Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tak naprawdę to faceci mają łatwiej z wchodzeniem w związki

Polecane posty

Gość gość84
No i kolejny temat, który pokazuje, ze ludzie są różni. Nie można ich zatem zawsze traktować tak samo. Z reguły jednak jak dziewczyna okazje zainteresowanie facetowi i zostaje spławiona to tylko dlatego, ze mu się z jakiegoś powodu nie spodobała. I tyle. Tylko i aż TYLE. A co jeśli facet startuje do dziewczyny, której się nie podoba? To niby co się dzieje ? Jest dokładnie tak samo kiedyś dziewczyna startuje do faceta, który nie jest nią zainteresowany. Tylko oczywiście dla faceta ma to być ok, i ma on przejść z tym do porządku dziennego, ale kobieta już nie może, bo jest ciężko upokorzona. ehhh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawy temat. Może powiem ze swojego punktu widzenia. Jestem z natury bardzo niezależną osobą. Nienawidzę być "zwierzyną" i tak naprawdę nigdy nie zaczęłam związku bo ktoś dostatecznie długo mi nadskakiwał. Zazwyczaj spławiałam ich bez ceregieli w ciągu paru pierwszych minut. W czasach studenckich często jeździłam z koleżanką na imprezy (ona miała podobne style, choć może była odrobinę bardziej konserwatywna) i zachowywałyśmy się trochę jak zwykło się myśleć o facetach - z piwem w ręku obczajałyśmy co lepsze "ciacha" na parkiecie. Parę razy zdarzyło mi się zagadać, chłopaki reagowali pozytywnie, gadka się kleiła i czasem dawali mi numer, ale raczej nigdy później się nie odzywałam. A swojego męża poznałam zupełnym przypadkiem, i to był grom z jasnego nieba! Nie było żadnych podrywów z niczyjej strony. Po prostu w pewnym momencie popatrzyliśmy sobie w oczy, padliśmy w ramiona i po roku z kawałkiem byliśmy już małżeństwem. Tak w dużym skrócie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.02.14 Właśnie najlepiej byłoby poznać się ot tak, to jest naturalne - miłość obopólna jak grom z jasnego nieba i już. Nie bardzo rozumiem, dlaczego wyzywacie mnie od księżniczek - podejrzewam, że jesteście sfrustrowanymi i nieśmiałymi chłopaczkami, które przerzucają na kobiety odpowiedzialność za to, że wstydzicie się poderwać. 2014-02-19 22:38:02 Ja nie jestem raczej ładna. Ja jestem przeciętna. Części się podobam i to widzę, a częśc***ewnie nie. JA wolę wolność. Ale co z tego, skoro w społeczeństwie panuje opinia 'ja baba lata za facetem to się upokarza i to oznacza, że jest desperatką'. I wielu mężczyzn też tak myśli. A ja po prostu chciałabym poznać upatrzoną ofiarę. Zobaczyć, czy moje zauroczenie jest słuszne. Ale cóż..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myslę, że to nie jest takie proste. Że czasem trzeba dać sobie czas. Ja zastanawiam się nad serwsisem randkowym, np. Sympatia.pl. Moja koleznaka poznała faceta, wspaniala z nich para. nawet opisali soją historię tutaj:: http://sympatia.onet.pl/couples-histories/met-at-sympatia/historia-milosna-ani-i-piotra,5593771,couplehistory-detail.html Można nie wierzyć w takie rzeczy, ale można też uwierzyć i dać sobie szansę. Ja może dam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielką rolę odgrywa tu tzw. formatowanie od najwcześniejszego dzieciństwa, zarówno dziewczynek - na "kobiecość" i chłopców - na "męskość". Wystarczy spojrzeć, na jakie spontaniczne zachowania w przedszkolu pozwala się chłopcom, a dziewczynkom już nie. Albo przyjrzeć się, jakimi bajkami dziewczynki są karmione - ja sama pamiętam: Królewna Śnieżka, Śpiąca królewna, Kopciuszek... A wszędzie ten sam motyw: księżniczki/królewny czekającej "na wieży" na cudownego księcia na białym rumaku. Wierzcie mi, że bajki które dorośli podsuwają dzieciom, mają ogromny wpływ na psychikę takiego dziecka, która się intensywnie kształtuje. Stąd później marzenia nastolatek o wielkiej idealnej miłości, stąd później naiwność w kontaktach z mężczyznami-manipulantami, którzy pozornie mają dużo elementów takiego właśnie księcia z bajki (np. rumak - samochód, imponujący wygląd, czarujący sposób bycia), i stąd też głębokie przekonanie, że to mężczyzna adoruje i wyciąga rękę. Tak się po prostu zakorzeniło, i takie działanie jest zgodne z tradycyjną rolą płci: mężczyzna, jako ten decyzyjny, odważny, działający - szuka kobiety; kobieta, jako ta uległa, miękka, łagodna - czeka na mężczyznę. Ale w praktyce tak było wiele lat temu. Dzisiaj, przynajmniej mam takie wrażenie, młode kobiety są o wiele bardziej przedsiębiorcze, uczone, że muszą sobie radzić same. Młodzi mężczyźni - często wychowywani bez ojca, bardzo często faworyzowani przez babcie z samej racji, że się urodzili chłopcami, nie wiedzą, jakimi być, bo nie mieli wzorca, gubią się w dorosłym życiu, nie mają silnej tożsamości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie myślę, że łatwo można być w związku nieudanym, niesatysfakcjonującym osobiście, no chyba że się jest człowiekiem prostym jak cep, na zasadzie że Bóg przykazał się rozmnażać, więc trzeba wypełnić jego wolę... Albo że ta baba/ten facet jest, jaki jest, ale ważne że w ogóle jest .... I łatwo o bycie samemu. Najtrudniej o udany związek bardzo dobrze dobranych do siebie osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie napisane o tym formatowaniu na kobiecość, karmieniu dziewczynek w dzieciństwie bajkami o królewnach. To faktycznie potem wychodzi, dziewczyny w tym kraju to trochę kaleki emocjonalne, tego nie mogą, tamtego nie wypada, to ją niby poniży itd. Ile się wtedy traci fajnych znajomości przez takie głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Te bzdety jak to faceci lubią niby polować to wypisują zawsze te same puste, roszczeniowo nastawione księżniczki, tchórzliwe i wygodnickie, bo jakby same musiały coś zrobić, to korona by im spadła z tych pustych główek." Akurat. Miałam taką sytuację - chłopak mi się podobał i dawałam mu to do zrozumienia. Rezultat: zostałam wyśmiana i pouczona, że faceci lubią zdobywać i nie cenią takich inicjatyw. Najadłam się wstydu i tyle. Najwidoczniej trafiłam na "pustego, roszczeniowo nastawionego księcia, tchórzliwego i wygodnickiego", rozpaskudzonego przez dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo to nigdy nie wiadomo, jakie ma poglądy druga osoba - zwłaszcza trudno żeby dziewczyna wiedziała, czy po prostu jest nią niezainteresowany, czy skrycie mu się podoba. Dlatego kiedy ktoś się komuś podoba, należy to po prostu jakoś okazać, i to się tyczy tak samo mężczyzn, jak i kobiet. Ale zwłaszcza mężczyzn, ze względu na coś takiego jak zwykły ludzki, utarty przez lata obyczaj. (Co jednocześnie absolutnie nie upoważnia kobiet do bycia zawsze biernymi.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×