być pełno i że nie jest przyzwyczajony do bycia w stałym związku. Co myślicie o takim zachowaniu? Da się coś jeszcze z tym zrobić? jakieś pomysły?

najpierw należy wykluczyć, że to nie wynika z tego, że nie za bardzo chce z Tobą być, że czas spędzany razem nie sprawia mu przyjemności, a może nawet go męczy. To chyba najczęstsza przyczyna takich zachowań... przyjrzyj się, czy ten związek ogólnie dobrze funkcjonuje, czy wiesz i czujesz, że on Cię kocha i CHCE z Tobą być. Jeśli tak, a przyczyna faktycznie leży w jego naturze, wypracujcie kompromis. Umówcie się np., że co piątek wieczorem idziecie na randkę (kawiarnia, kino, bilard, co tam lubicie), a każda sobota wieczór w domu z filmem, winem albo czymś takim... cokolwiek, byle umówić się tak, że i on będzie miał czas dla kumpli, i Tobie da trochę swego czasu tylko dla Was. Powodzenia!

Myślisz że to możliwe żeby przyczyna leżała w jego naturze?

To zależy, jaki ma charakter. Nie jest to wykluczone, ale powinnaś obserwować, jak reaguje na próby zawarcia jakichś kompromisów. Jeśli jest otwarty, chce się dogadać tak, żebyście oboje byli w miarę zadowoleni - świetnie! Natomiast jeśli leci do kumpli z pełną świadomością, że Ty jesteś sama i nieszczęśliwa przez jego zachowanie, źle to wróży.